wtorek, 2 września 2014

Dzień XXIII ~ "Coroczny festiwal Ognia"

.
Chce tu widzieć komentarze. Ostatnio nie mam żadnej weny do pisania przez to że ich nie było, kurczaki jedne.

.
Jest to ostatni dzień partu pierwszego. Liczymy, że was zaskoczymy.
.
ROZDZIAŁ MOŻE ZAWIERAĆ ŚLADOWE ILOŚCI "SEX IN THE FIRE" oraz to Jogurta pomysł. Tak.

.
*czarnowłosy obudził się jako pierwszy. Rozejrzał się półprzytomnie. Zrobił zirytowaną minę, widząc że słodko chrapiący Ragnarok obejmuje jego, zamiast Crony który tulił się do misia od Maki* Jezu.. Stary..! *szturchnął go. Ten po chwili otworzył oczy zaspany* Czeg.. *widząc tę sytuacje, od razu go odepchnął, tak że ten zleciał z łóżka. Hałas obudził różowowłosego* Ugh.. *przetarł zaspany oczy* C..co to za h..hałasy..? Z..znowu się bi..bijecie..?

.

On się do mnie przytula! *krzyknął Kid z podłogi* W..wcale nie! skąd miałem wiedzieć skoro spałem?! *krzyknął Ragnarok, a Crona złapał się za głowę* Echh.. n..nie bijcie się t..tylko.. *szepnął i wstał z łóżka, poszedł do toalety, a Ragnarok poszedł za nim. Kid przewrócił oczami* Ughh.. *warknął pod nosem, zabrał swoje rzeczy i wyszedł bez słowa*

.

*W tym czasie Crona się przebierał, a Ragnarok siedział obok, wyciągając się* Co chcesz na śniadanko? *zapytał czule chłopaka obok* Ni..nie wiem.. Zapytam K..Kid'a co chce.. *odparł mając już na sobie koszulkę i spodnie, po czym wyszedł z pomieszczenia. Rozejrzał się zdziwiony po sypialni* G..gdzie on j..jest..? ~w tym samym czasie~ *Liz przewróciła oczami widząc Star'a nadal chrapiącego w łóżku, mimo iż było po jedenastej* Wstawaj w końcu leniu śmierdzący! *wrzasnęła i tupnęła nogą, ale ten nawet nie drgnął. Przewróciła oczami* Liz, pójdziesz ze mną trochę pobiegać..? *zapytała uśmiechnięta Tsubaki, wchodząc do pokoju*

.
Achh.. pewnie. Ale najpierw muszę zbudzić dupsko tego lenia! *krzyknęła, po czym wskoczyła Starowi na plecy, ten zerwał się z łóżka przestraszony* CO SIĘ DZIEJĘ, MARIOLA! ~ Wiatru nie ma, w dupę wieje! *warknęła, a Star spojrzał na nią, unosząc brew. Widząc że jest wściekła, podszedł do niej i złapał ją w pasie* Kochanie.. jesteś tak piękna, że mógłbym przyglądać się twojej osobie całe swoje życie.. *szepnął jej do ucha, a ta zarumieniła się lekko* Ojej.. dziękuję..
.
A tak poza tym to.. Wiesz ile spałeś?! *starała się zachować stanowczość* Ale Królowo moja.. Wczoraj do późna siedziałem z Soul'em na finałowej rozgrywce. Oj przebacz.. Zrobię pyszne śniadanko! Takie Big! *przymilał się. Ta w końcu odpuściła, wypuszczając wolno powietrze* No zgoda! *a ten wyszczerzył się i pobiegł do kuchni. Uśmiechnęła się pod nosem* Może zaprosimy chłopców i Makę? *zaproponowała Tsubaki*
.
Możemy.. *uśmiechnęła się delikatnie, po czym poszła do salonu po torbę, w której miała telefon. W tym czasie Tsubaki przeszła się do Black Star'a, który siedział a kuchni* Co robisz? *zapytała grzecznie* Jedzonko, muszę się pokazać z lepszej strony! ~ Hmm.. a co zamierzasz przygotować? *zadała kolejne pytanie* Tosty! *odparł niebieskowłosy, a Tsubaki zrobiła wielkie oczy* Oszalałeś?! tym jej nie zaimponujesz! tosty, to każdy potrafi! postaraj się bardziej!
.
To co mam zrobić?! Nie umiem nic innego! *wrzasnął wymachując spanikowany rękami* Omlety! Zrobię omlety! ~ Błagam, nie..! Znowu spalisz kuchnię! ~w tym samym czasie~ *Soul'owi nagle zadzwonił dzwonek telefonu, z ukochaną jezzową nutą. Upił jeszcze łyk koktajlu i odebrał* Halo? *Kid spojrzał zaciekawiony, odrywając się na moment od dodawania symetrii jego kubka z napojem* Park powiadasz? No okej, weźmiemy gałę i możemy zagrać, tylko wyrwę tego kujona z domu. *odparł* No. Na razie. *dodał po chwili i się rozłączył* Idziesz zagrać w kosza? *zwrócił się do czarnowłosego*
.

Nie wiem.. nie chcę mi się, ale przejdę się dla świętego spokoju.. *odparł znudzony* Coś ty taki jakiś.. ~ Nic się nie dzieję, matko.. *szepnął, po czym wyszedł z mieszkania, zakładając marynarkę* Ejj, czekaj jeszcze ja! *krzyknął Soul, wziął w rękę piłkę i wybiegł za nim. Szli chwilę w milczeniu, gdy nagle zagadał do niego białowłosy* Stary.. jeśli masz jakiś problem, możesz mi powiedzieć.. postaram się pomóc.. ~ Nie mam żadnego problemu, każdy może mieć zły dzień.. *warknął cicho, a zdziwiony chłopak westchnął ciężko* No skoro tak.. to spoko..

.

~W ten czas~ 

.

