piątek, 30 maja 2014

Dzień XIII ~ Część III


.
Część dalsza
.
A może.. Twój tata chcę żeby któraś z nas była bronią Ox'a? *zapytała Liz*

.

Nie ma nawet takiej opcji! *wrzasnął nagle Kid* Jak mam osiągnąć idealną symetrię z jednym nędznym pistoletem?! *rzucił się na ziemię* To niewykonalne! *Patty stanęła nad nim śmiejąc się wesoło, a Liz westchnęła* 

.
Jak będziesz trzymał jeden w obu rękach to zachowa się twoja zasrana symetria. *odparła*
.
W sumie racja.. *odparł opierając się o ramię Crony*
.
To ja bym chciał Liz! *powiedział Ox unosząc rękę* 
.
Nie masz nic do powiedzenia! *powiedzieli wszyscy hurem i w końcu zjawił się dyrektor* Elo dzieciaczki!
.
Cześć tato.. *odparł Kid zasmucony* Chcesz mi odebrać jedną z broni, prawda..?
.
Skądże znowu. *przechylił głowę* Skąd ten pomysł? *zastanowił się* Aaaaa, pewnie chodzi o pana Forta w waszej drużynie?
.
Tak.. Dokładnie. *odparła Liz*
.
Więc posłuchajta drodzy uczniowe! *powiedział Śmierć wyniosłym głosem i stanął na środku, tak że wszyscy spojrzeli w jego strony* Większość z was ma nie najgorsze stopnie, ale w praktyce tak naprawdę guzik łumie! *tu spojrzał na głupawo uśmiechającego się Ox'a* Więc od dziś na każdą misję naszych największych mistrzów, czyli panienki Maki, pana Soul'a, pana Black Star'a, panny Tsubaki, siostrzyczek Thompson, mojego synka i nowego w naszym szeregach, Crony, będzie dołączał jeden uczeń, broń lub władający, na obserwację ich działalności! Myślę że każdy z was może się dużo od nich nauczyć. Pierwszym na praktykach, będzie pan Ox Fort! Głównie także dlatego, że jego partner wyjechał.

.

Rozumiemy. *powiedział Kid i zszedł po schodach na dół z resztą przyjaciół. Jedyna Patty została na górze biegając dookoła Pana Śmierci*
.

Co jest z tobą nie tak.. *zapytał Śmierć patrząc ze współczuciem na Patty. Ox za nimi pomknął z euforią* 
.
Co wy na to żeby lepiej się poznać, w końcu będziemy mięli wspólną misję i.. 
.
NIE *powiedzieli wszyscy hurem, spoglądając na niego* 
.
Teraz idę z Croną na kawę porozmawiać i chcemy być sami. *prychnął Kid*

.

Kid.. J..ja nie lubię kawy.. *szepnął Crona* 
.
*Kid spojrzał na niego wymownie* Nie prawda Crona, ty uwielbiasz kawę.. *powiedział pod nosem* No nie? *szturchnął go ramieniem porozumiewawczo*

.

Tak.. Lubie.. K..kocham ją. *oznajmił łapiąc Kid'a za rękę*
.

Ale przed chwilą powiedziałeś.. *zaczął Ox, acz Kid machnął mu ręką przed twarzą* 
.
Nie mamy czasu na pierdoły, musimy już iść! *odparł po czym pobiegł z Croną do Death Caffee po drugiej stronie ulicy*

.

O cz..czym chcesz porozmawiać? *zapytał Crona siadając przy pierwszym, lepszym stoliku* Chcesz ze mną zerwać...?
.

Nie głuptasie. *westchnął* Chciałem się pozbyć Ox'a. *usiadł przy nim* Naprawdę nie zrozumiałeś?
.

Nie.. M..myślałem, że serio chcesz gdzieś ze mną wyjść.. *szepnął*
.

Oj Crona.. *pogładził jego policzek* I tak zamierzałem gdzieś z tobą iść po lekcjach. Po prostu palnąłem przy nim byle co. Teraz możemy iść gdzie tylko byś chciał. No chyba że chcesz iść do tamtego baru z makaronami.. *prychnął pod nosem, robiąc ciężką minę*
.

