poniedziałek, 5 maja 2014

Dzień II ~ Część I

.
Sypialnia Soul'a, Mieszkanie Maki i Soul'a.

Soul - *otwiera w końcu oczy.. Przeciąga się chrząkając.* Która to.. Kur.. *spogląda na zegar a tu 17.*

Maka - *Podchodzi do niego z obiadem* smacznego. Dość długo spałeś.



W nocy w ogóle! Martwiłem się o Ciebie.. *odwrócił wzrok ale wziął jedzenie* W końcu jakieś cool żarcie.


Nie musiałeś, poradziłabym Sobie. *uśmiecha się*

*westchnął.* Nie strasz mnie tak już! *rozgląda się w końcu. Na kanapie siedzi Crona, patrząc pusto w ścianę*

Nie będę, spokojnie. A właśnie.. Crona mówił, że chciałeś go otruć. Oczywiście ciężko było mi w to uwierzyć. *siada obok Soul'a i patrzy na Crone*

Kupiłem mu kebaba! *jęknął* Powiedział że nie miał żadnego żarcia przez parę dni to chciałem być miły, ta? *spogląda także na Crone*

Dobrze wiesz, że on takich rzeczy nie je. On w ogóle nie je i w tym problem. Coś z nim nie tak. *wstaje i podchodzi do Crony* wszystko w porządku? chcesz coś teraz zjeść? *zapytała patrząc na niego*

Nie. *odpowiedział uciekając od nich wzrokiem* Nie mogę.. *Soul spojrzał na niego skupionym wzrokiem*

Maka - Jak to nie? musisz jeść, bo inaczej nie będzie z Tobą najlepiej. *siada obok Crony zastanawiając się o co może mu chodzić*

Crona - Nic mi nie będzie. *odparł*

*Soul nagle coś sobie przypomniał* Ej.. Powiedziałeś że ten gościu z czarnej krwi Ci nie pozwala, no nie?

No tak.. nie pozwala.. Powiedział, że jak zjem coś bez jego wiedzy to oberwę. *powiedział zapatrzony w ścianę*

Ale jak jesz z jego wiedzą to też Cię nawala. *powiedział Soul, jedząc ryż*

On ciągle mnie biję, co mam z nim zrobić? Głodny jestem.. *złapał się za brzuch*

Nie odzywa się ostatnio.. *stwierdził Soul* Maka, piszą coś w tych twoich książkach o tym jak zatrzymać takiego typa?

*otwiera książkę na ten temat* Nie.. Piszą, że nie da się nic z tym zrobić, a nawet jeżeli to mogłoby zagrozić Cronie. *drapie się po głowie* Kid, każ mu jeść. Może Ciebie posłucha.

*Kid przechodził obok i spojrzał na nich, gdy usłyszał głos Maki* Ja? *zdziwił się*

Tak, ty.. Zrób coś, bo nam chłopak z głodu umrze. *łapie się za głowę załamana*

I to migiem, bo Black Star i twoja idealnie symetryczna toaleta to złe połączenie. *powiedział Soul, machając w jego stronę widelcem*

Tylko nie moja idealnie symetryczna toaleta! *podbiega do Crony* Crona? Może byś coś zjadł? Ja Cię tak ładnie proszę.. *szepcze mu do ucha. Maka patrzy na niego z poirytowaniem*

*Crona pomachał przecząco głową.* Ale żeś pomógł. *powiedział równie poirytowany Soul*

No to co ja mam zrobić?! Nie umiem! *zaczął panikować* Błagam, trzymaj tego kretyna z dala od mojej toalety!

*Soul przewrócił oczami* Maka, mam plan. Wiem że to nie cool, ale może przyda nam się pomoc Steina?

Może, a Crona nie zacznie panikować? Tak jak Kid na przykład? *spojrzała na Kid'a poirytowana*

Przecież zna Profesorka. No nie? *spojrzał na Crone*

W sumie, możemy spróbować. *stara się uspokoić Kid'a.*

Poza tym tego mazgaja też weźmiemy. *dojada jedzenie i wstaje by zanieść talerz do zlewu* Będzie mu chyba z nim lepiej, no nie?

