środa, 22 października 2014

Bonus - "Dzień XXIV"



Najpierw uznałem że tego nie napiszę, bo cały wątek z Ragnarok'iem i Croną wydawał się co najmniej dziwaczny.. Ale nie odbiorę wam tych epickich momentów. ~ Martin.
.

~Następnego dnia~
.
Maaaka, gdzie ty chcesz mnie ciągnąć z samego rana? *jęknął zaspany Soul pijąc mleko z kartonu. Brązowowłosa mu go wyrwała* Szklanki są od tego, inni też piją! *warknęła, a ten przewrócił oczami* Pomyślałam że jeżeli to był jego.. No wiesz.. Pierwszy raz, to nie zaszkodzi jak sobie z rana wpadniemy i zobaczymy jak tam! *uśmiechnęła się promiennie*
.


.
Na pewno nie idziesz? *zapytała Liz czarnowłosego pijącego kawę* Nie.. Wy idźcie. *odparł chłodno. Ta westchnęła i ruszyła za wesołym Srar'em z bukietem kwiatków* To konieczne..? *spytała Tsubaki* A jakże! Gdy Liz mi wszystko wyjaśniła, kumam już o co chodziło. *wyszczerzył się*
.
.
*Crona przetarł zaspane oczy, ziewając cicho. Ragnarok obejmował go czule od tyłu* Jak się Niunia czuje? *szepnął mu do ucha, opatulając go ramionami* D..dobrze.. *odparł cicho, patrząc mu ciepło w oczy. Ten uśmiechnął się i skradł mu buziaka* Kocham Cię.. ~ J..ja Ciebie t.. *nie dokończył bo przerwał mu dzwonek do drzwi* Hmmm.. Ci..ciekawe kto to.. *szepnął uwalniając się ostrożnie od Ragnaroka. Potem założył szlafrok i kapcie, po czym poszedł do drzwi. Ujrzał tam około dwadzieścia osób, szeroko uśmiechniętych, w tym Star'a, Ox'a i Soul'a z bukietami kwiatów. Otworzył szerzej oczy* C..c..co was tutaj sprowadza..? *szepnął zawstydzony* Nie udawaj że nie wiesz. *odparła Maka patrząc na niego czule. Ten przełknął ślinę* A..a..ale nie mam po..pojęcia.. ~ Twój pierwszy raz! *wydarł się Black Star. Różowowłosy zrobił wielkie oczy i zarumienił się cały* O..o..o czym ty m..mówisz..? S..skąd..? ~ Mamy swoje sposoby! *uniósł kciuk do góry* Oj nie wstydź się! ~ A..ale.. Po co to z..zamieszanie..​? I cz..czy już wszyscy o tym w..wiedzą...? *złapał się za głowę* ~ Nooo.. Powiedziałem może paru osobą.. *uśmiechnął się głupio* Kwiatuszki dla Ciebie! *podał bukiecik załamanemu chłopakowi, który wyglądał jakby miał zaraz zemdleć*


.

