sobota, 27 września 2014

Dzień II ~ Nadzieja


Przepraszamy za tę przerwę, proszę, jak obiecaliśmy pojawia się nowa część. Miłego czytania! 

*Kid wstał rano jako pierwszy. Przyglądał się chwilę śpiącemu chłopakowi. Delikatnej sylwetce, która była tak potraktowana* Eeeech.. *westchnął cicho, przykładając ciepłe wargi do jego odkrytego ramienia*

*Ten obudził się powoli. Spojrzał na leżącego obok czarnowłosego* Cześć Crona, jak Ci się spało? *zapytał Kid, uśmiechając się do niego ciepło* C..całkiem dobrze..​ *odparł, przecierając zaspane oczy* No to się cieszę, co chcesz na śniadanko? Jakieś kanapki, naleśniki.. Może płatki z mlekiem? ~ Ni..nie mam na nic ochoty. *ziewnął cicho* Ale Cronia, musisz jeść... Śniadanie jest bardzo ważne.. *dodał Kid, a różowowłosy przetarł oczy* N..no dobrze. Zjem coś.. *Na te słowa Kid uśmiechnął się po raz kolejny, po czym zbiegł na dół do kuchni*

*różowowłosy wstał powoli z łóżka, obolały. Skrzywił się. Próbował ustać, ale nie dał rady i upadł na ziemię* Co to było?! *krzyknął Kid z dołu* Ni..nie, nic.. *odparł Crona, wstając ostrożnie i otrzepując się. Szedł bardzo powoli na dół, trzymając się ściany. Na schodach trzymał z całej siły barierki. Czarnowłosy spojrzał na niego zmartwiony* Cronia, może ja Ci pomogę, co..?
N..nie, nie trzeba.. *szepnął, po czym potknął się o dywan. Upadł z gruchotem i skrzywioną miną. Podbiegł do niego przestraszony Kid* Matko.. Co on z Tobą zrobił.. *powiedział cicho do samego Siebie, po czym pomógł różowowłosemu wstać* Usiądź sobie przy stole, zrobię Ci ciepłej herbaty..
Dz..dziękuję.. *wyszeptał chłopak, idąc z pomocą czarnowłosego do krzesła* P..przepraszam że m..musisz mnie t..tutaj znosić.. *wyszeptał zachwianym głosem. Kid spojrzał mu w oczy zaniepokojony* Cronia.. Dlaczego ty mówisz takie rzeczy? Potrzebujesz teraz opieki, poczucia bezpieczeństwa..​ Nie wiem czego on Ci nagadał, ale zapomnij o tym. Dla mnie przyjemnie jest móc Ci to dać. *złapał obie jego dłonie w swoje, patrząc mu ciepło w oczy. Różowowłosy otarł łzy. Już nie mógł nic wydusić przez płacz, wystawił jedynie do niego drżące dłonie, a ten przytulił go czule*
Nie płacz już.. Jestem przy Tobie.. *szepnął Kid, a Crona otarł łzy dłonią* C..co jeżeli ON w k..końcu skrzywdzi któreś z w..was..? *powiedział cicho, a czarnowłosy przejechał palcem po jego bladym policzku* O to się nie martw.. Damy sobie radę.. *oznajmił uspokajająco gładząc go po plecach*
*różowowłosy położył mu głowę na ramieniu, mrużąc na chwilę oczy. Wtedy słychać było pukanie do drzwi* Proszę! *krzyknął Kid, tym samym strasząc Crone* Aj.. Przepraszam Cronia.. *do pokoju weszła Maka, Soul, Liz wraz ze Starem, Patty, Ox i Tsubaki* Możemy na trochę wpaść? *zapytał białowłosy* A.. Jasne. *odparł Kid, wstając z siadu* ~ Jak się czuje Crona? *zapytała widocznie zdenerwowana Maka* ~ Trochę mu słabo.. *szepnął zdziwiony, wskazując na różowowłosego obok* ~ Zrobiłam to.. *szepnęła dziewczyna. Reszta prócz Soul'a spojrzała na nią pytająco. Ta podbiegła do Crony i wzięła jego dłonie. Patrzyła mu poważnie w oczy* Zrobiłam to.. Byłam u niego.. I powiedziałam że zrywacie.. *Różowowłosy otworzył szerzej oczy do których powoli napłynęły łzy* J..jak to..? ~ Tak, proszę, nie płacz.. Tak będzie lepiej.. *szepnęła smutno* ~ T..teraz już j..jestem sam..?! *wypłakał, chowając twarz w dłoniach. Reszta spojrzała zaniepokojona* ~ Ni..nie mam d..domu..? Ni..nie mam jedynej r..rodziny..? *wtedy podszedł do niego Star obejmując go* To my jesteśmy twoją rodziną.. *szepnął. Różowowłosy spojrzał w jego stronę zapłakany i zdziwiony, ale po chwili został przytulony także przez Make, Soul'a, Liz i oczywiście Kid'a* ~ Nie jesteś sam.. Masz nas wszystkich.. *szepnął Kid* ~ Zadbamy o Ciebie.. *dodała przejęta Tsubaki. Maka sama była bliska płaczu* B..będziemy razem w szkole, będziemy chodzić na zakupy, do parku, wygłupiać się.. Jak kiedyś.. *odparła tuląc go mocno* ~ Wszystko będzie cool.. *szepnął Soul, zakładając na jego ramiona swoją bluzę. Crona spojrzał po nich zapłakany i wzruszony* Ni..nie wiem co bym b..bez was zrobił.. *Kid pocałował go czule i delikatnie w policzek kilka razy, wywołując tym delikatny rumieniec* Ja Ci go zastąpię gdy będzie trzeba.. Ale nie tego pijanego brutala.. Tylko dawnego Ragnaroka. Kogoś, komu oddałem moją wciąż trwającą miłość.. *wziął jego dłonie w swoje, schylając się tak że ich czoła się stykały* Jak będzie trzeba to nawet zjem talerz naleśników. *Crona zaśmiał się cichutko* K..Kid.. To t..takie kochane.. ~ Będziesz moim naleśniczkiem? *zapytał kucając przy nim. Crona otarł łzy wzruszenia drżącą dłonią* J..ja nie mam p..pojęcia.. T..tak się b..boję..*otarł policzki* A..ale nawet je..jeśli to.. Ni..nie chcę R..Ragnaroka.. T..tylko K..Kid'a.. *czarnowłosy uśmiechnął się szeroko. Wstał i od razu delikatnie go przytulił*