Nie lubię makaronu... M..może park? *zapytał uśmiechając się lekko*
.

Jasne. *również posłał mu uśmiech, po czym wziął jego torbę na swoje ramię i podał mu dłoń* Muszę Ci wynagrodzić ten czas..
.

Nie musisz n..nosić za mnie rzeczy.. *odparł zakłopotany*
.

Jestem dżentelmenem, tak już mam. *uśmiechnął się jeszcze szerzej* Nie wstydź się, rozumiem że jesteś słaby.
.
Nie jestem słaby.. *spuścił wzrok*
.

Miałem tylko na myśli że ostatnio miałeś wypadek. *wziął jego dłoń i skierował się w stronę pobliskiego parku*
.

Znaczy.. Ni..nie musimy iść do parku, jeśli go nie lubisz.. *nagle z ciała Crony wylazł Ragnarok* 
.
Ojj.. No powiedz swojemu chłopakowi o tym, że chciałeś się z nim całować na ławce. *odparł pukając go w głowę*
.
Ciiiicho! *zakrył mu usta dłońmi*

.

*Kid uśmiechnął się i wziął Crone w biodrach* Rozważę ten pomysł. *powiedział, idąc w stronę parku. Raganrok wyszczerzył się do czerwonego jak burak Crony*
.
W tym samym czasie
.

Fajnie że jesteśmy razem w tej drużynie, nie ziomuś? *zapytał Soul Black Star'a, opierając nogi o stół w ich mieszkaniu* 
.
Zabieraj giry, tu się ja! *powiedziała zirytowana Maka*

.

Jasne, że fajnie! Ale wiedz, że to ja jestem najważniejszy.. I to mnie trzeba czcić. *dodał Star*
.

Taa, taa.. *powiedział przewracając oczami i ignorując uwagę Maki* 
.
Eeech, jesteś nieznośny. *prychnęła. Ten uśmiechnął się szeroko na co pokazała mu język*