T.. to może nie stójcie tutaj, t..tylko wejdźcie do środka..? zrobię herbaty, m..macie ochotę? *zapytał, a przyjaciele spojrzeli po sobie, szeroko się uśmiechając* Pewnie! *odparł Ox, po czym wbiegł do domu Crony i Ragnarok'a, a reszta za nim. Wszyscy stanęli nad Krzakiem oglądającym spokojnie telewizję* Jak było, jak było, jak było?! *spytał Star, machając rękoma. Magiczny Krzak spojrzał na niego, unosząc brew* Ale.. o co chodzi, że tak spytam? ~ Jak to o co, wiemy co się działo wczoraj w nocy! opowiadaj! *krzyknął, a Ragnarok otworzył szerzej oczy*
.
*spojrzał na Crone* Ja nic nie m..mówiłem.. *szepnął chłopak* No.. Ten, Było.. *zastanowił się zakłopotany, drapiąc się w tył głowy* D..dobrze.. I ten.. *ten wyszczerzył się uradowany* To fajnie! *krzyknął i podał Cronie bukiecik białych róż. Ox to samo, w tym że jego były beżowe. Potem jeszcze białowłosy wpakował w jego ramiona swoje czerwone, po czym cmoknął go w policzek. Różowowłosy zarumienił się lekko* Z..za co to..? ~ Za to że dałeś z nim radę. *wyszczerzył się białowłosy, ale dostał w łeb od Maki*
.
N..no to ja może.. pójdę zrobić herbatę.. *powiedział różowowłosy, po czym ruszył w stronę kuchni. Ragnarok spojrzał na uśmiechniętych przyjaciół* No więc. Jak się dowiedzieliście o tym wszystkim? *zapytał, a resztę zamurowało* E.. mamy swoje źródła.. *odparł Star* A jakie to źródła? ~ No wiesz.. źródła, jak źródła.. ~ Ale ja chcę wiedzieć jakie.. *powiedział, łapiąc się za głowę* NIE MUSISZ WIEDZIEĆ! *krzyknął, wyskakując przez okno. Liz przewróciła oczami* Sorki za niego, on tak ma gdy się denerwuję.
.
Właśnie widzę.. *odparł patrząc zamurowany na okno* Nie ważne skąd wiecie. Ważne że już nie musimy wam o tym mówić. *wyszczerzył się. Soul spojrzał na Crone w kuchni, który prawie upuścił czajnik* Ej, pójdę mu pomóc. *odparł i wstał. Maka patrzyła za nim chwilę i gdy była pewna że poszedł zagadała do Ragnaroka* No dobrze, pozbyliśmy się wsystkich chłopców! ~ Ej! *odparł oburzony Ox* ~ Opowiadaaaj! *pisnęła zadowolona, ignorując okularnika*
.