Mamusiuu.. To takie wzruszające! *powiedział Star, ocierając napływające mu do oczu łzy* Hehh, Liz miała rację. Jednak płaczesz! *dodał Soul, a niebieskowłosy ogarnął się w jednej sekundzie* W..wcale nie! Już mówiłem.. WIELKI BLACK STAR NIE PŁACZĘ! *krzyknął, a białowłosy spojrzał na niego, unosząc brew. Po chwili na środku pokoju stanął Kid* Może.. przejdziemy się gdzieś? tak, jak kiedyś? *zaproponował, a reszta skinęła głowami* Pewnie, tak mi tego brakowało.. *dodała Maka, a czarnowłosy uśmiechnął się promiennie* To gdzie chcecie iść? basen, cukiernia, park, centrum handlowe.. a może kino? *zapytał, a przyjaciele pomyśleli chwilę* Może niech Crona wybierze gdzie pójdziemy? *zaproponowała Patty, a wszyscy spojrzeli na nią zaskoczeni* Jejku, wreszcie powiedziałaś coś mądrego!

Liz mówi że dorosłam.. *powiedziała dziewczyna spoglądając na czubki swoich butów* STOJĘ W MISCE! *wydarła się. Reszta zasłoniła uszy rękami, a Patty zaczęła się śmiać wesoło* A..a może pójdziemy d..do kawiarenki..? *powiedział w końcu różowowłosy. Reszta spojrzała po sobie i kiwnęła z uśmiechem głowami* Dobry pomysł. *odparła Liz. Kid przebrał się z Croną po czym ruszyli za przyjaciółmi do dalej otwartej kawiarenki przy Shibusen. Czarnowłosy złapał delikatnie rękę przyjaciela. Uśmiechnął się do niego ciepło. Ten po chwili odwzajemnił to delikatnie. Po chwili wszyscy usiedli przy stole od okna*

Co zamawiacie? *zapytała uśmiechnięta Maka* Ja biorę z Liz naleśniki na spółkę. *powiedział Star* Ja nie wiem co.. jakieś ciastko.. *dodał Soul* A ty co zamawiasz Kid? ~ Wszystko z karty.. *powiedział cicho, a całą reszta zaczęła się śmiać* C..co was tak bawi? ~ Nic, nic. Ty też w ogóle się nie zmieniłeś.. *powiedziała brązowowłosa, szturchając go delikatnie ramieniem. Po chwili do stolika podeszła kelnerka z małym notesikiem w ręku* Zdecydowaliście się państwo? *zapytała grzecznie* Achh.. tak. Poproszę.. ~Pst, pedałku.. *szepnęła nagle Patty* Weź.. mi.. ciastka.. ~ NO PRZECIEŻ BIORĘ CAŁĄ KARTĘ, CIASTKA TEŻ TAM SĄ! *krzyknął, a ta uśmiechnęła się od ucha, do ucha* Poproszę wszystko z karty.. *dokończył cicho, a kobieta przyjmująca zamówienia, mruknęła coś pod nosem i odeszła*

Chyba mnie zapamiętała.. *odparł zdziwiony Kid* Nie dużo jest kołków kupujących pół kawiarni dla paru osób. *wyszczerzył się Soul, a czarnowłosy spojrzał na niego zirytowany* Oho, patrzcie no kto się zbliża.. *szepnął Star. Wszyscy spojrzeli w stronę drzwi. Stał w nich nikt inny jak Ragnarok. Crona zrobił wielkie oczy. Rzucił się nagle do pozycji stojącej. Kid złapał go jednak za ręce* Spokojnie, jesteś bezpieczny.. *szepnął spoglądając mu w oczy. Potem posadził przerażonego chłopaka z powrotem obok siebie. Ten wtulił się mocno, trzęsąc. Krzak zbliżył się potężnym krokiem do stolika* Kogo my tu mamy.. *odparł cicho spoglądając na Crone*


Czego tu chcesz? *zapytał Kid niskim głosem* Chciałbym porozmawiać z Croną. Na osobności.. *odparł, a różowowłosy schował się za Kid'a* On nie chcę z Tobą rozmawiać, kurna.. wrzuć na luz, ziom.. *warknął Soul, napychając się ciastkiem* Jak ja czegoś chcę, to tak ma być! *krzyknął Ragnarok, zbliżając się do czarnowłosego. Już chciał go uderzyć, lecz dostał od Star'a z półobrotu* HA! MASZ ZA SWOJE PRYKU JEDEN! *dodał, machając do niego tyłkiem. Ten ostro się wkurzył, chciał go uderzyć, lecz w ostatniej sekundzie, złapała go ochrona i wywaliła za drzwi* Staar.. Idioto. To było niebezpieczne.. *szepnęła Liz. Ten przewrócił oczami* Nie martw się, kochanie.. Nikt nie pokona Black Star'a..

