poniedziałek, 19 maja 2014

Dzień VI ~ Część III


.
Część dalsza.
.
Ej, a może się schowacie? *spojrzała po przyjaciołach*

.
Kid, ratuuuj! *zaszlochał głośno Crona, przytłaczany przez Patty która go ujeżdżała* PEDAŁEK MÓJ RUMAAAK!
.
Patty! Złaź z niego natychmiast! Patrz! *wskazał na Liz* Ją ujeżdżaj! Ona kocha być ujeżdżana!
.
C..co? KID, TY MAŁY.. *nie dokończyła bo Patty wskoczyła jej z wrzaskiem i śmiechem na plecy. Crona leżał zaryczany i ledwo żywy na ziemi*
.
Crona! Nic Ci nie jest..? *zapytał podbiegając do niego* Wszystko dobrze..?
.
N..nie.. *podniósł się podtrzymując się o ramię Kida* N..nie czuję pleców..
.
Ochh.. przepraszam. Nie dopilnowałem jej i na Ciebie wskoczyła.. Więcej teg..*nie dokończył ponieważ do drzwi zadzwonił dzwonek* 
.
Chowajta się wszyscy! *krzyknęła Liz*
.
Ale.. *powiedziała Maka, ale nie dokończyła bo została wraz z Soulem wrzucona do szafy, a Crona i Kid do schowka na ubrania. Potem Liz rzuciła ciastko do sąsiadów, a Patty za nim pobiegła, po czym zamknęła wszystkie wejścia*
.
*Poprawiła fryzurę, otrzepała się i poszła otworzyć drzwi* Uff.. Obym dobrze wypadła.. *pomyślała*
.
*wtedy kopara opadła jej dosłownie do ziemi. Reszta nasłuchiwała chwilę trwającej ciszy* BLACK STAR!? *słychać było potężny wrzask Liz*
.
O TO I JA! CUDOWNY BLACK STAR! PRZYSZEDŁEM ABY UCZYNIĆ TĘ NOC NIEZAPOMNIANĄ! *powiedział z zamkniętymi oczami i ręką na piersi* Oo.. Liz, co ty tu..? A gdzie moja ukochana..? *zapytał w końcu*
.
To ja nią miałam być.. *wskazała na siebie drżącą dłonią i z ciężką miną. Słychać było donośny śmiech Soula, a potem jakby jebnięcie kogoś w łeb*
.
W sumie.. Możesz być ty.. *ukłonił się całując ją w rękę*
.
*Liz spojrzała na niego zdziwiona* Weź.. Serio Ci odpowiadam?
.
Serio..*spojrzał​ na nią z dołu*
.
*Patrzyła na niego chwilę "Zachowuje się teraz jakoś inaczej.. Doroślej..? A co mi tam. Nic mi nie zniszczy pierwszej randi!" pomyślała* Zapraszam. *otworzyła szerzej drzwi*
.
Następnym razem zapraszam do Siebie. *uśmiechnął się podnosząc kciuk* Jesteś bardzo ładna. *dodał siadając elegancko na kanapie*
.
Och.. Dzięki. I jasne.. *zarumieniła się lekko, drapiąc się w tył głowy z uśmiechem*
.
*Soul otworzył szerzej oczy* Czy mi się wydaje, czy coś iskrzy? *szepnął do Maki* I przestań mi wbijać łokcia w brzuch!
.
Ciiicho.. Wszystko zniszczysz... *zatkała mu usta ręką* 
.
A właśnie, kupiłem coś do picia po drodze i kwiatki dla Ciebie. Proszę.. *wyjął zza pleców bukiet czerwonych różyczek* Mam nadzieję, że lubisz czerwone róże.. *dodał zakłopotany*
.
Ojej.. Jaki piękny. *powiedziała szczęśliwa i rumiana* Bardzo Ci dziękuję, nie sądziłam, że możesz być takim romantykiem. *dodała, wąchając śliczny bukiecik. Cmoknęła go w policzek*
.
To moja lepsza strona.. *oznajmił nalewając wino do kieliszków* Potrafię być taki jeśli tylko chcę. Za ślicznotkę siedzącą na przeciwko mnie! *dodał po czym napił się z kieliszka*
.
*wzięła kieliszek, śmiejąc się* To urocze.. *upiła trochę, potem wkładając bukiet do wazoniku*
.
Dziwi mnie fakt, że mnie nie wygoniłaś, albo nie zdzieliłaś po twarzy.. Myślałem, że za mną nie przepadasz. *odparł*
.
No.. Będąc szczerą, miałam nawet taki zamiar.. Ale cóż. Teraz wydajesz się być spoko kolesiem. *uśmiechnęła się*
.
Naprawdę tak uważasz? Cieszy mnie to bardzo. *odparł zadowolony siadając obok niej*
.
*spogląda na niego* Więc.. Czemu w ogóle wszedłeś na tamten portal? Nie wiedziałam że interesują Cię dziewczyny.
.
Na początku wszedłem tylko dlatego żeby mieć ubaw, ale potem naprawdę poznałem bardzo fajną dziewczynę i okazało się, że to byłaś ty. *uśmiechnął się do niej lekko*
.
*zarumieniła się, opierając o oparcie kanapy* Ty też wydajesz się być fajny i miły. Kto by pomyślał że znam Cię już spory kawał czasu, a nie wiedziałam że potrafisz taki być..
.
Teraz już wiesz. Tak w ogóle jesteś sama? Gdzie Kid, Patty i ta dziewczynka? *zapytał z ciekawością* 
.
Kid..*szepnął Crona* On znowu nazwał mnie dziewczynką..
.
Ach, oni.. Wyszli sobie z Maką i Soul'em. *skłamała*
.
Więc.. Skoro już tu jesteśmy.. No wiesz.. Razem.. *powiedział niepewnie Star*
