sobota, 27 września 2014

Dzień II ~ Nadzieja


Przepraszamy za tę przerwę, proszę, jak obiecaliśmy pojawia się nowa część. Miłego czytania! 

*Kid wstał rano jako pierwszy. Przyglądał się chwilę śpiącemu chłopakowi. Delikatnej sylwetce, która była tak potraktowana* Eeeech.. *westchnął cicho, przykładając ciepłe wargi do jego odkrytego ramienia*

*Ten obudził się powoli. Spojrzał na leżącego obok czarnowłosego* Cześć Crona, jak Ci się spało? *zapytał Kid, uśmiechając się do niego ciepło* C..całkiem dobrze..​ *odparł, przecierając zaspane oczy* No to się cieszę, co chcesz na śniadanko? Jakieś kanapki, naleśniki.. Może płatki z mlekiem? ~ Ni..nie mam na nic ochoty. *ziewnął cicho* Ale Cronia, musisz jeść... Śniadanie jest bardzo ważne.. *dodał Kid, a różowowłosy przetarł oczy* N..no dobrze. Zjem coś.. *Na te słowa Kid uśmiechnął się po raz kolejny, po czym zbiegł na dół do kuchni*

*różowowłosy wstał powoli z łóżka, obolały. Skrzywił się. Próbował ustać, ale nie dał rady i upadł na ziemię* Co to było?! *krzyknął Kid z dołu* Ni..nie, nic.. *odparł Crona, wstając ostrożnie i otrzepując się. Szedł bardzo powoli na dół, trzymając się ściany. Na schodach trzymał z całej siły barierki. Czarnowłosy spojrzał na niego zmartwiony* Cronia, może ja Ci pomogę, co..?
N..nie, nie trzeba.. *szepnął, po czym potknął się o dywan. Upadł z gruchotem i skrzywioną miną. Podbiegł do niego przestraszony Kid* Matko.. Co on z Tobą zrobił.. *powiedział cicho do samego Siebie, po czym pomógł różowowłosemu wstać* Usiądź sobie przy stole, zrobię Ci ciepłej herbaty..
Dz..dziękuję.. *wyszeptał chłopak, idąc z pomocą czarnowłosego do krzesła* P..przepraszam że m..musisz mnie t..tutaj znosić.. *wyszeptał zachwianym głosem. Kid spojrzał mu w oczy zaniepokojony* Cronia.. Dlaczego ty mówisz takie rzeczy? Potrzebujesz teraz opieki, poczucia bezpieczeństwa..​ Nie wiem czego on Ci nagadał, ale zapomnij o tym. Dla mnie przyjemnie jest móc Ci to dać. *złapał obie jego dłonie w swoje, patrząc mu ciepło w oczy. Różowowłosy otarł łzy. Już nie mógł nic wydusić przez płacz, wystawił jedynie do niego drżące dłonie, a ten przytulił go czule*
Nie płacz już.. Jestem przy Tobie.. *szepnął Kid, a Crona otarł łzy dłonią* C..co jeżeli ON w k..końcu skrzywdzi któreś z w..was..? *powiedział cicho, a czarnowłosy przejechał palcem po jego bladym policzku* O to się nie martw.. Damy sobie radę.. *oznajmił uspokajająco gładząc go po plecach*