H..halo..? *odebrał głosik Crony* Hej Crona, tu Liz, masz czas żeby iść z Ragnarokiem i z nami do parku? *zapytała blondynka* P..przepraszam a..ale nie możemy.. Idziemy zobaczyć się z P..panem Śmiercią i n..nauczycielami​.. T..troszkę odpocząłem i ch..chcą porozmawiać o cz..czarnej krwi.. *powiedział cicho* Może innym razem! *dodał Ragnarok* N..nie krzycz mi d..do ucha.. *szepnął Crona* No trudno. Więc do zobaczenia i powodzenia. *odparła Liz, rozłączając się*
.
*Po pewnym czasie Soul i Kid stali już na boisku, rozejrzeli się dookoła* A.. gdzie reszta? *szepnął białowłosy* Pewnie się spóźnią, zakładam że Liz znowu ma problemy z Black Star'e.. ~ KTOŚ MNIE WZYWAŁ?! *krzyknął niebieskowłosy z daleka* O wilku mowa.. *dodał Kid, przewracając oczami. Po chwili Black stał już obok nich, uśmiechnął się szeroko, a Soul spojrzał na niego poirytowany* No to gramy? ~ PE-DA-ŁEK... *szepnęła Patty zza krzaków* C-co to było.. *zapytał zdziwiony czarnowłosy* PEEEDAŁEEEK! *krzyknęła uśmiechnięta dziewczyna, po czym rzuciła się na biednego chłopaka* PATTY! ZŁAŹ! ZŁAŹ ZE MNIE, ROZUMIESZ?!
.
Eeeech.. *westchnąła Liz* Patty! Zostaw natychmiast chłopca! *krzyknąła, gdy blondynka zaczęła mu rwać włosy z głowy, a ten niemiłosiernie wydzierać* Patty! Bo nie będzie ciastek! *wydarł się Kid, a reszta patrzyła znudzona* 
.
~tymczasem~ 
.
B..boję się.. *szepnął Crona* Znowu? *odparł Ragnarok, idąc przy nim* J..jak to z..znowu..? Ja się za..zawsze boję..! *spojrzał na swoje trzęsące się nogi* C..co jak mnie zgwałcą..? *przeraził się, a Ragnarok przewrócił oczami*
.
Nikt Cię nie zgwałci... nie pozwolę na to *szepnął Ragnarok. Crona spojrzał mu ciepło w oczy* N..naprawdę..? *Zapytał, a Magiczny Krzak ujął jego twarz w dłonie* Naprawdę.. *pocałował go delikatnie, a różowowłosy uśmiechnął się leciutko* Dz..dziękuję..
.

*po chwili stali już pod Shibusen. Crona chciał otworzyć wrota ale były zamknięte. Zdziwił się* Dz..dziwne.. *szepnął* Przecież Cię powiadomili że to będzie w południe a.. *nie dokończył Ragnarok, bo przerwało mu nagłe uderzenie, które powaliło go na ziemię. I Krzak i Crona spojrzeli zdezorientowani na sprawcę. Był to.. Stein* P..profesorze..?​! *krzyknął Crona, ale ten nie odpowiedział. Wycelował w niego równo swoją kosą, którą prawdopodobnie był Spirit. Różowowłosy otworzył szerzej oczy. Ale nagle przed nim stanął Krzak, osłaniając go własnym ciałem. Krew którą stracił od razu zamieniła się z powrotem w część jego ciała. Stein wycofał się, ale to nie był koniec* Co mu.. *warknął Ragnarok, zgarniając Crone za siebie*

.

R..Ragnarok.. B..boję się.. zginiemy..! *krzyknął Crona, chowając się za plecami Krzaka. Stein zbliżał się do nich powoli, machając kosą na prawo i lewo. Różowowłosy zmrużył oczy* Nie bój się, twój kochany Ragnaroczek panuję nad sytuacją..

.
A..ale.. ~ Ćśś. *przerwał mu* Pokażmy temu psycholowi co potrafimy. *spojrzał mu w oczy. Ten zapatrzył się na niego chwilę, a potem pokiwał głową, momentalnie poważniejąc. Ragnarok skoczył do tyłu, w locie zamieniając się w miecz i wylądował w dłoniach Crony. Ten złapał go wcześniej obracając nim parę razy wokół siebie i przybrał pozycję bojową* Ragnarok.. Co z ranami..? *szepnął* Nie daj się mały, broń się mną. *odparł, a Stein zaatakował. Podciął tępą częścią kosy nogi chłopaka, tak że runął na ziemię. Potem zamachnął się, chcąc go ciachnąć, ale ten podstawił miecz. Było mu ciężko i przykuł go aż do ziemi, ale dzielnie trwał* Ragnarok.. Nie dam rady dłużej.. *szepnął zaciskając zęby* Się robi. *odparł Krzak, zamieniając część swojego ciała z broni, przywalając okularnikowi w twarz. Ten aż poleciał* Haha, zawsze chciałem to zrobić. *wyszczerzył się, a potem spojrzał na Cronę* Okej? ~ Ta.. *powiedział chłopak, słabo wstając z ziemi* Przejdzie.. *Stein poszedł w jego ślady. Na to uderzenie tylko uśmiechnął się psychicznie* Jak mam sobie z nim poradzić..? Nigdy nie wygrałem walki z nim. *szepnął różowowłosy* Zabij go. *odparł Ragnarok* Okej.. *wyszczerzył się*

.

*Stein ponownie uderzył, tak szybko, że Crona nie miał szansy się obronić. Uderzony w ramię, upadł na ziemię. Jednak znowu dostał tępą stroną kosy. Ledwo wstał* Ragnarok.. Spróbujemy Screech Beta..? ~ Spróbujemy. *odpowiedział krótko Krzak* Resonans! *krzyknął Crona i wokół niego pojawiła się pentla ciemnoróżowej energii. Ich dusze powoli się dopasowały* Screech Beta! *wielki mur czarnej siły wydobyty z miecza, sunął w kierunku Steina i Spirita z niezwykłą prędkością. Ku zdziwieniu wszystkich profesorek nie dość że go odparł kosą, posuwając się jedynie w tył, dodatkowo użył swoich elektrycznych zdolności i naelektryzował ją, posyłając energię wprost w jego wykonawce. Crona otworzył szerzej oczy. Nie zdążył zareagować, a już odbił się parokrotnie od ziemi, lądując tuż pod ogrodzeniem* Crona.. *szepnął Ragnarok, który też oberwał. Chłopak podparł się ledwo na ramionach i podniósł głowę. Stał nad nim Stein celując w niego kosą. Zamknął szybko oczy szykując się na strzał, ale nic nie poczuł. Spojrzał ponownie na profesorka, a ten tylko oparł broń na ramieniu i wyjął papierosa* P..profesorze.. *szepnął zdezorientowany Crona. Ten zwracając w końcu wzrok w jego kierunku, ukucnął przy nim i podał mu ręce* Wstań że dziecko z tej ziemi.

.