O..o czym on chciał ro..ro..rozmawia​ć..? *zapytał wciąż trzęsący się Crona, wychylając głowę zza ramienia Kid'a* Pewnie to nic Croniu.. Jakieś pierdoły.. *odparł czarnowłosy* ~ Ni..nie powinienem z..z nim p..porozmawiać..​? *szepnął zaniepokojony* ~ Croncia, błagam.. Już to przerabialiśmy..​ *szepnął Soul* ~ Fajnie, fajnie, chce pogadać, a porem wrócisz cały we krwi i co my zrobimy? Albo co gorsza, nie wrócisz.. *szepnęła zmartwiona Maka* ~ Nawet tak nie mówcie.. *powiedział cicho czarnowłosy* W życiu go nie puszczę.. ~ A..ale.. *szepnął różowowłosy zachwianym głosem* ~ Nie Cronia. *spojrzał mu w oczy* To jest niebezpieczne.. Nie zniosę jeśli znowu Ci się coś stanie..
Dobra.. chodźmy stąd lepiej.. *powiedział cicho Kid* Mhm.. masz rację.. *dodała Maka, po czym wszyscy wstali od stołu. Po chwili byli już na zewnątrz* Patrzcie.. chyba sobie poszedł.. *powiedział Soul, a Star rozejrzał się dookoła* To dobrze, jeszcze trochę i bym mu nakopał.. ~ Aha, jasne. Chcesz mu nakopać, a ciągle płaczesz.. *zaśmiał się cicho* No bardzo śmieszne, może mi powiesz, że ty nie płaczesz! *krzyknął niebieskowłosy, a Kid stanął pomiędzy nimi* Przestańcie się kłócić, to nie ma sensu! *gdy chłopcy darli się na siebie wzajemnie, Crona pobiegł szybko do Ragnarok'a stojącego na tyłach kawiarenki* Mówię wam! przestańcie się na Siebie drzeć! *dodał czarnowłosy, a Soul otworzył szerzej oczy* N..no co? ~ Gdzie Crona? *zapytał, a Kid spojrzał za siebie* Noż kurwa.. *syknął cicho* Zostańcie tu lepiej.. poszukam go.. *warknął, a reszta zrobiła co kazał*
R..Ragnarok.. *szepnął Crona, podchodząc niepewnie do Krzaka. Ten od razu zwrócił ku niemu wzrok* Crona.. *odparł lekko zdziwiony Ragnarok* Czego tu chcesz? Pedancik spuścił Cię do mnie ze smyczy? ~ P..przestań.. *wyszeptał różowowłosy, podchodząc do niego. Ten zacisnął ostro pięści* Lepiej się nie zbliżaj.. *Crona stanął gwałtownie. Spojrzał mu w oczy* Ch..chciałeś porozmawiać.. *powiedział cicho. Wtedy Ragnarok szarpnął go jednym ruchem w swoją stronę. Crona krzyknął wystraszony. Ten zbliżył ich twarze* Wiesz że nie jesteś ze mną bezpieczny, no nie? *szepnął zachrypniętym głosem. Po policzkach różowowłosego popłynęły łzy* Czego ty chcesz..? ~ P..porozmawiać z t..tobą.. *wyszeptał zapłakany. Ragnarok spojrzał na niego uważnie* ~ Naprawdę..? ~ T..tak.. P..proszę postaw m..mnie.. *ledwo wydusił. Krzak postawił go na ziemi* O..o co ch..chodziło..? ~ Podobno ze mną zerwałeś. *szepnął Ragnarok. Crona spojrzał mu w oczy* T..tak.. Ale.. ~ Dlaczego..? Tyle czasu byliśmy razem.. ~ *różowowłosy schował twarz w dłoniach* J..jak możesz ni..nie widzieć j..jak mnie t..traktujesz.. C..co się z tobą s..stało.. K..kim się s..stałeś.. *jego gorące łzy kapały na chodnik*


*Krzak spojrzał na niego chłodno* Lepiej będzie, jak odejdę. Kid lepiej się Tobą zajmie.. *powiedział cicho* A..ale Ragnarok.. *szepnął przez łzy* Tak będzie lepiej, uwierz mi.. *dodał, po czym ruszył przed siebie. Zapłakany Crona upadł na kolana. Po chwili podbiegł do niego Kid* Cronia, wszystko dobrze?! *zapytał zmartwiony, ten od razu się w niego wtulił* N..nie.. Nic nie jest d..dobrze..! *zawył głośno, a czarnowłosy pocałował go delikatnie w czoło* Nie martw się, we mnie zawsze masz wsparcie.. wrócimy zaraz do domku, weźmiesz ciepłą kąpiel.. zrobię Ci herbaty, będzie dobrze.. *szepnął, wycierając jego mokre policzki. Crona spojrzał mu głęboko w oczy* N..naprawdę..? ~ Tak, naprawdę..




Martwię się powoli.. *szepnęła Maka* Co jak on go znowu skrzywdził..? *po chwili reszta ujrzała Crone idącego u boku Kid'a. Chłopak nie wyglądał za dobrze* Wszystko okej? Nikt nie jest ranny? *zapytał Star podbiegając do nich* ~ Tylko jego serce.. *szepnął Kid, spoglądając na różowowłosego patrzącego z bólem na swoje drżące dłonie* ~jakiś czas później~ *Crona siedział skulony na kanapie tuląc poduszkę i spoglądając na podłogę. Potrzedł do niego Kid i usiadł obok* Cronia.. Jak się czujesz..? *zapytał zakładając niesforny kosmyk jego włosów za ucho* Może chcesz coś słodkiego? To zawsze poprawia trochę humorek..