.
~~~
.

Kid...? T..tak w ogóle gdzie idziemy..? *zapytał cicho różowowłosy*
.
IDZCIE NA ŁAWKĘ! *słychać było głos Ragnarok'a* 
.
T..ty już siedź cicho..! *dodał Crona*

.

No do parku. *posłał mu ciepłe spojrzenie* Na ławkę *wyszczerzył się, wywołując u Crony wielkie rumieńce*

.

P..po co..? *zapytał cały czerwony* 
.
TY WIESZ PO CO! *odezwał się Ragnarok*

.

No to już wiesz.. *czarnowłosy pocałował go w policzek i zaciągnął do parku. Tam usiadł na ławce, sadzając go sobie na kolanach*
.

L..ludzie się na nas głupio patrzą.. *oznajmił patrząc w podłogę*
.

Kogo to obchodzi? *podniósł jego twarz za podbródek* Ja na przykład cieszę się, że jestem tu z tobą.
.

J..ja też.. *odparł zawstydzony*
.

A dasz mi buziaka? *uśmiechnął się, zbliżając ich twarze do siebie*
.

*Pocałował go w policzek* J..już..
.

*Kid zaśmiał się cicho, a potem delikatnie połączył ich usta w czułym pocałunku*
.
*Różowowłosy zarumienił się lekko**
.
Łooooo. *słuchać było głos Magicznego Miecza*
.

*Crona już go zignorował, tylko oddał się całującym go ustom Kid'a. Gdy nagle...* 
.
O, hej chłopaki. Nie przeszkadzam wam? *nad nimi stał wyszczerzony Ox, trzymający teczkę i parę książek. Był widocznie zmęczony i zadowolony że w końcu ich znalazł* Śledziłem was i zauważyłem że poszliście z kawiarenki.

.

Czego.. Tutaj.. Chcesz? *zapytał Kid patrząc na niego morderczym wzrokiem*
.

A tak, pomyślałem że się poznamy trochę. *uśmiechnął się szeroko i przysiadł obok nich* Wybaczcie że wam przerywam. *spojrzał na rumieńce i spuszczony wzrok Crony*
.

Ta.. Nie musimy się bliżej poznawać.. Idź sobie. *odwrócił się do niego plecami* Proszę bardzo.
.

Oj nie bądź taki! *powiedział błagalnym głosem* Nie będę wam przeszkadzał, wiem że jesteś synem śmierci i jesteś o wiele wyżej położony niż ja, ale jeżeli mam patrzeć na styl waszej walki, muszę poznać charakter waszych dusz! Proszę towarzyszu! *klęknął przed nim*
.

Idź do reszty, a do nas przyjdź później. Jesteś strasznie upierdliwy, więc nie licz, że się polubimy. *Złapał Crone za rękę i ruszył w głąb parku*
.

*Ox mimo wszystko pomknął za nimi* Zaczekaj Kid, pokażę Ci się z lepszej strony! *ten zrobił poirytowaną mine*
.

Błagam Cię.. Iź stąd, a nie mi dupę zawracasz. Gdyby tylko dziewczyny przy mnie były już dawno rozwaliłbym Ci łeb.. *odparł idąc dalej*
.

Może boisz się że zabiorę Ci Cronę? *wyszczerzył się* Nie musisz się martwić, nie sądzę by ktoś go chciał.
.
Nie mów tak bo serio Cię zaraz pierdolnę! *machnął na niego pięścią aż ten odskoczył*
.
Prze..prze..
.
Milcz. Wynoś się stąd już.. *przerwał mu, trzymając różowowłosego w pasie*
.

*odetchnął z ulgą gdy w końcu zobaczył jak Ox staje i nie idzie za nimi*
.

N..nareszcie.. *powiedział Crona przytulając się do Kid'a* Może wrócimy już do willi? Zimno się r..robi.. *dodał*
.

Jasne, chcesz moją marynarkę? *uśmiechnął się idąc z nim w stronę domu, obejmując go ramieniem*
.

N..nie trzeba.. *odparł wtulając się*
.
~W tym samym czasie~
.

*Soul siedział na kanapie i grał z Black Star'em na konsoli. Ten przegrywał, ale i tak uważał że gra najlepiej. Nagle dało się słyszeć dzwonek do drzwi* 
.
Proszę! *krzyknęła Maka rozkładając kolację na stole*

.

Cześć.. *do pokoju wszedł Kid z Croną* Byliśmy w parku, spotkaliśmy Ox'a.. *powiedział Kid przewracając oczami*
.

Ych i co wam mówił ten kujon? *zapytał Star na chwilę przerywając grę*
.

Chciał nas bliżej poznać.. czy coś. *odparł siadając na kanapie obok niebieskowłosy*
.

Gorsze z niego dziwadło niż z Maki. *dodał Soul popijając (no zgadujcie co) i spoglądając na siadającego blisko niego Crone* 
.
O..on na pewno chce mnie zgwałcić.. *powiedział cicho*

.

Obroniłbym Cię.. *szepnął Kid*
.

Dz..dziękuję Kid.. *szepnął Crona podając mu rękę którą od razu uścisnął* B..boję się trochę.. 
.
