Ciąg dalszy.
A co robimy z Kidem i Croną? *zapytał, rozkładając się na kanapie*
Hmm.. z Croną.. Zwalimy wszystko na Kid'a. Zasłużył sobie. *grzebie w lodówce*
Tak, ale czy nie za ostro..? Dyrektor może przeżyć większy szok niż my. *parsknął, upijając łyk deathcoli*
Może i masz rację, ale fajnie byłoby zobaczyć jak Kid dostaję opieprz. *siada obok niego na kanapie*
Myślisz? *szczerzy się.* Zobaczy się. Co dzisiaj robisz? Miałaś iść do Shibusen, prawda?
Miałam, zaraz pójdę. Najpierw Cię zjem. Nie pójdę z pustym żołądkiem. *zbliża się do niego*
Maka..? Co Ci odwaliło? *jeb książką w łeb.* Soulowe uderzenie!
To moje uderzenie! *ugryzła go w ramię*
Aach! *warknął* No już, już. *śmieje się* Poddaję się.
I dobrze. *pstryka go w nos* a teraz.. idę do Shibusen.. ktoś w końcu musi porozmawiać z dyrektorem.. *kieruję się w stronę drzwi*
Radziłbym to jeszcze rozważyć. *powiedział poważnym tonem* A ja skoczę na miasto. Pomyślę..
Jak będziesz się gdzieś szlajał, to kup ciastka przy okazji. Możesz mieć rację, rozwarze to. Pójdę do Black Star'a. Ciekawe co tam u niego. *wychodzi zamykając za sobą drzwi*
"Czyli idzie zobaczyć co ma do żarcia" *myśli, spoglądając na pustki w lodówce. Potem wychodzi oknem i wchodzi na dach. Wkłada ręce w kieszenie i kieruje się w stronę rynku.*
Hahaha! widzę Cię! jestem za Tobą! Jam jest wielki Black Star i po-pokonam Cię! *zjebał się z dachu* Tsubaki.. help.. *powiedział szepcząc*
*stara się go zignorować, mimo jego idiotycznych krzyków.* "sorry colo, nie mam dziś za cholerę humoru.." *pomyślał. W końcu się oddalił. Szedł wolno po mieście. Przeszedł obok willi Śmierci. Stał przed nią Crona, zastanawiając się jakby, jak zawsze trzymając się za ramię* Hej. Co tu robisz? *zagadał go.*
Crona - Kid powiedział żebym czekał tu na Make i błagał o kolejną szanse. Ale jej nie ma, więc nie wiem co mam z tym zrobić. *spojrzał na Soul'a, a zaraz po tym popatrzył w ziemię* Jestem głodny, ale Ragnarok zabrania mi jeść, umrę? co mam z nim zrobić? *mówił jak opętany*
Maka jest w budzie.. *odpowiedział Soul, unosząc brew* Kid Ci kazał, ile tu już tak stoisz?
*Crona zamyślił się* Trzy dni? Dokładniej to 4 za godzinę i 23 minuty. *trzyma się za ramię*
*Soul otworzył szerzej oczy.* Weź, może zabiorę Cię do domu, czy coś? I nie przejmuj się tym frajerem.
"Ej!" - słychać wkurzony głos Rangaroka.
Nie! nie mogę! skoro Maka jest w szkole, to ja muszę do niej iść! jak nie zrobię tego co mi kazał, to mnie jeszcze zgwałci, albo coś! *przerażony biegnie po schodach w stronę drzwi*
C..co?! *złapał go za kołnierz i przytrzymał.* Nigdzie nie uciekasz! Idziesz ze mną cholera, jak chcesz to pójdziemy do Maki. *zaczął go za sobą targać*
Nie! puść mnie! sam pójdę! Kocham Kid'a! Zrobię co mi każe! *wyrywa się*
*puszcza go* Eeech.. Dobra, puściłem Cię. Ale jak ze mną pójdziesz zaprowadzę Cię do Maki i spełnisz prośbę Kida.
D-dobrze.. *Idzie posłusznie za Soul'em*
*idzie w milczeniu, słysząc jedynie kroki. Zatrzymuje się nagle, tak że Crona na niego wpada. Podaje banknoty facetowi w budce.* Jeden kebab, prosz.
Co ty robisz? Co to za pan? Co to jest? Chcesz mnie tym zabić?! *chowa się za ścianę w trybie turbo*
*przewraca oczami* Kupuje Ci żarcie cymbale. *podaje mu ciepłego kebaba.* Masz, weź.
Mieliśmy iść do Maki, ty coś kombinujesz! Ja chcę do Kid'a! *odsuwa się powoli do tyłu*
*robi zirytowaną minę* Crona, wiesz że można iść i jeść?
To niewykonalne! *kłęka przestraszony*
Echh.. *wzdycha, sam zaczynając jeść Kebab* Chodź już lepiej. Ściemnia się.
Ja idę... sam. *chowa się za ścianę*
*zagląda za nim.* Na pewno..? Jak coś Ci się stanie urwą mi głowę. *skrzywił się*
*chce już iść.. Zastanawia się jednak chwilę. Czy będzie dobrze, jeżeli go zostawi?* Te, Crona! *krzyknął* Weź, sorry, zaczekaj chwilę.