N..nie, dziękuję.. *odparł, a Kid westchnął głęboko. Położył głowę na jego ramieniu* Chcesz pograć w pchełki? (XD) *zapytał, a Crona zaśmiał się cicho* N..nie.. ~ A może poukładamy puzzle? *spytał, podając mu ciepłą herbatę do rąk* N..nie. Raczej nie.. *odparł smutno* A na co masz ochotę? *ten wzruszył ramionami* Echh.. Cronia.. to może obejrzymy jakiś film.. na przykład.. o pandach! *zaproponował, a różowowłosy uśmiechnął się leciutko* Z.. chęcią.. ~ Hehh.. Chociaż to... *zaśmiał się, wkładając płytę do odtwarzacza. Po chwili usiadł obok Crony, wtulając go w siebie*
*różowowłosy przytulił się do niego czule. Siedzieli tak sobie spokojnie, oglądając*




Cholera.. *warknął Ragnarok kopiąc butelkę w swoim mieszkaniu. Rozejrzał się po nim. Sypialnia była chlewem.. Pamiętał jeszcze jak rozkładał tam róże dla Crony. Kuchnia w której razem gotowali i się wygłupiali* Co się z tym stało.. *szepnął starając się powstrzymać się od łez i od rozniesienia całego pomieszczenia. Spojrzał na jego zdjęcie z uśmiechniętym Croną które stało na szafce. Szybka była zbita* Jestem jebanym debilem..







Weźmy się już nigdy nie rozstawajmy! *krzyknął zadowolony Star, siedząc rozwalony na kanapie obok Liz i Soul'a. Oglądali mecz* Ooo tak Stary, brakowało mi tego. *dodał Soul popijając DeathCole*


Halooo.. Makusiu, gdzie jesteś? *zapytała Blair, schodząc po schodach. Ta czytała swoją ulubioną książkę* Tutaj, coś się stało? ~ Czy mogłabyś pomalować mi pazurki u prawej łapki? ja nie daję rady.. *zapytała, siadając na kanapie obok niej* Nie. Czytam. *odparła chłodno* Noo ale Makaa.. to bardzo ważne.. proszę.. ~ Jeju, dobra! tylko siedź już cicho! *warknęła, odkładając książkę na bok. Usiadła wygodnie, a dziewczyna siedząca na przeciwko podała jej fioletowy lakier* Jak mogę się odwdzięczyć? ~ Siedź cicho, to wystarczy.. *odparła, a ta poprawiła swój czarny kapelusz* Niee.. wymyśl coś ciekawszego. Może chcesz się wykąpać z Blair? *zapytała. Maka momentalnie się skrzywiła* Nie.. dziękuję.

Co Cię ugryzło Makuniu? *zapytała zdziwiona Blair, gdy ta zaczęła malować jej paznokcie z ponurą miną* Czyżbyś miaaaaaua jakiś kłopot? ~ Eeeech.. Tak, mam kłopot.. *szepnęła* A mianowicie.. Martwię się o przyjaciela.. ~ Ach tak? A co Blaircia może zrobić by pomóc..? ~ To Cię nie dotyczy.. *zciszyła głos* Kid się tym zajmie.. *powiedziała jakby sama do siebie*




K..kid.. J..już jest mi wygodnie.. *wyszeptał Crona gdy ten uparcie miętolił jego poduszkę i otulał go kołdrą* Ale musi być jeszcze bardziej żebyś się dobrze wyspał. *odparł, schylając się i całując go w policzek. Crona uśmiechnął się delikatnie* Dz..dziękuję.. T..to takie miłe z t..twojej strony.. *Czarnowłosy odwzajemnił uśmiech* Posmarować Ci może czymś tamte sine miejsca..?
J..jeżeli to nie będzie problemem.. *szepnął Crona, a Kid poleciał po jakąś maść. Po chwili wrócił i usiadł z powrotem obok różowowłosego*





JUHUUU GOOOOOOL! *krzyknęła Liz, a Star otworzył szerzej oczy* Lizuniu.. interesuję Cię piłka? *zapytał, a ta wskoczyła na stół, dalej kibicując swojej ukochanej drużynie* C..co? Tak! pewnie! *odparła, a na twarzy niebieskowłosego​ pojawił się szeroki uśmiech* JESTEŚ KOBIETĄ MOJEGO ŻYCIA! *krzyknął, po czym pocałował ją czule na oczach Soul'a* Kurna.. nie ślinić mi się tutaj.. *warknął, popijając DeathCole*


Ej Soul.. Ty jesteś gejem? (XD) *zapytał Star, a Soul opluł się cały colą* C..co? Jasne że nie! ~ Bo z dziewczyną to od wieków Cię nie widziałem. *Star się wyszczerzył* ~ Nie pierdol kurna..! 100% hetero! Po prostu.. *zaczerwienił się z zażenowania* Laski mnie nie interesują! Cool goście jak ja są singlami. Kto by się chciał z babami użerać. *Li uniosła brew zirytowana* ~w tym samym czasie~ A..ał.. *szepnął Crona krzywiąc się z bólu, gdy Kid dotknął jego najczulszego, sinego miejsca*
Przepraszam, kochan.. znaczy.. przepraszam, Crona.. *szepnął, zakręcając maść* No.. to tyle. Możemy się zaraz położyć spać.. ~ A.. czy mógłbyś spać ze mną? tak jak wczoraj.. *ten słysząc to, wziął jego dłonie w swoje* Od dzisiaj możemy już zawsze spać razem, jeżeli tylko masz ochotę.. *różowowłosy uśmiechnął się delikatnie* J..jasne.. *szepnął, po czym oboje poszli na górę*

Chodź już spać, geju. *odparł Star do Soul'a, kierując się na górę wraz z Liz. Ten zwlókł się zirytowany z kanapy* Dotrze do Ciebie że wolę dziewczyny?! Nie interesuję się facetami! ~ Tak, tak, wmawiaj sobie. *wyszczerzył się* ~ Odezwał się kurna z niebieskim pedalskim kogutem na głowie.. ~ Możecie przestać? *warknęła Liz* Może ja z Patty pogadamy sobie o lesbijkach, co? ~ Okej. *odpowiedzieli obaj chórem, ale dostali po mordach torebką na dobranoc*

środa, 24 września 2014

Ogłoszenie.