A..ale.. Pan nie chciał nas zabić? *szepnął różowowłosy* Nie. *odparł krótko* WIĘC PO CO TO CAŁE PRZEDSTAWIENIE?!​ *zapytał oburzony Ragnarok, wymachując pięściami na prawo i lewo* Moja Croncia prawie na zawał padła! ~ Poważnie? jakoś nie zauważyłem. Przejdźmy do rzeczy. Jak sami wiecie, nie jesteście już jednością. Chciałem sprawdzić czy mimo tego, dalej potraficie działać razem. *powiedział zaciągając się papierosem, Magiczny Krzak spojrzał na niego poirytowany* Mogłeś tak od razu... ~ Hm? Nie. Nudno by było..
.
Może i wasze ciosy nie były zbyt silne, ale osiągnęliście rezonans dusz. Kiedyś to wam nie było potrzebne. Cóż. Trza nad tym popracować. *wziął Crone za ręce i pomógł wstać* Nie potłukłem Cię za bardzo? *zaciągnął się papierosem* Trochę.. *szepnął Crona, łapiąc się za bolące ramię. Ragnarok z powrotem zamienił się z broni w krzak* Mogłeś być delikatniejszy, dopiero wyszedł ze szpitala! *warknął* No mogłem.. Ale nie byłem. *wyszczerzył się, a Ragnarok ledwo się powstrzymał żeby podobnie mu nie przyjebać* A co do Ciebie *spojrzał na różowowłosego* Serio chciałeś mnie zabić?! ~ N..nie.. Tylko może poważnie usz..uszkodzić..​ *odparł Crona jakby nigdy nic. Po chwili Spirit zamienił się z powrotem w człowieka. Zaczął uprawiać gimnstykę skłonową* Co ty odpierdzielasz? *zapytał profesorek* Wiesz jakie bycie bronią jest niewygodne?! *oburzył się*

.
Marudzisz.. *powiedział profesor, a Spirit spojrzał na niego poirytowany. Podszedł do Crony i Ragnarok'a* Czy.. wiecie jak się miewa moja córeczka?! tak dawno jej nie widziałem, jestem.. OKROPNYM OJCEM! *krzyczał, zalewając się łzami. Magiczny Krzak przewrócił oczami, a Crona złapał się za głowę* Noo.. to możecie już iść, spełniliście moje oczekiwania.. *dodał Stein, poprawiając okulary*

.

Uuuugh.. Serioo? *zapytał Ragnarok przewracając oczami* A, no tak. Śmierć się pyta jak tam miewa się Crona. *odparł, kopiąc turlającego się po ziemi mazgaja, z buta w morde* D..dobrze.. *szepnął chłopak* To dobrze że dobrze. Przekażę. Mamy jeszcze inne wątpliwości dotyczące czarnej krwi.. To jednak nie czas i miejsce na sekcję.. *wyszczerzył się, a Crona schował przerażony za Krzaka*

.

To.. my już lepiej pójdziemy.. *powiedział Ragnarok, a Stein wyszczerzył się psychopatycznie*​ Dobrze, idźcie. Ale sekcja i tak was dopadnie.. *szepnął, po czym zniknął w cieniu. Spirit wzruszył ramionami i pobiegł za nim* B..boję się tego gościa.. *szepnął różowowłosy* Spokojnie.. Ragnaroczek Cię obroni..
.
Cie..ciekawe czy oni jeszcze są w tym p..parku.. *zastanowił się Crona* Oj tam, są, nie są. Może chciałbyś sobie jednak trochę odpocząć Croncia? Co powiesz na dzień z Ragnarokiem? *wyszczerzył się* Dzie..dzień z Ragnarokiem..? T..to jakieś nowe ś..święto..? *zapytał zdziwiony* Jasne że nie! To.. Eee.. No.. *podrapał się w tył głowy* Coś w stylu że tylko ja i ty i naleśniki i w ogóle, zabiorę Cię gdzie chcesz!
.
N..no.. w sumie. Moglibyśmy g..gdzieś pójść.. *szepnął Crona, a Ragnarok uśmiechnął się promiennie* No to gdzie chcesz iść? może na festiwal ognia? Jest dzisiaj o 20.00. Będzie fajnie. *zaproponował*
.
A.. A co jak się popażę..? *zmartwił się* Nic się nie bój, Ragnaroczek jest przy tobie. A tamci to pewnie profesjonaliści.​ *odparł Krzak, głaszcząc go po głowie* Pe..pewnie..?! *zapytał przerażony różowowłosy* Oj nie mędź. Tak czy inaczej twój Ragnaroczek tu jest i Cię obroni! *uśmiechnął się, potem całując go czule w dolną wargę. Crona spojrzał mu ciepło w oczy* N..no dobrze.. Możemy i..iść.. Ale.. M..mamy jeszcze cz..cztery go..godzinki.. Co b..będziemy robić..? ~ Kupimy jakieś jedzonko żebyś nabrał ciałka i pupci. *wyszczerzył się*
.
R..Ragnarok..! *krzyknął oburzony Crona* Nie krzycz Niunia, lepiej mi powiedz na co masz ochotę *uśmiechnął się delikatnie, a różowowłosy pomyślał chwilę* N..na naleśniki.. *szepnął, a Magiczny Krzak podskoczył z radości* No to idziemy na naleśniczki! *złapał Cronę za rękę, po czym pobiegł w stronę pobliskiej kawiarni*
.
*Po chwili siedzieli już przy stoliku i jedli. Ragnarok na swoim talerzu miał górę naleśników z dżemem, a Crona jeden z masłem orzechowym i śmietaną. Do tego kubek kawy i kubek kakao* No dalej Croncia, co tak wolno? *zapytał Krzak* Nie myśl że Cię puszczę jak zjesz tylko jednego. Tak nigdy nie pójdzie Ci w bioderka. 
.