.
T..tak..? *zapytała Liz z nadzieją, spoglądając na niebieskowłosego. Ten spojrzał jej w oczy. Przybliżyli powoli swoje twarze. Nagle Black Star przerwał*
.
Ej, co to było? *zapytał, słysząc szelest w szafie. Liz zbladła*
.
T..to nic..to.. Muchy. *wypaliła*
.
Macie muchy w szafie..? *zapytał ze zdziwieniem* 
.
Kid.. Nie macaj mnie.. *szepnął Crona wiercąc się*
.
Co do.. *Black Star miał już otworzyć szafę, kiedy nagle wypadli z niej Maka i Soul, a potem ze schowka wypadł Crona z Kid'em, lądując centralnie na nim. Wszyscy leżeli w kupie na środku, a Liz patrzyła załamana* 
.
Mówiłem Ci, zabierz ten łokieć! *warknął Soul*
.
Fajne muchy.. *powiedział Star patrząc na Liz*
.
Wybacz nam Star, to miała być pierwsza randka Liz i.. Nie chcieliśmy żeby była sama.. *powiedziała cicho Maka. Black Star spojrzał na nią zdziwiony* 
.
O czym ty gadasz? Tak będzie o wiele zabawniej! *zaśmiał się* To i moja pierwsza randka. Zawsze w kupie raźniej. *wyszczerzył się* No nie Liz?
.
T..tak.. Oczywiście! *dodała z ulgą*
.
*Soul wstał i rozciągnął się* Nie daruje Ci że wepchnęłaś mnie do szafy! *warknął na Liz i spojrzał na Star'a* Ty to bierzesz tak konkretnie na poważnie?
.
Tak.. Biorę to na poważnie, chcę się pokazać od lepszej strony! *wyszczerzył się*
.
Masz taką? *jeb książką w łeb* 
.
Cieszymy się. *uśmiechnęła się Maka* W sumie jak wam się uda to będziecie sobie mogli robić podwójne randki z Kid'em i Croną. Byłoby zabawnie.
.
Właśnie! Dobry pomysł! Liz.. Pójdziesz ze mną na drugą randkę? Proszę.. *Black Star klęknął przed nią i błagał*
.
*spojrzała na niego zdziwiona* Ej no.. Jasne że pójdę. Chętnie. *uśmiechnęła się* Wstawaj z tej podłogi. 
.
*Crona na nich spojrzał* O nie.. Teraz Black Star będzie przychodził częściej..
.
Ojj tam, jest zajęty Liz.. Będziesz miał spokój. *odparł Kid wtulając się w Cronę*
.
*I w tym momencie Star do nich zagadał* Siemka wam. Jak tam u was? *wyszczerzył się wesoło*
.
*Crona schował się za Kid'em* Nie klep mnie po tyłku.. *szepnął*
.
Nie mam zamiaru. *uśmiechnął się* Mam teraz swoją kobietę. Ale możesz być moją koleżanką. 
.
*Crona spojrzał na niego nerwowo* Jestem chłopcem! *powiedział oburzony*
.
Kiedy to do Ciebie dotrze człowieku..? *dodał Kid poirytowany*
.
Ale jakby Crona była chłopakiem to to by by było bez sensu bo ty też nim jesteś, no nie? *zapytał zdziwiony*
.
On jest chłopakiem.. Ja też nim jestem.. On mnie kocha, ja kocham jego. Tak, jesteśmy razem. Proste? *odparł Kid oburzony*
.
*Star podrapał się po głowie* Pogubiłem się gdzieś przy "on mnie razem".. 
.
*Soul spojrzał na niego zirytowany* Stary, Kid jest gejem, ogarniasz to czy nie?
.
Powaga?! *otworzył szerzej usta*
.
*nagle do mieszkania wskoczyła Patty* KID JEST PEDAŁEM! PEDAŁEM! PEDAŁEM! *krzyczała zadowolona*
.
*Star spojrzał na nią z wielkimi oczami, a potem spojrzał na nich* W takim razie Crona to chłopak.. Co mi nie mówicie od razu?
.
Mówiliśmy.. *Kid złapał się za głowę*
.
Nienawidzę Cię.. *syknął Crona, a reszta spojrzała zaniepokojona*
.
Ej, to może położymy się już, czy coś? Późno już. *Powiedziała Liz*
.
*Maka ziewnęła* Racja.
.
Dobra.. Chodźmy. *odparł Soul. Wszyscy ruszyli po schodach na górę. Kiedy tylko byli przed największym pokojem Star ustąpił drogi Liz* 
.
Proszę bardzo, panie przodem. *uśmiechnął się szarmancko, a ta zaśmiała się cicho* W ogóle to o moja królowo.. Mogę dzielićz tobą łóżko? *ukucnął przy niej, łapiąc jej dłoń*
.
Jasne. *uśmiechnęła się lekko rumiana. Potem Crona położył się z Kid'em, Maka na łóżku obok łóżka Soul'a, Liz ze Star'em, a Patty z ciastkiem*
.
Dobranoc *szepnął Kid na ucho Crony, po czym powiedział głośno* Dobranoc wszystkim.
.
Dobranoc. *odparła Maka* 
.
Narka.. *wychrypiał Soul* 
.
Do jutra. *wyszczerzył się Black Star, trzymając Liz za rękę.* 
.
PA PEDAŁKI *krzyknęła Patty*
.
Zjem was. *powiedziało ciastko, po czym wszyscy usnęli*

.
Koniec dnia szóstego.
.
.

1 komentarz:

  1. Łał, jakie wielkie zaskoczenie. ~ ♥ Oczywiście pozytywne! =^w^=

    OdpowiedzUsuń

Klawiatury nie gryzą.