Nie! zostaw mnie! nie możesz ze mną iść! *skręca w jakąś uliczkę, a tam spotyka Kid'a*
Kid - *patrzy to na niego, to na biegnącego za nim Soula* Ej, co się dzieje? *zapytał, starając się na nich nie patrzeć*
Crona - Soul mnie goni, Kid ratuj! co mam robić?! *chowa się wystraszony za Kid'a*
Soul - *przewraca oczami* Powiedz mu coś, chciałem go zabrać gdzie chciał, nawet kebaba mu kupiłem. *pokazuje na pustą dłoń* A, no tak, zjadłem.. I wiesz cholera ile on czekał przed twoją chatą?
Nie.. czekał? Ochh.. Crona.. po co? *bawi się jego włosami*
Jak to nie?! *zapytał wkurzony* Ych, jak zaczynam z wami gadać poważnie tęsknię za Maką. *parsknął pod nosem*
Crona - *spojrzał na podłogę zamyślony* Kazałeś mi czekać na Makę więc czekałem, ale nie było jej tam przez te cztery dni ani razu.
Ojej... No tak przepraszam Crona, to się nie powtórzy. *przytula go* Następnym razem po prostu idź do domu. *powiedział wtulony*
Soul - *przyglądał im się chwilę* E.. Kid? *zapytał w końcu.*
Kid - Tak? *zapytał ciągle tuląc Cronę*
Chcecie.. No nie wiem.. Wpaść do nas na kolację? *wypalił* Chyba Maka chce obgadać parę rzeczy, ja z resztą też.
W sumie możemy, a tak w ogóle.. Gdzie jest Maka? Może coś jej się stało? Jak sam wiesz w naszym skromnym miasteczku nie jest bezpiecznie. *Powiedział Kid trzymając ręce w kieszeniach*
Tak, nie ma mnie przy niej.. *spogląda na niebo* W tym przypadku jednak da sobie radę bo poszła do Shibusen. *spogląda na niego* Mam nadzieję że nie wypaplała twojemu tatuśkowi..
Nie ma jej w Shibusen. Pytałem ojca na wszelki wypadek... myślałem, że jest z Tobą. *drapie się po głowie*
Ciekawe gdzie polazła.. Hm, miała iść też do tego kretyna. Zadzwonić? *wyjął komórkę*
Kretyn był w Shibusen z Tsubaki. *chowa ręce w kieszenie*
Na pewno nie było Maki? *pyta trochę zdenerwowany*
W 100%'ach. *odparł*
O chol.. *patrzy na godzinę a tu 22* Ej, musimy jej poszukać. Może jest u nas. Zadzwonię do Blair.. *stwierdził z obrzydzeniem, wybierając numer*
"Halo? tu Blair. Właśnie się kąpie, dołączysz? Nudzi mi się." *powiedziała bawiąc się pianą*
Eech.. Nie, nie mam ochoty. Jest Maka na chacie? *zapytał trzymając telefon, a Kid i milczący Crona się mu przyglądali*
"Nie.. siedzę sama, dlatego pytam czy chcesz ze mną, nie ma jej z Tobą?" *zapytała lekko zdziwiona*
Niestety.. Muszę jej poszukać, więc kończę. .... Narka. *rozłącza się i spogląda na nich poważnie* Mamy problem.
Crona - Jaki? Coś się stało? Co teraz mam zrobić? *zapytał trzymając się Kid'a.*
.
Nikt nie wie co się stało z Maką. Możesz użyć swojej czarnej krwi i wznieść się nad miasto z Kidem. Ja skoczę po motor, będę szukał z dołu. *powiedział poważnym tonem*
.
Jasne.. chodź Kid.. *wybili się w niebo i latają nad miastem w poszukiwaniu Maki. Trwało to nie całe 20 minut* Sooooooul! Nie ma jej! *krzyknął Kid z góry*
.
*Soul parsknął cicho do siebie. Jeżeli to żart to ta decha oberwie..* Dobra, chodźcie!
.
Szukali jej całą noc aż w końcu bez kolacji padli do łóżek, Crona i Kid do łóżka Maki, a Soul do swojego, ale nie mógł spać bo się martwił. Potem rankiem kiedy robił dla wszystkich śniadanie, nagle do pokoju weszła Maka, Liz i Patty, oraz okazało się że spędziły u siebie wczorajszy wieczór i miały nocowanie. Oczywiście decha dostała garnkiem aż poleciała.
Dziękujemy za przeczytanie Pierwszego Dnia. ♥
Ojej, Crona jest taki uroczy. ~ ♥ Końcówka mnie rozwaliła. ~ ♥ =^w^=
OdpowiedzUsuńHejo, hejo ;p
OdpowiedzUsuńFajny rozdzialik ;) Tylko jedno mnie nurtuje ... czy Crona to nie dziewczyna!? O.O Tak przynajmniej zrozumiałam jak oglądałam anime i czytałam mange xD Chociaż mogło mi się coś mylnąć, no ale ... Dobra mniejsza z tym ;D Śmiałam się wyobrażając sobie, jak Soul biega za Croną xD
Ładnie Maka Soul'a zrobiła ;p a tak się biedaczek martwił ;)
Pozdrowionka ;p