M..miałeś nie mówić takich rzeczy..! *krzyknął, rzucając mu naleśnikiem w twarz* Uuu.. Croncia zrobił się agresywny! *wyszczerzył się, a ten odwrócił do niego plecami* N..nie odzywam się do Ciebie..! ~ Noo ale Aniołku, nie obrażaj się.. *szepnął, całując go od tyłu w policzek* B..będę się obrażał.. *odparł cicho*
.
Po prostu jesteś dla mnie niezwykle atrakcyjny. *szepnął mu do ucha z uśmiechem, a ten zarumienił się cały, odwracając jeszcze bardziej głowę* Ci..cicho..! *krzyknął, a Ragnarok się zaśmiał* Oj weź, to coś złego że chcę żebyś nabrał ciałka? Taka chudzinka z Ciebie. Połamiesz mi się. *spojrzał na zegarek* Ojejku, ale ten czas leci. Już 19.30.. *powiedział, a Crona zrobił wielkie oczy* Rzeczywiście sz..szybko.. *szepnął, a Ragnarok uśmiechnął się delikatnie* Too.. może zbierajmy się już? im wcześniej tym lepiej.. *zaśmiał się, wstając od stołu* N..no dobrze... *odparł Crona, po czym również wstał*
.
*Krzak wziął go za rękę i poszli razem do centrum. Już się lekko ściemniło* Chyba dopiero potem się zacznie, jak będzie ciemniej. *odparł, obejmując biodro małego ramieniem* Ma..Maka..? *szepnął zdziwiony Crona, po chwili stania w tłumie. Szła obok Soul'a i Black Star'a* Ch..chodź na chwilkę Ra..ragnarok.. *szepnął różowowłosy i pobiegł w ich kierunku, ciągnąć go za wielką łapę za sobą*
.
*Po chwili pociągnął dziewczynę za rękaw* M..Maka? *szepnął, a ta odwróciła się do niego twarzą (dupą XD)* O, cześć Crona. *uśmiechnęła się lekko, a różowowłosy odwzajemnił uśmiech* W..wy też idziecie na festiwal ognia? *zapytał grzecznie, a brązowowłosa skinęła głową* Zabraliśmy się ze wszystkimi! Przecież to co roczna tradycja Death City.
.
A Star zamierza ujeźdzać petardę.. *uśmiechnął się żałośnie Soul* Znowu będziesz ględził że wybuchnę?! Hahaha! To nie straszne komuś takiemu Big jak ja! Prędzej to ta głupia petarda wybuchnie! *zaśmiał się donośnie* I o to chodzi.. *dodał białowłosy z irytacją* ~ Nie ważne i tak mi się uda! W końcu przewyższam boga, dokonam cudu! Panienki szaleją, tłum pełen podziwu i ekscytacji, A petardy ułożą się w imię "Black Star"! Czy ty to widzisz Stary?! *zapytał przejęty Soul'a* Ee.. Nie bardzo. *odparł poirytowany*
.
No okeeeej.. *dodał Ragnarok* To wygląda na to że zabieramy się z wami! ~ To fajnie! Razem zawsze weselej! *uśmiechnęła się promiennie Maka i złapała Crone za rękę, prowadząc na stoisko ze sztucznymi ogniami*
.
M..Maka..? g..gdzie mnie ciągniesz..? *zapytał Crona, a ta wskazała na mały targ* Tutaj, kupimy kilka petard. Fajnie będzie. Najfajniejsze jest odliczanie *odparła uśmiechnięta. Po chwili obok nich przeszli jacyś pijani goście* Ughh.. a to jest najgorsze. Sprzedają tu piwo.. Blee.. *dodała brązowowłosa, a Crona zrobił wielkie oczy* O.. n..nie. R..Ragnarok lubi piwo..
.
Myślisz że by się.. *nie dokończyła, bo zobaczyła z oddali Ragnaroka chlającego duszkiem całą beczkę. Zrobiła zirytowaną minę, a Crona złapał się za głowę* G..głupek.. *odparł wypuszczając wolno powietrze* Znam to.. *odparła Maka patrząc na Soul'a który usiłował zdjąć drącego się Black Star'a z wielkiej petardy* Trzy kołki.. Zostawimy ich tu i idziemy gdzieś? *uśmiechnęła się szeroko* A..ale.. *szepnął różowowłosy w zastanowieniu* M..miałem dziś spędzić dz..dzień z R..Ragnarokiem..​ *spojrzał na pijanego Krzaka kiwającego się przy stoisku z alkoholem* Ch..chociaż.. Nie wiem cz..czy on o mnie pamięta..
.
No to chodź, nie będziemy się przecież głupio na nich patrzeć. Chodźmy coś zjeść, ja stawiam *powiedziała Maka, a Crona uśmiechnął się delikatnie* N..naprawdę nie trzeba.. nie chcę nic jeść.. ~ Croncia, Croncia, Croncia.. c..co ty mi tu roobisz sam? *powiedział ledwo stojący na nogach Ragnarok. Zbliżył się do niego, wkładając mu rękę w spodnie* R..Ragnarok..! co ty robisz..?! przestań, jesteś pijany..! *krzyknął, po czym odepchnął go lekko* Ajajaj.. w..wcale, że nie..!
.
J..jesteś..! *krzyknął. Chciał odbiec, ale Krzak złapał go wielkimi łapami za ręce* Gdzie mi uciekasz..! *wyszczerzył się, liżąc jego policzek i szyję* R..ragnarok..! N..natych.. miast.. P..prze.. *krzyczał różowowłosy szarpiąc się*
.
[d.o.a.: Rape Time]
.
Hmm? dlaczego? n..nikogo tu nie ma.. *rozejrzał się, a Crona przewrócił oczami* Nie widzisz ile tu ludzi..?! n..nie rób takich rzeczy, a..a tym bardziej, gdy j..jesteś pijany! *krzyknął oburzony*