*różowowłosy położył mu głowę na ramieniu, mrużąc na chwilę oczy. Wtedy słychać było pukanie do drzwi* Proszę! *krzyknął Kid, tym samym strasząc Crone* Aj.. Przepraszam Cronia.. *do pokoju weszła Maka, Soul, Liz wraz ze Starem, Patty, Ox i Tsubaki* Możemy na trochę wpaść? *zapytał białowłosy* A.. Jasne. *odparł Kid, wstając z siadu* ~ Jak się czuje Crona? *zapytała widocznie zdenerwowana Maka* ~ Trochę mu słabo.. *szepnął zdziwiony, wskazując na różowowłosego obok* ~ Zrobiłam to.. *szepnęła dziewczyna. Reszta prócz Soul'a spojrzała na nią pytająco. Ta podbiegła do Crony i wzięła jego dłonie. Patrzyła mu poważnie w oczy* Zrobiłam to.. Byłam u niego.. I powiedziałam że zrywacie.. *Różowowłosy otworzył szerzej oczy do których powoli napłynęły łzy* J..jak to..? ~ Tak, proszę, nie płacz.. Tak będzie lepiej.. *szepnęła smutno* ~ T..teraz już j..jestem sam..?! *wypłakał, chowając twarz w dłoniach. Reszta spojrzała zaniepokojona* ~ Ni..nie mam d..domu..? Ni..nie mam jedynej r..rodziny..? *wtedy podszedł do niego Star obejmując go* To my jesteśmy twoją rodziną.. *szepnął. Różowowłosy spojrzał w jego stronę zapłakany i zdziwiony, ale po chwili został przytulony także przez Make, Soul'a, Liz i oczywiście Kid'a* ~ Nie jesteś sam.. Masz nas wszystkich.. *szepnął Kid* ~ Zadbamy o Ciebie.. *dodała przejęta Tsubaki. Maka sama była bliska płaczu* B..będziemy razem w szkole, będziemy chodzić na zakupy, do parku, wygłupiać się.. Jak kiedyś.. *odparła tuląc go mocno* ~ Wszystko będzie cool.. *szepnął Soul, zakładając na jego ramiona swoją bluzę. Crona spojrzał po nich zapłakany i wzruszony* Ni..nie wiem co bym b..bez was zrobił.. *Kid pocałował go czule i delikatnie w policzek kilka razy, wywołując tym delikatny rumieniec* Ja Ci go zastąpię gdy będzie trzeba.. Ale nie tego pijanego brutala.. Tylko dawnego Ragnaroka. Kogoś, komu oddałem moją wciąż trwającą miłość.. *wziął jego dłonie w swoje, schylając się tak że ich czoła się stykały* Jak będzie trzeba to nawet zjem talerz naleśników. *Crona zaśmiał się cichutko* K..Kid.. To t..takie kochane.. ~ Będziesz moim naleśniczkiem? *zapytał kucając przy nim. Crona otarł łzy wzruszenia drżącą dłonią* J..ja nie mam p..pojęcia.. T..tak się b..boję..*otarł policzki* A..ale nawet je..jeśli to.. Ni..nie chcę R..Ragnaroka.. T..tylko K..Kid'a.. *czarnowłosy uśmiechnął się szeroko. Wstał i od razu delikatnie go przytulił*