.
Ej, mały. Pomóc Ci w czymś? *zapytał Soul, podchodząc do różowowłosego* N..nie, nie.. wracaj d..do nich. D..dam sobie radę.. *odparł, po czym upuścił szklankę* Tak, oczywiście.. pewnie jesteś wykończony. Daj mi to, jednak Ci pomogę.. *wziął od niego wszystkie przedmioty jakie trzymał w rękach, po czym podszedł do blatu żeby zaparzyć herbatę. W ten czas Ragnarok rozmawiał z Maką i Liz, a Ox czytał byle jakie czasopismo* Serio było tak fajnie? *zapytała Maka, a brązowowłosa, siedząca obok zaśmiała się cicho. Magiczny Krzak spojrzał na nie poirytowany* Jeszcze trochę i już nigdy więcej wam nic nie opowiem! *krzyknął oburzony, a dziewczyny wybuchły głośnym śmiechem*
.
Martwiłam się trochę o Cronie.. No bo wiesz. On jest taki.. Mały i drobny. *pokazała na palcach jakby trzymała ziarenko grochu* Noo.. Ale wszystko na szczęście było w miarę okej.. *odparł Krzak, popijając wczorajszą Death Cole* Zaraz, zaraz.. *pomyślała Liz* Crona ma 15 lat, no nie? ~ Tak, chyba tak.. *odparła Maka* Too.. Bo wiecie że od 16 można.. Ten.. *Maka zamarła* Nie pomyślałam.. *po chwili spojrzała oburzona na głupawo uśmiechniętego Ragnaroka* Ty perfidny gwałcicielu jeden! Jak ty tak mogłeś! *krzyczała, a ten się zaśmiał* Oj marudzisz jak Cronia. ~ Dz..dziękuję.. *szepnął różowowłosy do Soul'a* W..wszystko mi l..leci z rąk.. *Białowłosy uśmiechnął się* Nie ma za co. *wziął tacę z herbatą i wszedł wraz z Croną do pokoju*
.
*Maka szarpała się z Ragnarokiem. Crona i Soul otworzyli szerzej oczy* C..co wy robicie..? *zapytał Crona, unosząc brew. Białowłosy położył tackę z herbatą na stole* A nic.. *powiedziała, po czym puściła go, uśmiechając się głupio. Ox odłożył czasopismo na bok* Coś mnie ominęło? *zapytał, a Liz przewróciła oczami, po czym sięgnęła po kubek z herbatą* Nie, nic Cię nie ominęło *odparła, rozwalając się na fotelu. Po chwili wyjęła telefon z kieszeni i wybrała numer do niebieskowłosego​ chłopaka*
.
*Zamiast jednak odpowiedzieć "halo?" jak każdy zdrowy człowiek, zaczął się wydzierać. I słychać go było także za oknem* Jezu, ze skóry go obdzierają? *zapytał Soul unosząc brew. Wtedy przez okno wskoczył Black Star, albo bardziej wleciał, a za nim nikt inny jak Spirit. Wyglądał na nieźle wkurzonego. Wszyscy zamarli, patrząc pytająco. Spojrzał na Crone przy Ragnarok'u i wskazał na nich palcem z pogardą* A WIĘC TO TUTAJ MIESZKASZ, CRONA, ZE SWOIM STARSZYM KOCHANKIEM CO?! *wydarł się* Nie będzie z tego nic dobrego.. *szepnęła Maka z żałosnym uśmiechem do Liz* A..ale.. *szepnął wystraszony Crona* NIELETNI Z JAKIMŚ STARYM PIERNIKIEM I JESZCZE ŁÓŻKO DZIELĄ, HM?! *Ragnarok uniósł brew* NO PO PROSTU W TAKICH CHWILACH ROZUMIEM JAK CZUJĄ SIĘ DZIECI BEZ MATCZYNEGO CIEPŁA... *wrzasnął.. A potem nagle spuścił wzrok. Cały się zasmarkał* OOOCH, MAKA! JAK DOBRZE ŻE CIEBIE TO NIE SPOTKAŁO! *oparł się żałośnie o ścianę, uderzając w nią pięścią* MAAKAAAA! TATUŚ TAK CIĘ KOCHAAA! *Maka zrobiła zirytowaną minę i spojrzała na głupawo uśmiechniętego Star'a* Jakoś mi się to wymsknęło.. GDZIE INSTYTUT MATKI I DZIECKA GDY GO TRZEBA?! *przerwał mu Spirit, tarzając się po ziemi* B..boję się.. *szepnął różowowłosy, a Krzak objął go czule* Nic się nie bój niunia, ja Cię obronię. *Crona spojrzał na niego ciepło* A.. a co jeżeli pan Spirit ma rację..? Ni..nie jestem za mały..? ~ Serio będziesz słuchał kogoś komu urodziła się córa kiedy miał 18 lat? ~ MILCZ, ZAWSZE KOCHAŁEM MAKĘ! ZAWSZE! MAMUSIĘ TEŻ! *wydarł się czerwonowłosy, machając rękami, a Krzak przewrócił oczami*
.
Tato.. błagam Cię. Idź sobie.. *szepnęła Maka, a ojciec spojrzał na nią z łzami w oczach* Ale.. jak to? jak możesz wyganiać własnego tatusia! *powiedział zachwianym głosem. Po chwili do pokoju wleciał Stein na krześle* Gdzie ten idiota? *zapytał, a cała reszta wskazała na turlającego się po ziemi Spirit'a* Ruszaj się, wracamy.. *powiedział, po czym złapał go za kołnierz i ruszył w stronę wyjścia* MAKAAA! JA WRÓCĘ! NIE MARTW SIĘ, WRÓCĘ! *krzyknął, znikając za drzewami. Dziewczyna zrobiła poirytowaną minę* P..profesor zostawił krzesło.. *szepnął Crona, a Soul machnął ręką* Wiesz ile on ich ma? Nawet ja kurna nie zliczę..
.
Nie przejmuj się nim. *odparła ciepło Maka do różowowłosego* Ni..nie przejmuję.. *szepnął leciutko uśmiechnięty, biorąc kubek herbaty w ręce* Ej, my idziemy teraz zagrać w kosza. Może pójdziecie z nami? *zaproponował Soul* Oj weź, przecież widzisz że są zmęczeni! *wtrąciła Liz* No i co, przecież nie byli na siłowni tylko w.. *nie dokończył bo Maka zdzieliła go książką* Pójdziemy wszyscy razem wieczorem na chińszczyznę, co wy na to? *uśmiechnęła się do różowowłosego na kolanach Krzaka (drzewa, krzaki i.t.p)* Ooo, jedzonko! Co ty na to Croncia? *zapytał zadowolony Ragnarok Małego na jego kolanach* O..okej.. *uśmiechnął się delikatnie* No, no to trzymajcie się! Tylko nie róbcie powtórek bo znowu będziecie zmęczeni i.. *ten też nie dokończył bo został zdzielony książką o brązowowłosej* Do wieczora! *odparł Ox i wszyscy wyszli, w tym Liz ciągnąca za sobą dwóch zakrwawionych kołków*
.
Fajny nowy rozdzielnik teksu?
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klawiatury nie gryzą.