.
D..dlaczegooo? Croona, tylko byś marudził.. Daj się.. Się Ragnaroczkowi.. *wpił się w jego szyję. Ten zacisnął zęby, starając sią go odepchnąć, ale wszyscy wiemy że nie miał szans, hyhy [Okrutnicy]* R..Ragnarok..! *krzyknął oburzony różowowłosy* N..nie chcę t..tak..!

.

W..wcale nie..! *krzyknął, odchodząc od niego parę kroków* Oj to chooodź do mnie *wystawił do niego łapy* Zobaczysz jak.. Jak będzie fajnie.. *wyszczerzył się pijany. Różowowłosy zacisnął zęby, po czym gdy zobaczył jak Krzak się do niego zbliża chwiejnym krokiem, odbiegł szybko. Ten go jednak dogonił*

.

Crona.. nie uciekaj mi.. będę płakał.. *szepnął, a ten przewrócił oczami* N..nie będę z Tobą rozmawiał, jesteś p..pijany! *krzyknął oburzony. Po chwili podbiegł do nich uśmiechnięty Ox z kebabem w ręku* Cześć towarzysze! chcę może któryś trochę? *zapytał podkładając im jedzenie pod sam nos* N..nie, dziękuję.. *odparł różowowłosy, a pijany Ragnarok usiadł pod byle jakim stoiskiem* Ouu.. widzę, że nasz Ragnaroczek się trochę zabawił. No nic. Idę zwiedzać dalej, trzymajcie się! *machnął ręką na pożegnanie, po czym zniknął w tłumie* 
.
*Crona westchnął i spojrzał na Krzak* No i j..jak mogłeś się u..upić..?! P..przecież mieliśmy ra..razem spędzić czas..! ~ Więc spędzamy..! W tym.. W tym że ty nie chcesz..! *odparł kiwając się na boki jak wahadło* Ch..chę..! Ale nie w ta..taki sposób..! *krzyknął oburzony* A z re..resztą.. Idę d..do Maki i ch..chłopców..! *tupnął nogą i pobiegł w ich kierunku. Ragnarok przewrócił oczami* Taki.. Taki cnotliwy, co..?! Wcale nie.. Nie jestem pijany..! *wymachiwał pięściami, a wstając wywalił się na ryj* ~w ten czas~ Hej, Cronia,może chcesz iść ze mną i Soul'em na diabelski młyn? *wyszczerzył się Star do smutnego różowowłosego* Może poprawi Ci się humor. *dodał białowłosy*
.
N..no dobrze.. *szepnął, a Star złapał go za rękę i pociągnął w stronę kolejki* Uhuhu.. ale tu ludu.. *powiedział Soul rozglądając się dookoła* No może trochę.. ale czym tu się przejmować szybko zleci *dodał zadowolony niebieskowłosy* Ch..chłopaki.. ale ja nie mam biletu.. ~ Spoookojnie, wujek Black Star Ci kupi *powiedział, a Crona uśmiechnął się lekko* Właśnie.. musisz zobaczyć jak nasz kochany kolega się wydurnia... *warknął białowłosy*
.
*Ragnarok szedł w tym czasie chwiejnym krokiem szukając Crony* Croooncia moja..! *darł się strasząc przechodniów* Chooodź do mnie! Zmieeenię się! *w końcu wypatrzył go w kolejce do diabelnego młynu gdy czekał z Soul'em i Star'em* Hohoho, widzę że ma towarzystwo! *powiedział idąc tam z zaciśniętymi pięściami. Po chwili różowowłosy wszedł z nimi do jednego z koszy* Szlak! Nie zdążę.. Muszę iść do następnego! Przepraszam, muszę przejść! *zaczął się przepychać*
.
*Po chwili wszedł do kosza, zaczął krzyczeć do chłopaka siedzącego naprzeciwko* Crooona! jestem tuuutaj! odwróć się! *ten nic nie usłyszał. Siedział spokojnie z Soul'em i wydurniającym się Black Star'em* JUUUHUU! JESTEM BOGIEM! BOGIEM NAD BOGAMI! POKONAM KAŻDEGO KTO STANIE MI NA DRODZE! ~ Star! zamknij się, nie jesteśmy tu sami! *warknął białowłosy, zaklejając mu usta watą cukrową*
.
*ten wchłonął ją od razu, potem szczerząc się i zamiast siedzieć, bujał się na słupie trzymającym kosz* UHUUUU, CHODŹ CRONA, TY TEŻ SPRÓBUJ! *wziął Crone za ręce do siebie* S..star, niee..! Z..zabijemy się..! *krzyczał spanikowany różowowłosy. W końcu wypatrzył Krzaka* R..Ragnarok..?! *krzyknął zdziwiony, ale po chwili Black Star prawie zleciał i pociągnął go za sobą. Niebieskowłosy zdążył się złapać, a ten nie dał rady* Aaaaaach..! *krzyknął, najpierw odbijając się z gruchotem o Machine, a potem spadając szybko w dół. Ragnarok otworzył szerzej oczy* CRONAA!
.
*Black Star zrobił wielkie oczy* O KURWA, O KURWA, O KURWA! *spanikowany biegał po całym koszu* Ty go ratuj, a nie się drzesz mordę! pokaż jakim jesteś bogiem! *krzyknął Soul, a Star momentalnie spoważniał* TRZYMAJ SIĘ CRONA! WIELKI STAR CIĘ URATUJĘ! *powiedział, po czym przywiązał się do grubej liny, którą zawsze nosił w spodniach. Rzucił ją białowłosemu do rąk* Trzymaj to stary, ja lecę! *krzyknął, wyskakując z kosza*
.
*Crona krzyczał przerażony. Po chwili Black Star złapał go w ramiona* Przepraszam! To było niechcący! Zachowałem się nieodpowiedzialn​ie, może to przez.. ZA..ZABIERZ MNIE STĄD..! *wrzasnął przerażony i roztrzęsiony różowowłosy, gdy wisieli na linie z kosza* A, no tak! *wyszczerzył się. Pociągnął lekko linę. Na górze Soul ledwo ją trzymał, wychodząc z siebie* Kuuuur... Jakie to ciężkie.. *syczał. Ragnarok przeskoczył na jego kosz* Pomogę Ci! *odparł i prawie jednym ruchem wciągnął ich na górę*
.
O matko, ale się wystraszyłem.. *powiedział Star, kładąc rękę na sercu* C..co ja mam powiedzieć..?! *krzyknął oburzony Crona. Po chwili podleciał do niego Ragnarok, wtulając go w siebie* Tak się martwiłem.. *szepnął, tuląc go mocno. Spojrzał morderczym wzrokiem na Black Star'a* A z Tobą mam do pogadania... *warknął, a niebieskowłosy schował się za Soul'a*
.
R..Ragnarok.. *powiedział różowowłosy zachwiałbym głosem tuląc się desperacko* J..jeszcze ch..ch..chwila i bym u..umaarł..! *Star podrapał się głupawo w tył głowy, patrząc na Soul's darzącego go zirytowanym wzrokiem. Negle podleciał do nich Kid na deskorolce* Słyszałem krzyki, właśnie przyszedłem oceniać położenie sztucznych ogni! Wszyscy cali?! *Soul spojrzał na niego oburzony* Stary, gdyby nie my, on już by się dawno rozplaskał! *Kid spojrzał na roztrzęsionego Crone płaczącego donoś w ramionach Ragnaroka* ~Może trochę zwlekałem.. Ale jedna z petard była przechylona za bardzo w lewo w stosunku do tej obok! *zaczął rwać sobie włosy z głowy*
.
Te, Kid. Wiesz gdzie Liz i Patty? *zapytał Star, a Kid pomyślał chwilę* Hmm.. chyba są na dole.. o kurde, zostawiłem swój portfel w torebce Liz.. ~ Stary, ty wiesz coś ty zrobił? były tam pieniądze?! ~ Noo.. były.. *podrapał się po głowie* No to licz się z tym, że niedługo ich tam nie będzie.. *powiedział Soul, śmiejąc się pod nosem* Cholera.. Star, jak będziesz się widział z Liz, to odzyskaj moje pieniążki, dobrze? ~ A PEWNIE, ŻE ODZYSKAM! HAHAHA MAM NAWET SWOJE SPOSOBY! *zaśmiał się złowieszczo, zacierając ręce*