Też mi się tak wydaję, chodźmy.. *bierze Crone pod rękę i kieruję się w stronę drzwi* Weź Kid'a.. Czekam na dworze.

Okej. *zakłada bluze* Chodź panikarzu. *chrząknął na niego* Wygląda na to że będziemy dzielić motor. Chyba że wolisz tą swoją deskę.

Wolę deskę. *wstaje zapłakany* Jest idealnie symetryczna, a twój motor to gówno. *wskakuje na deskę i przelatuje przez drzwi.*

*robi zirytowaną minę.* Dzisiaj mamy samotną przejażdżkę. *mówi jakby do motoru, spoglądając na lecącą Makę z Croną i Kida na deskorolce. Wsiada i wciska pedał. Po chwili jest przed Shibusen, gdzie stoi już Kid. Po chwili obok nich ląduje Crona i Maka. Crona nie wygląda za dobrze.* Ej, co mu jest? Zmęczył się?

Nie wiem, narzeka na ból brzucha. Trzeba go jak najszybciej zabrać do profesorka, bo on ledwo się na nogach trzyma. *Powiedziała podtrzymując Crone.*

Ych, dobra.. *powiedział, patrząc na jego bladą twarz* Zostań z nim, a ja z synalkiem pójdziemy do budy. *skierował się w stronę wejścia, a Kid za nim*

Jasne.. *spojrzała na Crone* ufasz mi? powiedz mi co się z Tobą dzieję? wszyscy się o Ciebie martwią..

O..o mnie? *zdziwił się, patrząc jej w oczy* Ufam. *szepnął.*

Tak.. o Ciebie.. W takim razie powiedz... O co chodzi? *patrzyła ciągle na niego*

*spuszcza wzrok* Nie wiem jak sobie ze sobą poradzić.

Musisz jeść, to na pewno. Może zdecydujesz się w końcu na coś..?

Nie wiem co wtedy będzie. *spogląda na nią.* Boli mnie.

Pewnie chodzi o brzuch.. *pomyślała* Boli Cię bo nie jesz. *uśmiechnęła się.*

Serce? *spojrzał na niebo*

Zaraz.. Czy ty się przypadkiem nie zakochałeś? I nie przypadkiem w Kidzie? *złapała go za ramię* Powiedz mi co czujesz gdy jest przy tobie?

Kocham Kida.. *przyznał, patrząc przygnębiony na ziemię* Bezpieczeństwo.

Mhm, chcesz iść do niego? *zapytała uśmiechnięta*

Nie wiem.. *odpowiedział trzymając się za ramię* Jeszcze ktoś nas zgwałci po drodze, albo zabije.. *Maka już miała coś powiedzieć, gdy do Crony podszedł Profesor Stein. Położył mu rękę na ramieniu* Crona, pozwól ze mną.

Panie profesorze, co pan z nim zrobi? I gdzie Kid i Soul? *zapytała.*

Już idą, nie martw się. *powiedział zaciągając się papierosem* Czekajcie tu. *wziął Crone za ramię i podniósł*

Dobrze... *spuściła wzrok*

*Poszedł z nim do Shibusen. Crona zdążył tylko spojrzeć w jej stronę. Kid i Soul się z nim minęli. Podeszli do Maki*

Wiecie co zrobią z Croną? Tak się składa, że ja nie wiem nic.. *spojrzała na nich*




Dlatego Ci powiemy. *Odparł Soul* Stein chce z nim o tym pogadać. I zapewniliśmy żeby go nie porozcinał na kawałki. *dokończył Kid.*




Uff.. To dobrze, mamy tu czekać czy wracamy do domu? *oparła się o motocykl*



Lepiej poczekajmy. *powiedział Kid* Przestraszy się jak będzie musiał sam wracać.

Maka - Dobra, poczekamy. Ciekawe czy dzięki profesorkowi będzie lepiej. *łapie się za rękę jak Crona.*

Mam nadzieje.. *Kid spuścił wzrok i oparł się o mur.*

Ej, Kid? Jesteś w kimś zakochany? *spytała patrząc w ziemię*

*zaczerwienił się lekko na to pytanie* To nie jest ważne.

