wtorek, 6 maja 2014

Dzień II ~ Część II



Ciąg dalszy.

Więc jak się rozłożymy? We trójkę na motorze będzie ciężko, a Cronie będzie źle na desce Kida. Maka, jedziesz z Kidem? *zapytał Soul*

Mogę. Chodź Kid.. *wskoczyła na deskę za Kidem i złapała się go mocno.* będziemy czekać pod domem.

Okej. *posadził Crone na motorze i wsiadł przed niego. Potem objął się jego rękami.* Trzymaj się. *powiedział, po czym nacisnął pedał i ruszył w stronę ich mieszkanka.*

*Pod mieszkaniem czekali Kid z Maką* To kto robi kolację? *zapytała*

No raczej że ty. *wyszczerzył się Soul, zdejmując Crone z motoru. On nadal milczał.*

Jak zawsze.. *weszła do mieszkania gadając coś pod nosem, od razu kierowała się do kuchni* Kid, Soul, Crona? Co chcecie? Jakieś pomysły? *zapytała przez otwarte drzwi*

Ej, mamy jeszcze sushi z wczoraj. *powiedział Soul i spojrzał na resztę* Odpowiada wam?

Dla mnie okej. *powiedział Kid* Dla mnie tym bardziej. *dodała Maka* A Tobie Crona? *zapytała* Odpowiada.. *powiedział zapatrzony w podłogę*

Więc dobrze. *wyszczerzył się Soul* Usiądźcie wygodnie, a Pan Soul, mistrzunio brudzenia naczyń umytych przez Make, poda wam wyborne żarełko! *skierował się do kuchni.*

*spojrzała na niego z oburzeniem* Sam będziesz je potem mył.. *dodała*

*wszyscy usiedli na kanapie, w tym zamyślony Crona na środku.* Źle wyglądasz. *powiedział Kid.*

Sam źle wyglądasz, twoja fryzura jest asymetryczna! *wrzasnęła Maka na Kid'a.* Nie strasz chłopaka.. Crona? Chcesz coś teraz zjeść?

Chodziło mi że słabo no! *dodał Kid oburzony. Nagle w jego oczach pojawiły się łzy. Padł na podłogę.* MASZ RACJE! JESTEM WSTRĘTNYM, TŁUSTYM ŚWINIAKIEM! NIE ZASŁUGUJĘ BY ŻYĆ!

Mogę.. *powiedział, patrząc wystraszony na Kida* Co on zrobił? Czy on zwariował? Co mam z nim zrobić?

Nic Crona, nie musisz z nim nic robić. *powiedziała* a ty Kid! siedź cicho i nie becz, bo straszysz Crone! Dom wariatów.. *złapała się za głowę* Idź do kąta i przemyśl swoje zachowanie ty.. Chodząca kupo gówna!

*Kid zapłakał gorzko i poszedł do kąta. Crona patrzył na niego chwilę.* 

Sooooul! ile można?! *krzyknęła do niego*

No już! *wchodzi z czterema porcjami, dwie na dłoniach, jedną na łokciu a drugą na głowie* Bierzcie zanim się z tym zjebie i zabije.

*Bierze od niego wszystkie 4 porcje* To serio takie ciężkie? *podchodzi i rozdaje każdemu po kolei* A ty Kid.. Jesz w kącie.

*bierze porcje i zalewa ją łzami.* Paskudny, asymetryczny.. *powtarza. Crona patrzy na swoją.. A potem zaczyna płakać. Maka spojrzała na niego zmartwiona*

Crona? Co jest? Dlaczego płaczesz? A ty tam nie rycz! Bo się do Ciebie przejdę! *krzyknęła do Kid'a*

Bo ja.. Nie wiem co mam zrobić. *spogląda na porcje, cały zasmarkany i we łzach* Cały czas każecie mi podejmować te trudne decyzje! Nie umiem sobie z tym poradzić.. *chowa twarz w dłoniach* Wszystko jest nowe, nie wiem co mam z tym zrobić.. 

*Maka przyglądała się mu a potem go przytuliła* Nie martw się. Pomożemy Ci. Ten zasmarkaniec też. Nie płacz. Zjedz.

*wtula się w nią. Potem ociera łzy i bierze pałeczki trzęsącymi się dłońmi. Wkłada jeden kawałek do ust.* S..smaczne. *powiedział nieśmiało*

No widzisz? Jedz sobie. *pogłaskała go po głowie* KID! Chodź tutaj. *krzyknęła do Kida*

*Kid wstaje z kąta cały zasmarkany.* T..tak?