Mamusiuu.. To takie wzruszające! *powiedział Star, ocierając napływające mu do oczu łzy* Hehh, Liz miała rację. Jednak płaczesz! *dodał Soul, a niebieskowłosy ogarnął się w jednej sekundzie* W..wcale nie! Już mówiłem.. WIELKI BLACK STAR NIE PŁACZĘ! *krzyknął, a białowłosy spojrzał na niego, unosząc brew. Po chwili na środku pokoju stanął Kid* Może.. przejdziemy się gdzieś? tak, jak kiedyś? *zaproponował, a reszta skinęła głowami* Pewnie, tak mi tego brakowało.. *dodała Maka, a czarnowłosy uśmiechnął się promiennie* To gdzie chcecie iść? basen, cukiernia, park, centrum handlowe.. a może kino? *zapytał, a przyjaciele pomyśleli chwilę* Może niech Crona wybierze gdzie pójdziemy? *zaproponowała Patty, a wszyscy spojrzeli na nią zaskoczeni* Jejku, wreszcie powiedziałaś coś mądrego!

Liz mówi że dorosłam.. *powiedziała dziewczyna spoglądając na czubki swoich butów* STOJĘ W MISCE! *wydarła się. Reszta zasłoniła uszy rękami, a Patty zaczęła się śmiać wesoło* A..a może pójdziemy d..do kawiarenki..? *powiedział w końcu różowowłosy. Reszta spojrzała po sobie i kiwnęła z uśmiechem głowami* Dobry pomysł. *odparła Liz. Kid przebrał się z Croną po czym ruszyli za przyjaciółmi do dalej otwartej kawiarenki przy Shibusen. Czarnowłosy złapał delikatnie rękę przyjaciela. Uśmiechnął się do niego ciepło. Ten po chwili odwzajemnił to delikatnie. Po chwili wszyscy usiedli przy stole od okna*

Co zamawiacie? *zapytała uśmiechnięta Maka* Ja biorę z Liz naleśniki na spółkę. *powiedział Star* Ja nie wiem co.. jakieś ciastko.. *dodał Soul* A ty co zamawiasz Kid? ~ Wszystko z karty.. *powiedział cicho, a całą reszta zaczęła się śmiać* C..co was tak bawi? ~ Nic, nic. Ty też w ogóle się nie zmieniłeś.. *powiedziała brązowowłosa, szturchając go delikatnie ramieniem. Po chwili do stolika podeszła kelnerka z małym notesikiem w ręku* Zdecydowaliście się państwo? *zapytała grzecznie* Achh.. tak. Poproszę.. ~Pst, pedałku.. *szepnęła nagle Patty* Weź.. mi.. ciastka.. ~ NO PRZECIEŻ BIORĘ CAŁĄ KARTĘ, CIASTKA TEŻ TAM SĄ! *krzyknął, a ta uśmiechnęła się od ucha, do ucha* Poproszę wszystko z karty.. *dokończył cicho, a kobieta przyjmująca zamówienia, mruknęła coś pod nosem i odeszła*

Chyba mnie zapamiętała.. *odparł zdziwiony Kid* Nie dużo jest kołków kupujących pół kawiarni dla paru osób. *wyszczerzył się Soul, a czarnowłosy spojrzał na niego zirytowany* Oho, patrzcie no kto się zbliża.. *szepnął Star. Wszyscy spojrzeli w stronę drzwi. Stał w nich nikt inny jak Ragnarok. Crona zrobił wielkie oczy. Rzucił się nagle do pozycji stojącej. Kid złapał go jednak za ręce* Spokojnie, jesteś bezpieczny.. *szepnął spoglądając mu w oczy. Potem posadził przerażonego chłopaka z powrotem obok siebie. Ten wtulił się mocno, trzęsąc. Krzak zbliżył się potężnym krokiem do stolika* Kogo my tu mamy.. *odparł cicho spoglądając na Crone*


Czego tu chcesz? *zapytał Kid niskim głosem* Chciałbym porozmawiać z Croną. Na osobności.. *odparł, a różowowłosy schował się za Kid'a* On nie chcę z Tobą rozmawiać, kurna.. wrzuć na luz, ziom.. *warknął Soul, napychając się ciastkiem* Jak ja czegoś chcę, to tak ma być! *krzyknął Ragnarok, zbliżając się do czarnowłosego. Już chciał go uderzyć, lecz dostał od Star'a z półobrotu* HA! MASZ ZA SWOJE PRYKU JEDEN! *dodał, machając do niego tyłkiem. Ten ostro się wkurzył, chciał go uderzyć, lecz w ostatniej sekundzie, złapała go ochrona i wywaliła za drzwi* Staar.. Idioto. To było niebezpieczne.. *szepnęła Liz. Ten przewrócił oczami* Nie martw się, kochanie.. Nikt nie pokona Black Star'a..