Więc tak. Chciałem (a no bo Martin) że blog nie jest zawieszony na stałe, więc nie ma się o co martwić. Po prostu jakoś brakuje weny i te sprawy. Ale myślę że w ten weekend coś się pojawi, albo następny rozdział, albo ten szatański One-Shot, ale mam trochę roboty. Nocowanko, potem spotkanie z kimś w Warszawie. Myślę że wyrobię się w międzyczasie. No i mamy nadzieję że sobie przeczytacie i ten.. Będzie cool.

I przepraszaam ogólnie, sorrka. (włamałem się na komputer)






sobota, 6 września 2014

Dzień I ~ Spotkanie po latach

.
~3 lata później~ 
.
Czas pędził, mimo iż niewiele się działo. Minęli parę chłodnych zim, ciepłych lat, wilgotnych wiosen, pochmurnych jesieni. Przyjaciele nieznacznie się od siebie oddalili. Doszło nawet do tego, że po części urwali ze sobą kontakt, a w pewnym momencie wieści o Cronie i Ragnarok'u niespodziewanie się urwały..
.



.
*Kid poprawiał krawat czekając na nadchodzący układ. Nagle jego uwagę przykuła postać stojącą obok. Otworzył szerzej oczy. Te różowe włosy, niepewne spojrzenie* C..Crona..? *zapytał z niedowierzaniem dotykając jego ramienia. Chłopak prawie upuścił książki gdy poczuł czyjś dotyk na ramieniu* K..k..kid..? *spytał cicho także zdziwiony, od razu rozpoznając chłopaka. Dorósł. Był starszą śmiercią. Nie zmienił się aż tak, oprócz dłuższych, kruczoczarnych włosów z tyłu. Wciąż czarny garnitur, ze znakiem śmierci zamiast krawatu. Był to już jednak dojrzały młodzieniec*
.

C..Crona! *krzyknął czarnowłosy, od razu wtulając się w różowowłosego* Matko.. Ile czasy ja Cię nie wiedziałem! *przyjrzał mu się dokładnie. Teraz miał lekko dłuższe włosy, z tyłu luźno zawiązane w kok i grzywkę zaczesaną na bok, nie tak jak zwykle, prosto przystrzyżoną przy czole*
.
Cz..cześć Kid.. *szepnął, uśmiechając się delikatnie pod nosem* Ale się stęskniłem. Wyładniałeś.. *zaśmiał się, a Crona zarumienił* Dz..dziękuję.. *powiedział, łapiąc się za ramię* No to.. Mów co tam u Ciebie! Jak z Ragnarok'iem..?
.

U mnie..? N..nawet dobrze.. *uśmiechnął się leciutko i smutno, ignorując drugie pytanie. Kid spojrzał zdziwiony* T..teraz t..tutaj studiujesz..? *pytanie różowowłosego wyrwało go z rozmyśleń* Ach, właśnie zaczynam. Mieszkam póki co z ojcem. Można rzec że to moje mieszkanie w końcu prawie go tam nie widuję.. A tobie jak idzie? Ilu gwiazdkowym już jesteś mistrzem? *zaśmiał się cicho, popijając swoją kawę* ~ Trzy.. *odparł, a Kid się nią cały opluł*

.
N..no to nieźle.. *powiedział, wycierając się chusteczką, którą miał w kieszeni* Nie sądziłem że aż tak dobrze Ci pójdzie! ~ Dz..dziękuję.. *szepnął, drapiąc się po karku* A..a jak tam z Black Star'em i L..Liz..? *zapytał, a Kid pomyślał chwilę* Hmm.. W sumie, to nic się nie zmieniło. *odparł. Crona spojrzał na zegarek* M..muszę zaraz lecieć.. ~ To może spotkamy się później? *spytał, uśmiechając się. Różowowłosy pokiwał głową na tak* No to.. Do zobaczenia! *powiedział czarnowłosy, machając mu na pożegnanie*

.


T..tak.. *różowowłosy pomachał mu lekko i zniknął w tłumie idącym na zajęcia. Po chwili do czarnowłosego podeszła znajoma dziewczyna* Maka..? *zapytał z niedowierzaniem a ta uśmiechnęła się szeroko. Jej włosy zwykle związane w kitki, były teraz dłuższe, lekko kręcone i zawiązane po obu stronach w kucyki* Hej Kid! ~ Ty też będziesz tu studiowała? *uśmiechnął się szeroko, przytulając dziewczynę* ~ Nauki nigdy za wiele! *przywlókł się za nią białowłosy targając za sobą torbę. Dojrzał i do tego miał małą bródkę, jednak jego leniwy, luźny krok się nie zmienił* ~ A on? *zapytał zdziwiony czarnowłosy* ~ Obiecał mi coś i niestety zamieniłam go w DeathScythe'a, więc dostał się tu ze mną. ~ Na moje nieszczęście, głupia decho. *parsknął Soul* ~ Chyba jednak nie mamy wspólnych zajęć. *dodała brązowowłosa* Wiesz że Crona też się tu załapał? ~ Tak, właśnie z nim gadałem. Urósł.. Trochę się zmienił. *uśmiechnął się* ~ Tak.. Jakoś smętnie wygląda, nie sądzisz..? *powiedziała smutno. Kid uniósł brew* O czym ty mówisz? *wtedy dziewczyna spojrzała na zegarek* Nie ważne! Kiedy indziej pogadamy, mamy wykład! *krzyknęła i pobiegła do sali, targając Soul'a za sobą*
.