.
Chodźmy od tych szajbusów. *odparł Ragnarok, biorąc chłopaka na ręce i zabierając na tylny koszyk* Tak, tak, najlepiej uciec! Ale przed Panem Black Starem nie uciek.. *wydarł się niebieskowłosy, ale przerwał gdy zobaczył rozpoczynający się pokaz sztucznych ogni* ŁOOO ONI JUŻ ZACZĘLI! MUSZĘ ZDĄRZYĆ TO JESZCZE ZROBIĘ WIELKIE WEJŚCIE! RUSZAMY! *wziął Soul'a za fraki i wwalił na deske czarnowłosego, a potem sam wskoczył. Byli za ciężcy więc zaczęli się kiwać i prawie się zabili* Star, cholera! Zginiesz! *wydarł się białowłosy wisząc na czubku deski. Ten wyszczerzył się i zaczął sam kierować deską w tamtym kierunku, przy okazji prawie zwalając Kid'a* Bezpieczniej będzie stąd popatrzeć. *szepnął zirytowany Krzak do Crony*
.
R..Ragnarok..? co byś zrobił g..gdybym zginął..? *spytal Crona, a Magiczny Krzak otworzył szerzej oczy* Nie mów tak Cronciu.. na chwilę obecną nawet nie potrafię Ci odpowiedzieć.. całe moje życie by się zawaliło.. *szepnął wtulając się w niego, zaciekawiony pokazem Crona, uśmiechnął się lekko pod nosem* K..kocham Cię.. *szepnął do Ragnarok'a, a ten pocałował go czule w usta* Ja Ciebie też..
.
A..a nie śmierdzisz j..już..? *powąchał go i od razu się skrzywił* R..ragnarook.. Jak ja potem d..do nich z..zejdę..? ~ Oni się chyba i tak dobrze bawią. *wskazał na Black Star'a pakującego się na największą petardę, mimo krzyków i błagań Tsubaki, oraz całą resztę obok, oglądających z wesołymi wyrazami twarzy pokaz* A teraz jesteśmy sami.. *spojrzał mu w oczy biorąc jego dłonie w swoje* Może pobędziemy tu razem.. No wiesz.. ~ A..ale.. *szepnął zawstydzony Crona* Ni..nie b..będziesz już ch..chciał mnie zgwałcić..?
.
Hehe.. nie, coo ty.. *odparł, unikając wzroku różowowłosego chłopaka* R..Ragnarok..! masz mi p..powiedzieć prawdę..! *oburzony, tupnął nogą* Ale ja.. ja powiedziałem Ci prawdę! ~ A..aha.. no szkoda.. myślałem, że chcesz.. *posmutniał* COO, PEWNIE ŻE CHCĘ, CHODŹ DO RAGNAROCZKA! ~ H..ha..! mam Cię..! wiedziałem, ż..że nie p..powiedziałeś mi p..prawdy.. *szepnął, pstrykając go w nos. Ragnarok uśmiechnął się delikatnie* Jejuu.. moja Croncia mnie wykiwała.. w nagrodę dostaniesz... BUZIAKA! *krzyknął, rzucając się na niego. Obaj wylądowali na dnie koszyka*
.
R..Ragnaroook..!​ *piszczał Crona kiedy ten obcałowywał całą jego szyję i ramiona* Taaaak? *wyszczerzył się Krzak między pocałunkami* T..to nie jest d..dobre miejsce.. *zarumienił się cały* Nie marudź Cronia. To świetne miejsce! Tylko nie krzyk za głośno. *wyszeptał mu ostatnie zdanie do ucha* S..słucham..?! *powiedział oburzony różowowłosy. Ten zaśmiał się cicho, po czym włożył łapę pod jego koszulkę, gładząc jego brzuch* Kto jest twoim Ragnarooczkiem?
.
R..Ragnarok! proszę n..natychmiast przestać..! *krzyknął oburzony, a ten zaśmiał się, dalej robiąc swoje* Nie marudź Niunia, prędzej czy później i tak się na tym skończy.. *Crona otworzył szerzej oczy* N..nie żartuj sobie ze m..mnie! ~ Ja wcale nie żartuję.. *szepnął, dobierając się do jego spodni* 
.
~ W tym samym czasie ~ 
.
Black Star, proszę! złaź z tego! jeszcze coś Ci się stanie! *nalegała Tsubaki, a niebieskowłosy machnął na nią ręką* BLAACK STAAR! *krzyknęła wściekła Liz z oddali, ten szybko podpiął się do petardy* ODPALAĆ, ODPALAĆ, ODPALAĆ! *po chwili wyczekiwania jednak nic się nie stało* Co do cholery.. *zapytał Star spoglądając na podpaloną petardę* Sznur się skończył.. Czemu nie wystrzeliła! Soul, pomóż! *wziął kumpla za ramię i przyciągnął panicznie, widząc zbliżającą się wściekłą blondynkę* Skąd ja mam wiedzieć co się S..STAAŁOOOO! *nagle petarda poleciała, zabierając ze sobą obu kołków* Soooul! *krzyknęła Maka, ale po chwili wybuchli na środku nieba. Petarda ułożyła napis "wesołego dnia matki". Wszyscy zrobili zirytowane miny* Wzięli zły napis.. *uśmiechnęła się załamana Liz* Chodźmy zobaczyć gdzie te głuptasy wylądowały! *pisnęła przestraszona Tsubaki* 
.
~ynfkgg~ 
.
U..uuuch.. *Crona ciężej oddychał. Spojrzał na Krzaka, łapiąc jego dłoń* W..wkładaj delikatniej.. M..mi ten bilet do kieszeni.. *szepnął gdy ten szarpał jego kurtą* Nie mogę rozpiąć! *wkurzył się* [d.o.a: lololololoooo]
.
D..dobrze że Cię opanowałem w..waląc torbą w g..głowę.. *westchnął Crona, wychodząc z nim z kosza. Ragnarok uśmiechnął się głupawo, trzymając się za bolące miejsce* Oj weeeź.. Było tak miło. Ale No.. Zawsze możemy dokończyć w domu! *Crona spojrzał na niego oburzony* M..myślisz że się na to z..zgodzę..?! J..jestem dzieckiem..! ~ Myślałem że pandą. *wyszczerzył się Krzak*
.
*Po pewnym czasie stali przed domem. Crona szukał kluczy po kieszeniach* To co mały? kończymy w domu? *zapytał, szczerząc się* A..ale co? ~ Nie udawaj, że nie wiesz.. *szepnął, a różowowłosy zarumienił się lekko* N.. nie wiem..! *dodał, wchodząc do mieszkania*
.
Nie wiesz? Czyli jednak jest szansa, co Croncia? *objął go czule w biodrach od tyłu, zatrzymując usta na tyle jego szyj. Crona był cały czerwony* T..tego nie powiedziałem.. *szepnął zawstydzony* I.. I ś..śmierdzisz...​! J..jak się wykąpiesz.. T..to pomyślę.. *dodał cichutko, omijając jego wzrok*
.
No dobrze, ale chodź ze mną! *powiedział Ragnarok, ciągnąc Crone za rękaw* N..nie! d..dasz radę p..pójść sam..! ~ A właśnie, że nie dam rady! no Croniu.. proszę.. *klęknął przed nim i zaczął błagać* N..no.. nie wiem.. pomyśle.. najpierw nalej wody... *szepnął, a Ragnarok uśmiechnął się szeroko* Za sekundę będę!
.
O..okej.. *szepnął łapiąc się za ramię. Wtedy dostał SMSa. Wyjął komórkę. Był od Maki* "Nie możemy Cię znaleźć, gdzie się podziałeś z Ragnarokiem?" *przeczytał cicho po czym odpisał krótko: "Wróciłem z nim do domu. Przepraszam". Po chwili Ragnarok stał już przy nim* Okej! Cieplutka woda już gotowa! No to jak? *uśmiechnął się szeroko*