O..o czym on chciał ro..ro..rozmawia​ć..? *zapytał wciąż trzęsący się Crona, wychylając głowę zza ramienia Kid'a* Pewnie to nic Croniu.. Jakieś pierdoły.. *odparł czarnowłosy* ~ Ni..nie powinienem z..z nim p..porozmawiać..​? *szepnął zaniepokojony* ~ Croncia, błagam.. Już to przerabialiśmy..​ *szepnął Soul* ~ Fajnie, fajnie, chce pogadać, a porem wrócisz cały we krwi i co my zrobimy? Albo co gorsza, nie wrócisz.. *szepnęła zmartwiona Maka* ~ Nawet tak nie mówcie.. *powiedział cicho czarnowłosy* W życiu go nie puszczę.. ~ A..ale.. *szepnął różowowłosy zachwianym głosem* ~ Nie Cronia. *spojrzał mu w oczy* To jest niebezpieczne.. Nie zniosę jeśli znowu Ci się coś stanie..
Dobra.. chodźmy stąd lepiej.. *powiedział cicho Kid* Mhm.. masz rację.. *dodała Maka, po czym wszyscy wstali od stołu. Po chwili byli już na zewnątrz* Patrzcie.. chyba sobie poszedł.. *powiedział Soul, a Star rozejrzał się dookoła* To dobrze, jeszcze trochę i bym mu nakopał.. ~ Aha, jasne. Chcesz mu nakopać, a ciągle płaczesz.. *zaśmiał się cicho* No bardzo śmieszne, może mi powiesz, że ty nie płaczesz! *krzyknął niebieskowłosy, a Kid stanął pomiędzy nimi* Przestańcie się kłócić, to nie ma sensu! *gdy chłopcy darli się na siebie wzajemnie, Crona pobiegł szybko do Ragnarok'a stojącego na tyłach kawiarenki* Mówię wam! przestańcie się na Siebie drzeć! *dodał czarnowłosy, a Soul otworzył szerzej oczy* N..no co? ~ Gdzie Crona? *zapytał, a Kid spojrzał za siebie* Noż kurwa.. *syknął cicho* Zostańcie tu lepiej.. poszukam go.. *warknął, a reszta zrobiła co kazał*
R..Ragnarok.. *szepnął Crona, podchodząc niepewnie do Krzaka. Ten od razu zwrócił ku niemu wzrok* Crona.. *odparł lekko zdziwiony Ragnarok* Czego tu chcesz? Pedancik spuścił Cię do mnie ze smyczy? ~ P..przestań.. *wyszeptał różowowłosy, podchodząc do niego. Ten zacisnął ostro pięści* Lepiej się nie zbliżaj.. *Crona stanął gwałtownie. Spojrzał mu w oczy* Ch..chciałeś porozmawiać.. *powiedział cicho. Wtedy Ragnarok szarpnął go jednym ruchem w swoją stronę. Crona krzyknął wystraszony. Ten zbliżył ich twarze* Wiesz że nie jesteś ze mną bezpieczny, no nie? *szepnął zachrypniętym głosem. Po policzkach różowowłosego popłynęły łzy* Czego ty chcesz..? ~ P..porozmawiać z t..tobą.. *wyszeptał zapłakany. Ragnarok spojrzał na niego uważnie* ~ Naprawdę..? ~ T..tak.. P..proszę postaw m..mnie.. *ledwo wydusił. Krzak postawił go na ziemi* O..o co ch..chodziło..? ~ Podobno ze mną zerwałeś. *szepnął Ragnarok. Crona spojrzał mu w oczy* T..tak.. Ale.. ~ Dlaczego..? Tyle czasu byliśmy razem.. ~ *różowowłosy schował twarz w dłoniach* J..jak możesz ni..nie widzieć j..jak mnie t..traktujesz.. C..co się z tobą s..stało.. K..kim się s..stałeś.. *jego gorące łzy kapały na chodnik*


*Krzak spojrzał na niego chłodno* Lepiej będzie, jak odejdę. Kid lepiej się Tobą zajmie.. *powiedział cicho* A..ale Ragnarok.. *szepnął przez łzy* Tak będzie lepiej, uwierz mi.. *dodał, po czym ruszył przed siebie. Zapłakany Crona upadł na kolana. Po chwili podbiegł do niego Kid* Cronia, wszystko dobrze?! *zapytał zmartwiony, ten od razu się w niego wtulił* N..nie.. Nic nie jest d..dobrze..! *zawył głośno, a czarnowłosy pocałował go delikatnie w czoło* Nie martw się, we mnie zawsze masz wsparcie.. wrócimy zaraz do domku, weźmiesz ciepłą kąpiel.. zrobię Ci herbaty, będzie dobrze.. *szepnął, wycierając jego mokre policzki. Crona spojrzał mu głęboko w oczy* N..naprawdę..? ~ Tak, naprawdę..