*Kid westchnął cicho, po czym sam ruszył na zajęcia. Wszedł do sali 36, po czym rozejrzał się dookoła. Po chwili zauważył, siedzącego samego w ławce Crone* No patrz.. Znowu się widzimy. Mamy razem zajęcia. Mogę z Tobą usiąść? Tak jak kiedyś? *spytał, a różowowłosy uśmiechnął się delikatnie* J..jasne.. Siadaj.. *szepnął, wypakowując książki z torby. Do sali weszła wściekła profesorka. Była to siwowłosa, niska osoba w kraciastej spódnicy. Miała wymowny wyraz twarzy i na pierwszy rzut oka można było zgadnąć, że jest sztywna* Siadać! Zaczynamy zajęcia! *krzyknęła, a wszyscy otworzyli szerzej oczy. Po chwili, któryś z uczniów podniósł rękę. Był to jak zwykle uśmiechnięty Ox* O, patrz! To Ox! *krzyknął Kid, a oburzona kobieta spojrzała na niego morderczym wzrokiem* Przepraszam.. *wszeptał czarnowłosy, siadając powoli w ławce* Ale się zmienił.. *powiedział z niedowierzaniem, przyglądając się niskiemu chłopakowi, w tych samych spiralnych okularach, ale o krótkich, jasnych włosach. Miał na sobie szary sweter*

.

Wiesz że Maka tu chodzi? *szepnął do chłopaka, tak by wściekła kobieta go nie zauważyła. Była zajęta rzucaniem długopisem w rozgadanego ucznia z tyłu* W..wiem.. Rozmawialiśmy o..o tym.. *uśmiechał się nadal delikatnie* A..a gdzie dziewczyny..? ~ Też mnie to zastanawia. *odparł Kid* Pewnie gdzieś łażą z Black Star'em.. Studia to nie dla nich. *westchnął głęboko*

.

Otworzyć książki na 13 stronie! *krzyknęła profesorka, a cała klasa wykonała polecenie* Ponieważ nie mam humoru, sami sobie przeczytajcie i objaśnijcie temat czy coś tam.. A jutro zrobię was test sprawdzający! Lepiej się przygotujcie! *dodała, a Kid przewrócił oczami* Strasznie wymagająca kobieta, pierwsze zajęcia w roku, a ona tak pędzi.. *szepnął Cronie na ucho, ta podeszła do niego oburzona* Jak śmiesz.. *zaczęła, a czarnowłosy ledwo przełknął ślinę* ..Jak śmiesz gadać na mojej lekcji! *zamierzała uderzyć go linijką, lecz w tym momencie do sali wleciał Profesor Stein na krześle. Ta spojrzała w jego stronę* Wielkie sorry, że tak wyjeżdżam bez uprzedzeń pani Żyleto. Kid, Crona, Ox.. po lekcjach do mnie, do gabinetu.. *powiedział, a Ci mimo iż nie widzieli go parę dobrych lat i nie wiedzieli, o co może mu chodzić, uśmiechnęli się promiennie* Tak jest Profesorze! *krzyknęli chórem, a ten odwzajemnił uśmiech i wyjechał z sali. Kobieta spojrzała na chłopców* Co to za przystojniak? *zapytała, a Ci wybuchli głośnym śmiechem* N-no co..? Nie śmiać się..! *krzyknęła, czerwieniąc się*

.


Ci..ciekawe co się s..stało.. *szepnął cicho Crona, spuszczając lekko zmartwiony wzrok. Kid spojrzał na niego niepewnie* Ej, wszystko okej? ~ C..co? *zapytał jakby wyrwany z rozmyśleń* T..tak.. N..nic się nie dz..dzieje.. *Czarnowłosy zmarszczył brwi, a potem już odpuścił* Lepiej czytajmy ten rozdział.
.


.
*Na korytarzu stała Maka z Soul'em. Ci od razu do nich podeszli* Siemka. *uśmiechnął się białowłosy, cmokając lekko Crone w policzek. Ten uśmiechnął się delikatnie* ~ No i jak tam? *zapytała Maka* ~ Na naszą lekcję wpadł Stein i kazał nam do siebie przyjść po lekcjach. *odparł Kid* ~ U nas to samo. *powiedział Soul*

.

No to chodźmy, zobaczymy co chcę.. *powiedział Kid, po czym ruszył w stronę Shibusen. Reszta poszła za nim* Nie wierzę, że to mówię, ale stęskniłam się za Black Star'em.. *szepnęła smutno Maka. Nagle przed nią stanął uśmiechnięty niebieskowłosy* Ktoś tu tęskni? *zapytał, a ta od razu się wtuliła. Jego niebieskie kosmyki wystawały niesfornie spod szarej czapki którą miał na głowie, a na jego policzku był przyklejony mały plaster* Trochę się zmieniłeś, co Star..? *dodała, a ten zaśmiał się* Wiem.. Ale dalej jestem big. *odparł cicho. Po chwili podbiegła do nich reszta przyjaciół* Staaar! *krzyknął Soul, wskakując mu w ramiona* Ohoho, widzę, że serio się stęskniliście.. *powiedział, po czym spojrzał na Crone stojącego obok nich* C..Crona? To ty?! Ale się zmieniłeś! Normalnie bym Cię nie poznał! *rzekł cmokając go w policzek, a różowowłosy uśmiechnął się nieśmiało, a potem spuścił wzrok* Ejj.. Co jest? ~ N..nic.. Wszystko w porządku.. *szepnął* Jeżeli tylko coś Cię trapi.. Albo jakiś z tych niedorobionych studentów Cię nęka.. Możesz nam powiedzieć! Popamiętają boga nad bogami! *pokazał kciuk do góry, a ten niepewnie spojrzał mu w oczy* Jasne.. Powiem, gdy coś b..będzie nie t..tak.. *odparł cicho, a na twarzy Star'a pojawił się ciepły uśmiech*

.