.
J..ja się jeszcze nie zastanowiłem..! *krzyknął, ale Ragnarok złapał go za rękę i zaciągnął do toalety* C..co to ma znaczyć..?! ~ Nie marudź Niunia, tylko się rozbieraj.. woda stygnie.. *powiedział, zdejmując bluzkę. Crona zarumienił się lekko* Co ty taki czerwony? duszno Ci? ~ N..nie, nie jest mi d..duszno.. *odparł, unikając jego wzroku* No to.. hop! do wanny!
.
A..ale w ubraniu..? *spojrzał po sobie* Jasne że nie niunia. W ubraniach się nie kąpię. *odkrył Amerykę* Dawaj mi to tu. *podszedł do niego szeroko uśmiechnięty i chwycił jego koszulkę. Crona podniósł niepewnie ręce* I widzisz. *odparł Krzak, gdy już mu ją zdjął. Różowowłosy zakrywał się rękami* No co się tak zasłaniasz Cronciu? Chowasz tam coś ciekawego? *wyszczerzył się a chłopiec zarumienił* R..ragnarok..! *powiedział oburzony. Ten zaśmiał się i przyciągnął go do siebie, zsuwając powoli spodnie z jego bioder*

.

N..nie możesz wykąpać się sam..? do czego ja Ci t..tam jestem p..potrzebny..? *zapytał, patrząc mu niepewnie w oczy. Ragnarok uśmiechnął się lekko* Do różnych rzeczy.. *szepnął, a różowowłosy spojrzał na niego, unosząc brew* N..na p..przykład jakich..? ~ Różnych... *odparł, jakby to miało coś wyjaśnić*

.
*Crona spojrzał na niego zdziwiony, a ten dodał* No i przy okazji będziesz piękny i czyściutki! *wytulił go, a ten ledwo łapał oddech* U..udusisz mnie.. *wykrztusił. Ten go w końcu puścił i wyszczerzył się. Potem sam zdjął spodnie i bokserki. [d.o.a: Sam Bóg nie wie jakie on ma narządy płciowe.] Crona odwracał speszony wzrok. Potem zadowolony Krzak złapał za gumkę jego majtek. Ten od razu chwycił jego wielkie łapy* M..m..majtek nie..! *wyjąkał wystraszony. Ragnarok spojrzał mu w oczy* A to czemu Niunia?

.

N..no bo nie.. *szepnął, a Ragnarok poklepał go po głowie* No dobrze Cronia, jak nie to nie. *uśmiechnął się delikatnie, a różowowłosy odetchnął z ulgą* Hop do wanny! *dodał Krzak, po czym wskoczył do ciepłej wody* No chodź, ta wanna Cię pragnie.. *zaśmiał się cicho, a Crona przewrócił oczami* P..prędzej t..ty.. ale mniejsza..

.
*wszedł powoli do ciepłej wody i zanużył się po brodę. Ragnarok uśmiechnął się ciepło* Co powiesz na to żeby Ragnaroczek Cię wykąpał? *wyszczerzył się* N..no dobrze.. A..ale nie rób mi nic.. *powiedział cicho* ~ A co miałbym zrobić mojej Niuni? *Crona spojrzał mu w oczy* D..dobrze wiesz..! C..cały dzień m..mi robisz..! D..dotykasz..! *Krzak się uśmiechnął rozczulony* Hmmm? A nie lubisz? Przecież to tylko niewinne pieszczotki.
.
T..tak.. niewinne.. *warknął, a Ragnarok zaśmiał się cicho* A co będziemy robić gdy wyjdziemy? *spytał, a Crona podskoczył* S..spać..? *odparł zawstydzony* A pamiętasz co mi powiedziałeś przed kąpielą? ~ N..nie pamiętam, ch..chyba nic w..ważnego.. *odparł, a Magiczny Krzak wtulił się w różowowłosego* W takim razie, przypomnę Ci gdy wyjdziemy..
.
N..nie musisz.. N..naprawdę.. *wyszeptał cały czerwony. Krzak pocałował go delikatnie za uchem* Tak? Ale chyba jednak przypomnę. *uśmiechnął się, a różowowłosy westchnął cichutko. Po chwili Ragnarok wziął trochę żelu i zaczął myć nim jego ramiona* Zobaczysz jak będziesz pachniał. Jeszcze piękniej niż zwykle. Jak brzoskwinka. *Crona zarumienił się lekko* T..to ty miałeś pachnieć a ni..nie ja..
.
Ajj.. marudzisz. Wychodzimy zaraz, co? w końcu muszę Ci o czymś przypomnieć.. *szepnął Ragnarok, a Crona zarumienił się po raz kolejny. Po chwili Magiczny Krzak wyszedł z wanny, wyjął z szafki dwa ręczniki, z czego jeden podał Cronie* Masz mały, wytrzyj się, zrób co masz zrobić, a ja czekam na Ciebie w sypialni. *dodał, wychodząc z toalety. Różowowłosy westchnął cicho, po czym sam wyszedł z wody. Ragnarok leżał już w łóżku, oglądając powtórki z meczu* Niunia..? długo tam jeszcze będziesz..? *zapytał, popijając zimną Death Cole. W tym momencie różowowłosy wyszedł z toalety. Nie wiedząc czemu, wyglądał lepiej niż zwykle. Magiczny Krzak otworzył szerzej oczy*
.
C..coś nie t..t..tak..? *szepnął Crona lekko zestresowany całą sytuacją, zakładając kosmyk włosów za ucho. Chciał się mu spodobać. Nogi mu się trzęsły ze strachu. Ręcznik owijał jego ciało* O nie, nie, nie! *powiedział rozmarzony Ragnarok* Wyglądasz.. Prześlicznie.. *różowowłosy zarumienił się cały* M..miałeś mi o cz..czymś p..p..przypomnieć.. *dodał bardzo cicho i nieśmiało*

.

No to musisz tu do mnie przyjść.. *szepnął, a Crona podszedł do łóżka* N..no i co..? *zapytał łapiąc się za ramię* Ochh.. ale połóż się obok.. *ten zrobił co kazał, Magiczny Krzak wtulił się w niego, po czym zaczął całować go po szyi* Teraz sobie przypominasz? *spytał cicho, a różowowłosy zarumienił się delikatnie* N..nie.. *odparł, udając że nie wie o co chodzi*

.
*Ragnarok uśmiechnął się* No to może za chwilę.. *odparł, zawisając nad nim i zaczął namiętniej obcałowywać jego szyję i ramiona. Ręce ułożył po bokach jego głowy. Różowowłosy był cały rumiany* Ch..chyba coś mi iskrzy.. *powiedział cicho trzymając kurczowo kołdrę*
.
To dobrze.. *uśmiechnął się delikatnie, po czym pocałował go czule* Kocham Cię.. *wyszeptał mu do ucha, a Crona zarumienił się lekko* J..ja Ciebie też.. *powiedzał cicho, odwzajemniając pocałunek* 

.