Przestaniesz już płakać? *zapytała grzecznie*

T..tak.. *wyryczał, opanowując łzy*

No więc usiądź i się zachowuj, wcale nie jesteś kupą gówna. *uśmiechnęła się* Ej, chodźmy może gdzieś? Nudno w domu, a przeczytałam wszystkie książki.. Łącznie z tymi do nauki, kucharskimi, instrukcjami.. *zaczęła wyliczać na palcach*

Maka, dobrze się czujesz? *zapytał Soul unosząc brew* Mam nadzieję że to żart, bo padam. Crony nie weźmiemy, a Kid się zbiera do kupy. *wskazuje na zasmarkańca obok*

Ty myślisz że tak na serio bym Cię zostawiła z nimi samego?! Och, lubię swoje mieszkanko i wolałabym żeby nie spłonęło w pożarze i tym podobne. *przewraca oczami*

*wzdycha z ulgą* Uff.. Boże, znowu bym zawału dostał. *Kid usiadł obok Crony. Przygląda się temu jak je.*

Kid! *podbiega do niego w trybie turbo* co kombinujesz? *siada obok*

*spogląda na nią wyrwany z zamyśleń* Co? Ja nic nie kombinuję. Cieszę się, że je. *spogląda na wcinającego Crone*

Więc.. *siada obok Kid'a* Też się cieszę. *uśmiecha się* Może.. ja i Soul zostawimy was samych? Pogadacie sobie, rzadko kiedy macie wolną chwilę.

Nie, nie ma takiej potrzeby. *też się uśmiechnął i pogłaskał Crone po plecach i wystającym kręgosłupie* I tak nie dużo rozmawiamy.

Skoro tak, zrobimy jak chcesz. Idziecie dzisiaj do Siebie, czy śpicie u nas? *zapytała troskliwie*

Możemy u was? Mimo iż jest tu tak całkowicie asymetrycznie. *rozgląda się z Ciężką miną* W willi nie możemy bo ojciec tam jest..

Mi to nie robi problemu. Soul? Mogą spać u nas? *zapytała patrząc na niego*

Mi to wisi. *powiedział z sushi w ustach* Zniosę wszystkich, chyba, że przyjdzie druga Blair albo Black Star na noc.

Nie, nie. No więc.. Możecie spać u mnie w pokoju. Tylko jest problem, bo może nie chcecie spać w jednym łóżku, a Soul chyba się nie wyniesie ze swojego pokoju. *podrapała się po ręce w zastanowieniu*

Mogę spać z Kidem. *powiedział Crona, kończąc posiłek.* Ale żeby mnie nie zgwałcił.

Spokojnie, dopilnuje tego. *uśmiechnęła się do Crony* Tylko gdzie ja będę spała.. Hmm..

Kanapę masz. *powiedział Soul* Nawet wygodną, mimo iż można w niej znaleźć trupa.

Co?! To ja w ogóle nie śpię.. *chowa głowę na książką*

Ej no, nie zrzucimy Cię na kanapę z pokoju. *powiedział Kid* Poza tym bardziej symetrycznie wygląda jedna osoba niż dwie na łóżku. Może masz jakiś materac? *założył pasemko włosów Crony za ucho.*

Nie! Śpisz z Croną! Będę spała z.. z.. Bla-Blair.. *za jąkała się*

*wszyscy nagle na nią spojrzeli* Maka, może wolisz jednak spać ze mną? *zapytał Soul przechylając głowę* Wcale nie tak dobrze wcześnie tracić dziewictwo.

A to nie będzie problem? *odparła*

Nie no, jak mam Cię przed tym ratować to spoko. *wstał i wziął wszystkie talerze, niosąc je do zlewu*

No okej, dzięki. *uśmiechnęła się* To ja pójdę na chwilę do Siebie na górę i ogarnę wam łóżko. *wbiega po schodach do Siebie*

Okej. *powiedział Kid, rozglądając się i zastanawiając czemu można dodać symetryczności. Crona za to usiadł i objął swoje nogi rękami.*

*po chwili wraca* Okej, możecie iść na górę. Jakbyście coś chcieli, to mówić. *powiedziała ziewając*

Dobrze. Dziękujemy. *powiedział Kid, po czym ruszył w stronę schodów wcześniej łapiąc Cronę za dłoń.*

Ej Soul, może my też już chodźmy spać. *powiedziała opierając się o lodówkę*

Noo, padam. *odparł i wczołgał się po schodach, a ona za nim. Zajrzeli jeszcze do łóżka Maki, a oni już tam smacznie smali. Opadł na łóżko z westchnięciem. Potem odwrócił się na bok.* Dobranoc Maka.

*Maka położyła się obok* Dobranoc głąbie.
.
Następny dzień wkrótce.
.
Ogólny spis opowiadań
Postacie
.

2 komentarze:

  1. Panika Kida była świetna. :3 ~ W ogóle coraz lepsze te opowiadania piszecie. =^w

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha Maka jak przywali to raz, a porządnie ;p
    Wspólne spanie? Czemu nie ;D
    Dobry rozdział ;)
    Pozdrowionka ;*

    OdpowiedzUsuń

Klawiatury nie gryzą.