Martwię się powoli.. *szepnęła Maka* Co jak on go znowu skrzywdził..? *po chwili reszta ujrzała Crone idącego u boku Kid'a. Chłopak nie wyglądał za dobrze* Wszystko okej? Nikt nie jest ranny? *zapytał Star podbiegając do nich* ~ Tylko jego serce.. *szepnął Kid, spoglądając na różowowłosego patrzącego z bólem na swoje drżące dłonie* ~jakiś czas później~ *Crona siedział skulony na kanapie tuląc poduszkę i spoglądając na podłogę. Potrzedł do niego Kid i usiadł obok* Cronia.. Jak się czujesz..? *zapytał zakładając niesforny kosmyk jego włosów za ucho* Może chcesz coś słodkiego? To zawsze poprawia trochę humorek..



N..nie, dziękuję.. *odparł, a Kid westchnął głęboko. Położył głowę na jego ramieniu* Chcesz pograć w pchełki? (XD) *zapytał, a Crona zaśmiał się cicho* N..nie.. ~ A może poukładamy puzzle? *spytał, podając mu ciepłą herbatę do rąk* N..nie. Raczej nie.. *odparł smutno* A na co masz ochotę? *ten wzruszył ramionami* Echh.. Cronia.. to może obejrzymy jakiś film.. na przykład.. o pandach! *zaproponował, a różowowłosy uśmiechnął się leciutko* Z.. chęcią.. ~ Hehh.. Chociaż to... *zaśmiał się, wkładając płytę do odtwarzacza. Po chwili usiadł obok Crony, wtulając go w siebie*
*różowowłosy przytulił się do niego czule. Siedzieli tak sobie spokojnie, oglądając*




Cholera.. *warknął Ragnarok kopiąc butelkę w swoim mieszkaniu. Rozejrzał się po nim. Sypialnia była chlewem.. Pamiętał jeszcze jak rozkładał tam róże dla Crony. Kuchnia w której razem gotowali i się wygłupiali* Co się z tym stało.. *szepnął starając się powstrzymać się od łez i od rozniesienia całego pomieszczenia. Spojrzał na jego zdjęcie z uśmiechniętym Croną które stało na szafce. Szybka była zbita* Jestem jebanym debilem..







Weźmy się już nigdy nie rozstawajmy! *krzyknął zadowolony Star, siedząc rozwalony na kanapie obok Liz i Soul'a. Oglądali mecz* Ooo tak Stary, brakowało mi tego. *dodał Soul popijając DeathCole*


Halooo.. Makusiu, gdzie jesteś? *zapytała Blair, schodząc po schodach. Ta czytała swoją ulubioną książkę* Tutaj, coś się stało? ~ Czy mogłabyś pomalować mi pazurki u prawej łapki? ja nie daję rady.. *zapytała, siadając na kanapie obok niej* Nie. Czytam. *odparła chłodno* Noo ale Makaa.. to bardzo ważne.. proszę.. ~ Jeju, dobra! tylko siedź już cicho! *warknęła, odkładając książkę na bok. Usiadła wygodnie, a dziewczyna siedząca na przeciwko podała jej fioletowy lakier* Jak mogę się odwdzięczyć? ~ Siedź cicho, to wystarczy.. *odparła, a ta poprawiła swój czarny kapelusz* Niee.. wymyśl coś ciekawszego. Może chcesz się wykąpać z Blair? *zapytała. Maka momentalnie się skrzywiła* Nie.. dziękuję.