~w tym samym czasie~ 

.

Ale nam wiochy narobiłeś.. *warknął Soul, a Star przewrócił oczami* Wcale nie. Dlaczego niby? ~ Po pierwsze.. wyszliśmy na idiotów, latających na petardach.. a po drugie kupiłeś nie to co trzeba.. wesołego dnia matki, kurna? ~ Marudzisz, to był wybuchowy pokaz! *krzyknął uśmiechnięty, mimo wszystkiego* Dosłownie wybuchowy.. *zaśmiała się Maka, która szła z dziewczynami z tyłu*
.
No i mamy tylko parę rozcięć i poważnych obrażeń wewnętrznych. *wyszczerzył się białowłosy, a Soul uśmiechnął żałośnie* Mówiłam żebyś się tak nie bawił Black Star! *powiedziała zmartwiona Tsubaki* Gadanie! Opłacało się, na pewno byłem w centrum uwagi! AHAHAHA! ~ Zastanawiam się czasem czy zesrałbyś się na środku korytarza żeby być w centrum uwagi.. *wymruczał pod nosem zirytowany Soul* ~ Co? ~ Nic, nic..
.
A tak w ogóle.. gdzie jest Crona i Ragnarok? *zapytał Star, a Soul podrapał się po karku* Hmm.. sam nie wiem. ~ Poszli już do domu. *dodała Maka, a niebieskowłosy i idący obok niego Soul uśmiechnęli się delikatnie* Chyba był zmęczony, prawda? *spytał. Tsubaki wzruszyła ramionami* Możliwe, a tym bardziej, że Ragnarok wypił troszeczkę za dużo..

.
Ej, nie jest tak późno. Może zajrzymy do nich i zobaczymy czy wszystko okej? *zaproponowała Liz* Dobry pomysł. *odparła Maka* Mam nadzieję że nie śpią.. 

.

~chwilę potem~ 

.

Ej noo, dzwonię dziesiąty raz i nikt nie przychodzi.. A lampka na górze się pali. *odparł Soul, ponownie naciskając dzwonek do drzwi* Ej, mam genialny plan! *wyszczerzył się Black Star* ~ Jakiż to znowu? *zapytał zirytowany Kid* ~ Zrobicie drabinę stając sobie na ramionach, ja się wespnę i zajrzę! *pokazał kciuk do góry* ~ Eeeech, no dobra..
.
*westchnął Soul. Po chwili na ramionach Soul'a stała Maka, na jej ramionach Kid, dalej Liz i w końcu Black Star. Wspiął się kawałek i zajrzał. Otworzył szerzej oczy* ŁOHOHOHOHOOO! *wydarł się na całe gardło, zaczynając machać rękami i się gibać* Star, kretynie! Co ty.. *warknął Soul, ale nie dokończył bo w sekunde cała piramida runęła* C..co ty tam zobaczyłeś..? *zapytała Maka ledwo wstając z ziemi* NIE, NIE, NIC, CHODŹMY JUŻ LEPIEJ! *zaczął spanikowany machać rękami*

.
Chociaż powiedz co zobaczyłeś! *krzyknęła Tsubaki* Właśnie, ja nigdzie nie idę póki się nie dowiem.. *dodała Maka, a Star zaczął wyrywać sobie włosy z głowy* Ale.. ja nie umiem! ~ Mówić nie umiesz, kurna? weź stary, powiedz.. *powiedział Soul, otrzepując się z piachu* No.. ale.. to jest dziwne! nawet ja.. wielki Black Star, nie wiem jak to ująć. Echh.. dobra.. oni.. ~ Ale kto? *zapytał* No Ragnarok i Crona! oni.. ~ no dokończ wreszcie! *krzyknęła Liz, a Star schował twarz w dłoniach i uciekł*
.
Tacy big goście jak ty nie tchurzą! *krzyknął za nim Soul* Mam to gdzieś! *odwrócił się roztrzęsiony. Białowłosy otworzył szerzej oczy* No nie.. To musiało być coś serio poważnego.. ~ Albo się mordowali.. *odparł Kid* Albooo.. *nie dokończyła Liz. Zapadła minuta ciszy* O boże, nie! *wrzasnęła Maka i w jedną chwili wszyscy zerwali się i próbowali wejść na ścianę, przepychając się. Zauważyli że klamka okna się porusza* O kurna! *krzyknął nagle Kid* Zwiewaaamy! *wrzasnęła Liz i wszyscy polecieli aż się kurzyło. A była to tylko zdziwiona sąsiadka z ziemniakiem w ręku*

.

Echh.. na dzień dzisiejszy, niczego się nie dowiemy.. *powiedział zdyszany Soul* Zawsze możemy zapytać Black Star'a.. *powiedziała Liz, a Maka poklepała ją po ramieniu* Powodzenia.. *szepnęła, a ta spojrzała na nią unosząc brew* My to będziemy już lecieć do Siebie.. *dodał Kid* No tak. My też już musimy się zbierać. Pierwsza dochodzi.. *odparła Maka. Spojrzała na zegarek, a potem znowu na przyjaciół* To cześć! *powiedzieli wszyscy chórem, po czym rozeszli się w dwie różne strony*

.

Jejku, ale to porąbane.. *odparł Soul do Maki gdy szli przy sobie* Nooo.. Myślisz że oni TO robili? *zapytała patrząc na jego twarz* Ale co? *wyszczerzył się, udając głupiego. Ta zrobiła zirytowaną winę* No wiesz no.. No nie wiem, zdefiniuj. *brązowowłosa przewróciła oczami* Nie żartuj sobie tak! To może być coś naprawdę ważnego dla Crony.. Ale dlaczego tak wcześnie?
.
~~~
.
Ej, co o tym myślisz? *zapytała Liz, a Kid podrapał się po głowie* Nic nie myślę, niech robią co chcą.. *warknął cicho, a dziewczyna spojrzała na niego smutno* Ciągle tęsknisz, co? ~ W..wcale nie! skąd Ci to przyszło do głowy? *syknął, po czym spojrzał na biegającą dookoła nich Patty* Możesz przestać biegać?! *krzyknął, a ta schowała się za zdziwioną dziewczynę, idącą obok* Nie musisz się tak rzucać.. *dodała, przytulając siostrę*
.
*Czarnowłosy wypuścił wolno powietrze* Chodźmy już do tego domu i się połóżmy. Jestem zmęczony..~
.
Przez za długi jęzor pewnego niebieskowłosego czubka afera o tą sprawę rozeszła się prawie po całym Death City..
.


.

1 komentarz:

Klawiatury nie gryzą.