Jak się do Ciebie zbliży będzie miał zafundowany wpierdol od samej gwiazdy! *dodał Star pstrykając kośćmi w dłoniach* Poza tym ta pierdoła nie byłaby do tego zdolna.

.

Racja.. chyba nie będziesz musiał się bić, Star. *Powiedział Soul wyrzucając puszkę (sami wiecie po czym) do kosza*
.

A szkoda. *odparł*
.
*Crona usiadł niepewnie Kid'owi na kolanach, a ten wtulił go czule w siebie* 
.
Widzę że jesteście jeszcze bliżej siebie niż byliście. *powiedziała Maka, przyglądając się im z uśmiechem*

.

T..tak. Chyba tak.. *odparł Crona. Ragnarok znowu się odezwał* 
.
NAWET CAŁOWALI SIĘ W PARKU! 
.
R..ragnarok! *Crona schował się w ramieniu Kid'a*

.

*Star zaśmiał się wesoło* Uroczo! 
.
Rozgadał się nam gościu. *dodał Soul i spojrzał na wyszczerzoną twarz Ragnaroka, która wystawała z pleców zawstydzonego Crony*
.
*Kid cmoknął go w szyję* No już, już..

.

Ej.. Ragnarok? *zapytał Kid* Chcesz więcej naleśników?
.
Pytanie! *krzyknął, oblizując się*
.

To powiedz.. Czy Crona myślał jeszcze o czymś na mój temat..? *uśmiechnął się złowieszczo*
.

*Crona spojrzał na niego przestraszony* Ragnarok, nie w..wolno Ci..! 
.
Ta, jasne, sporo tego. Właściwie tylko o tobie myśli. *odparł Magiczny Miecz* No i te rysuneczki które ciągle bazgrze..

.

A prócz tych dwóch myśli.. Miał jeszcze jakieś inne..? *zapytał idąc po naleśniki*
.

Łohoo, całkiem sporo. *spojrzał na rumianego Crone* 
.
Ragnarok, g..głupku..!

.

To chcesz te naleśniki..? Czy mam zjeść je sam? *machał mu wolno i ponętnie talerzykiem przed twarzą*
.

Jasne że chce! *oblizał się* Co chcesz wiedzieć? *przytrzymał ręce Crony gdy chciał mu zakryć usta*
.
Wszystko. *odparł czarnowłosy, podając mu naleśnika*
.

No Crona.. To sam mi powiedz o czym myślałeś. *podszedł do niego z naleśnikami* Chcesz naleśniczka?
.

Nie..! *powiedział nagle i odszedł, odwracając się tyłem do Kid'a. Płakał w dłonie*
.

Oj.. Crona.. *wtulił się w niego* To aż tak okropne..? *pocałował go w szyję*
.

N..nie.. N..nie pozwalacie mi na żadną prywatność.. N..nawet w myślach nie mogę powiedzieć czegoś swojego, d..do czego nikt nie będzie miał dostępu.. Zabieracie mi zeszyty, z..zmuszacie do mówienia, nie pozwalacie na chwilę w samotności.. A ja t..tego potrzebuję.. *schował twarz w dłonie opuszczając głowę*
.
*Soul podszedł do nich zmartwiony* On ma trochą racji..

.

Echh.. Przepraszam Crona. *Kid usiadł naprzeciwko niego i złapał go za dłonie* Nie płacz, nie będę więcej pytał.. *cmoknął go w policzek posyłając mu uśmiech* 
.

*Crona wytarł łzy trzęsącą się dłonią* 
.
Uniosłeś się trochę, co Mały? *zapytał Black zbliżając się do niego. Ten pokiwał głową, a potem wtulił się w Kid'a* 
.
Ej, ale dostanę te naleśniki, hę? *wtrącił Ragnarok*


.

Jeju.. Masz. *czarnowłosy podał mu talerz przewracając oczami*
.

Hurra! *wziął go i od razu wsunął. Soul się przeciągnął ziewając* Ej, idziemy spać? Późno trochę, a jutro idziemy rano do budy.
.

W sumie możemy.. *odparł Soul wyłączając konsolę*
.

Tak, Crona też jest śpiący.. *Kid spojrzał na różowowłosego któremu same zamykały się oczy* Chodź Śpiochu. *szepnął mu na ucho i podniósł go niosąc na górę po schodach. Maka, Soul i Star poszli za nimi. Z czego Maka zaczytana w książkę którą zaczęła rano, jak cały dzisiejszy dzień. Star rozłożył sobie materac przy łóżku w którym położyli się wtuleni wsiebie Kid i Crona. W pokoju obok Soul już smacznie chrapał, a Maka doczytywała rozdział* 
.
Dobranoc wam! *powiedział zadowolony Star, przykrywając się kołdrą. Gdy wszyscy spali Kid wyszedł powoli z łóżka i ruszył na palcach na dół. Wyjął z torby Crony mały, czarny notesik. Zawahał się.. Ale jednak go otworzył* Urocze.. *powiedział do siebie cicho oglądając strony z ciepłym uśmiechem*

.
Koniec dnia trzynastego.
.

1 komentarz:

  1. Genialnie Wam wyszła ta część, abchvdfjg krwotoki.. ~ ♥♥

    OdpowiedzUsuń

Klawiatury nie gryzą.