*Wtedy podbiegła do nich Liz. Jej długie, blond włosy był teraz wygolone po jednej stronie. Wyglądała dojrzalej i wyrosła. Podobnie jak ciepło uśmiechnięta Tsubaki z długimi, rozpuszczonymi włosami i Patty w skórzanej kurtce* Maka! Chłopaki! *krzyknęła zadowolona blondynka, od razu obejmując każdego z osobna* ~ Trochę czasu minęło od naszego ostatniego spotkania! *uśmiechnęła się szeroko Patty* ~ Was też wezwał nasz profesor? *spytała czarnowłosa* Tak, właśnie tam idziemy. *odparł uśmiechnięty Kid* ~ Siema! *słychać było głos Krzaka za ich plecami. W ich stronę szedł chwiejnym krokiem porządnie pijany, wyszczerzony Ragnarok. Crona zrobił wielkie oczy i przełknął ślinę. Kid spojrzał zdziwiony na kolosalnego stwora, tak jak cała reszta. Potem zmartwiony na widocznie przerażonego różowowłosego* Ej.. Coś się stało..? ~ Ni..ni..nie.. *odparł cicho. Krzak po chwili złapał go jednym ruchem i przyciągnął do dosyć brutalnego pocałunku. Potem odepchnął go i klepnął z całej siły Kid'a w plecy* K..kopę lat! *odparł donośnie*

.
M..mocniej się nie dało..? *spytał, masując się po plecach* A pewnie, ż..że się dało! *krzyknął, uderzając go jeszcze mocniej. Ten upadł na ziemię* R..Ragnarok..! nie bij Kid'a.. *powiedział Crona zachowanym głosem, Magiczny Krzak przyciągnął go do siebie, unosząc brew* L..lepiej siedź cicho, bo źle skończysz.. *zagroził, a reszta patrzyła z niedowierzaniem*​ Ty! Zostaw go! *krzyknął Star, lecz dostał od Ragnarok'a z pięści. Opadł z gruchotem na ziemię. Podbiegły do niego wystraszone dziewczyny. Ten jednak wstał nieźle wkurzony, ocierając odrobinę krwi z brody* Dobra, koniec tego. Idziemy stąd, potem nam wszystko wyjaśnisz, Crona! *krzyknął zdenerwowany Kid, złapał różowowłosego za rękę i ruszył w stronę Shibusen*

.

Ni..ni..nie..! K..Kid..! J..ja nie mogę i..iść..! *krzyknął nagle różowowłosy wyrywając rękę w dłoni Kid'a. Ten jednak za mocno go trzymał* Cronia, chodź lepiej z nami, jeszcze ten Debil Ci coś zrobi! *powiedział czarnowłosy* ~ T..ty nie r..rozumiesz..! *nagle zalał się łzami* J..jak nie b..będę się słuchał b..będzie jeszcze g..gorzej..! *Kid otworzył szerzej oczy* O czym ty do cholery mówisz?! *wtedy Ragnarok szarpnął nim w swoją stronę* Gdzie się wybierasz, szmato?! ~ *Star zrobił wielkie oczy* Coś ty powiedział?! *wydarł się*
.
To co usłyszałeś! Nie wtrącaj się! *krzyknął, a ten rzucił się na niego z pięściami. W ostatnim momencie Liz złapała go za kołnierz* Star, nie.. *szepnęła, a niebieskowłosy się uspokoił* Nie będzie mi się tak o nim skurwysyn odzywał.. ~ Ragnarok... Dlaczego powiedziałeś coś takiego do Crony? *zapytała cicho Maka, a ten spojrzał na zapłakanego chłopaka* Mogę z nim robić co chcę.. ~ On nie jest twoją własnością! *warknął Kid, zaciskając pięści* A właśnie, że jest! *powiedział, po czym przyciągnął go do siebie, całując brutalnie* Liz, Patty! *krzyknął czarnowłosy, a te zmieniły się w pistolety, lądując w jego rękach* Hahaha! Proszę bardzo, strzelaj.. Wiedz tylko, że gdy to zrobisz, Mały też może dostać.. *rzekł Ragnarok, a Kid opuścił bronie* Zrobię wszystko co chcesz, tylko zostaw go w spokoju.. *szepnął czarnowłosy, opuszczając głowę*
.
Wszystko? *zapytał Krzak ze spokojnym uśmiechem, przyciskając duszącego się różowowłosego chłopaka do ziemi. Czarnowłosy się wzdrygnął* Nie! Nie, błagam, nie rób mu krzywdy! *wrzasnął desperacko* Zaraz rozpierdolę mu łeb.. *warknął Soul, a z jego pleców i ramion wyłoniły się ostrza. Maka złapała go za rękę* Nie! Soul, pamiętaj że on ma Crone.. *szepnęła patrząc na Ragnarok'a, uderzającego głową Crony o ziemię. Zaczął krwawić. Kid nie wytrzymał i rzucił się w jego stronę, ale dziewczyny w ostatnim momencie złapały jego ramiona* ZAMORDUJĘ CIĘ CHUJU! *wydarł się mając łzy w oczach, widząc jak Magiczny Miecz rzuca chłopakiem o ziemię, potem go dodatkowo kopiąc. Różowowłosy krzyczał, chcąc uciec, ale ten wziął go za fraki, przysuwając do siebie. Uderzył go z pięści w twarz. Czarnowłosemu momentalnie zrobiło się słabo, widząc krew kapiącą na ziemię z jego warg, czoła i nosa. W końcu udało mu się wyrwać i ruszył w stronę Ragnaroka z niezwykłą prędkością, z takim wyrazem twarzy, że nic ani nikt skutecznie by go nie zatrzymał. Nim się jednak obejrzał, stwór leżał powalony na ziemi, a Crona wypadł z jego rąk. Upadł z gruchotem pod nogi Kid'a, ledwo żywy. Czarnowłosy od razu chwycił go w ramiona, podnosząc z ziemi. Podbiegła do nich reszta. Za tym wydarzeniem stał nikt inny jak Profesor Stein, cały pozszywany i z niezbędnym dla jego osoby papierosem w dłoni. Wkurzony Ragnarok wstał, od razu chcąc dorwać się do Małego, ale z jego warg wydobył się głośny krzyk, a Kid przywalił Krzakowi w szczękę, tak że aż odszedł parę kroków do tyłu. W końcu spojrzał to na wymowne spojrzenie profesora, to na resztę* Popamiętacie mnie.. *syknął i odszedł szybkim krokiem, po drodze kopiąc w czyjeś auto. Crona wtulił się wciąż przerażony do czarnowłosego, a ten szybko go objął. Podbiegła do nich zmartwiona Maka* Crona..! Co to miało być..?! *krzyknęła, ale ten nie odpowiedział, zapłakał tylko cicho. Star złapał się za głowę* Zaraz tak mu pierdolnę że.. ~ Ni..nie..! *przerwał różowowłosy* Błagam, nie i..idź do niego.. On ni..nie jest tą samą o..osobą..