Jest ważne, dla dobra Crony. Nie powiesz swojej kumpeli? *podniosła wzrok*

Nie domyślasz się..? *chrząknął. Soul także na niego patrzył zaciekawiony.*

Nie, nie domyślam. Dlatego pytam. *uśmiech*

*spojrzał to na nią, to na niego* No dobraaaa.. Lubię go, okej? *od razu ominął ich wzrokiem*

Ale tak lubisz, lubisz? *Ze śmiechu upadła na podłogę*

Z czego się śmiejesz?! *wrzasnął oburzony, spojrzał też na śmiejącego się pod nosem Soula.* Co w tym zabawnego?!

*Wstała z podłogi cały czas się śmiejąc* Czyli, że go kochasz, tak? *stara się nie śmiać*

No chyba.. *chciał już coś wściekły powiedzieć, kiedy podszedł do nich nikt inny jak sam Śmierć.* Hejo dzieciaczki!

Siema, elo, cześć. *powiedziała zadowolona Maka*

Z czego się tak żeście śmiali? *przechylił głowę*

A no bo.. *ugryzła się w język* Soul się zesrał. *odwróciła wzrok tak żeby nie patrzeć na Soul'a*

Coooo?! *wrzasnął Soul* Ty mała.. *chciał dokończyć ale został powalony kopniakiem przez Kida* Biedny Soul.. Nie wytrzymał. *dodał.*

Tak właśnie było.. *uśmiechnęła się do Pana Śmierci* Dzięki Kid.. *szepnęła, a ten się uśmiechnął*

Ach.. Hm.. No w porząsiu. *powiedział Śmierć* Dlaczego Crona rozmawia z Steinem? Co się wyrabiało?

No bo.. Jeszcze się nie ogarnął z otoczeniem, ma małe problemy ze sobą. Proszę się nie martwić. *odparła*

Ach.. Rozumiem. Dbajcie o niego, w mojej szkole wszyscy muszą się czuć w porząsiu! *wskazał na nich palcami wielkich dłoni*

Wiemy, wiemy. *uśmiechnęła się, a Pan śmierci wrócił z powrotem do szkoły* Ej, minęły już 2 godziny. Kiedy profesorek wypuści Crone? *ziewnęła*

*Po chwili przyszedł Stein, trzymając dłoń na ramieniu Crony*

*Podbiega do profesora* Panie profesorze? I jak? Wszystko w porządku? *spojrzała na Crone*

*Nie wyglądał najlepiej* Hm.. Cóż, myślę że moje drobne rady mogły pomóc. Weźcie dzieciaka do domu i nakarmcie. I ma odpoczywać puki co. Ma w sobie dodatkowe ciało, więc podwójnie mu szkodzi.
*spojrzał na Kida* Zajmijcie się nim.. *dodał cicho i odszedł, puszczając ledwo stojącego Crone.*

Dobrze, tak zrobimy. *Powiedziała Maka łapiąc Crone* To co? Jedziemy? *spytała patrząc na nich*

.
Część dalsza nastąpi. Jestem prorokiem.
.
.
Ogólny spis opowiadań

Postacie
.

2 komentarze:

  1. "Soul się zesrał" ~ "Jestem prorokiem". ♥ Nic dodać, nic ująć.♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Ohayo! ;)
    Przyjemnie mi się czytało, nie powiem ;) Chociaż nadal się nie przyzwyczaiłam do takiego stylu pisania, ale nie jest źle ;)
    Ahhh ta miłość <3 Szczerze? Nie umiem sobie tego jakoś wyobrazić, w sensie Kida z Croną xD Ale db, mniejsza z tym ;) Niektóre teksty mnie rozwalają ;P
    Ze Steina kurczaki jaki psycholog ;D Aż się zdziwiłam xD
    Rozdział bardzo fajny :)
    Pozdrowionka ;p

    OdpowiedzUsuń

Klawiatury nie gryzą.