Co Cię ugryzło Makuniu? *zapytała zdziwiona Blair, gdy ta zaczęła malować jej paznokcie z ponurą miną* Czyżbyś miaaaaaua jakiś kłopot? ~ Eeeech.. Tak, mam kłopot.. *szepnęła* A mianowicie.. Martwię się o przyjaciela.. ~ Ach tak? A co Blaircia może zrobić by pomóc..? ~ To Cię nie dotyczy.. *zciszyła głos* Kid się tym zajmie.. *powiedziała jakby sama do siebie*




K..kid.. J..już jest mi wygodnie.. *wyszeptał Crona gdy ten uparcie miętolił jego poduszkę i otulał go kołdrą* Ale musi być jeszcze bardziej żebyś się dobrze wyspał. *odparł, schylając się i całując go w policzek. Crona uśmiechnął się delikatnie* Dz..dziękuję.. T..to takie miłe z t..twojej strony.. *Czarnowłosy odwzajemnił uśmiech* Posmarować Ci może czymś tamte sine miejsca..?
J..jeżeli to nie będzie problemem.. *szepnął Crona, a Kid poleciał po jakąś maść. Po chwili wrócił i usiadł z powrotem obok różowowłosego*





JUHUUU GOOOOOOL! *krzyknęła Liz, a Star otworzył szerzej oczy* Lizuniu.. interesuję Cię piłka? *zapytał, a ta wskoczyła na stół, dalej kibicując swojej ukochanej drużynie* C..co? Tak! pewnie! *odparła, a na twarzy niebieskowłosego​ pojawił się szeroki uśmiech* JESTEŚ KOBIETĄ MOJEGO ŻYCIA! *krzyknął, po czym pocałował ją czule na oczach Soul'a* Kurna.. nie ślinić mi się tutaj.. *warknął, popijając DeathCole*


Ej Soul.. Ty jesteś gejem? (XD) *zapytał Star, a Soul opluł się cały colą* C..co? Jasne że nie! ~ Bo z dziewczyną to od wieków Cię nie widziałem. *Star się wyszczerzył* ~ Nie pierdol kurna..! 100% hetero! Po prostu.. *zaczerwienił się z zażenowania* Laski mnie nie interesują! Cool goście jak ja są singlami. Kto by się chciał z babami użerać. *Li uniosła brew zirytowana* ~w tym samym czasie~ A..ał.. *szepnął Crona krzywiąc się z bólu, gdy Kid dotknął jego najczulszego, sinego miejsca*
Przepraszam, kochan.. znaczy.. przepraszam, Crona.. *szepnął, zakręcając maść* No.. to tyle. Możemy się zaraz położyć spać.. ~ A.. czy mógłbyś spać ze mną? tak jak wczoraj.. *ten słysząc to, wziął jego dłonie w swoje* Od dzisiaj możemy już zawsze spać razem, jeżeli tylko masz ochotę.. *różowowłosy uśmiechnął się delikatnie* J..jasne.. *szepnął, po czym oboje poszli na górę*

Chodź już spać, geju. *odparł Star do Soul'a, kierując się na górę wraz z Liz. Ten zwlókł się zirytowany z kanapy* Dotrze do Ciebie że wolę dziewczyny?! Nie interesuję się facetami! ~ Tak, tak, wmawiaj sobie. *wyszczerzył się* ~ Odezwał się kurna z niebieskim pedalskim kogutem na głowie.. ~ Możecie przestać? *warknęła Liz* Może ja z Patty pogadamy sobie o lesbijkach, co? ~ Okej. *odpowiedzieli obaj chórem, ale dostali po mordach torebką na dobranoc*

2 komentarze:

  1. Kid nareszcie z Croną... Kocham was! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielkie ,,proszę" o kolejny rozdział.. :(

    OdpowiedzUsuń

Klawiatury nie gryzą.