.
.

Crona, co tu się dzieje? Dlaczego on Cię pobił..? *zapytał przerażony Kid, ocierając delikatnie krew z jego twarzy wacikiem. Po policzkach różowowłosego nadal płynęły strumyki łez*  J..ja.. *bełkotał, nie potrafiąc nic jednak powiedzieć. Stein patrzył na nich zmartwiony. Wszyscy znajdowali się w jego gabinecie* Musisz nam powiedzieć! *wtrącił Star* To wszystko to jakieś cholerne bagno.. *dodał Soul, przygryzając wargę* Czym to jest spowodowane..? ~ R..ragnarok.. *zaczął niepewnie Crona* W..wpadł w długi i.. Z..zaczął pić.. P..potem.. Taki się stał.. *wypłakał, po czym schował twarz w dłoniach* P..przepraszam że musieliście być t..tego wszystkiego świadkami.. *reszta spojrzała na niego zmartwiona, marszcząc brwi. Niebieskowłosy klęknął przy nim, łapiąc lekko jego ręce* Ej.. Mały.. Ile to już trwa..? *na to pytanie chłopak jedynie milczał. Jego warga drgała*

.

Stanowczo za długo. *przerwał ciszę Kid, sam odpowiadając* Crona.. Ty nie możesz tam wrócić. Wezmę Cię do siebie.. ~ A..ale.. *wypłakał, łapiąc jego marynarkę* J..ja nie mogę od t..tak gdzieś pójść.. O..on.. On.. ~ Nie ma z nami szans. *wtrącił cicho Ox. Różowowłosy spojrzał na niego zdziwiony, Maka przytaknęła* Jeżeli będziemy razem, nie da rady. A będziemy.. I to do końca.. *szepnęła. Crona otarł wciąż napływające łzy rękawem* J..ja.. Jedak p..powinienem wrócić.. P..przecież.. O..on pewnie się tylko w..wygłupia.. ~ Posłuchaj przyjaciół, może Ci się stać kolejna krzywda.. *powiedział cicho Stein z powagą w głosie* To ryzykowne.. *szepnął Star. Różowowłosy
rozejrzał się po nich*
.
J.. ja już nie wiem, co m..mam robić.. *wypłakał cicho, a Kid wtulił go czule w Siebie* Nie martw się Crona, ty nic nie musisz robić. My się już wszystkim zajmiemy.. *szepnął czarnowłosy, a zapłakany chłopak spojrzał mu w oczy* K..Kid.. ~ Już.. Spokojnie. Nie musisz nic mówić i martwić się.. *odparł, po czym cmoknął go delikatnie w czoło* Ja też się zaraz popłaczę.. Aż mi się stare czasy przypomniały.. *dodał Black Star, wycierając napływające mu do oczu łzy* Kochanie.. Ty płaczesz? *spytała Liz, spoglądając na niego. Ten od razu odwrócił się do niej plecami* W..wcale nie! Wielki Black Star nie płaczę! *krzyknął, a wszyscy zaśmiali się cicho. Nawet zapłakanemu Cronie poprawił się humor* Serio nic się nie zmieniłeś.. *dodał Soul, obejmując niebieskowłosego​ ramieniem* 
Tylko ma miłość do Liz wciąż rośnie! *zrobił do niej maślane oczka, a ta przewróciła oczami, potem się lekko uśmiechając*  No dobra, koniec tego ćwierkania gołąbki. *przewrócił oczami białowłosy* Teraz musimy pomóc dojść Cronie do willi.. *wziął delikatnie chłopaka pod ramiona, podnosząc z łóżka laboratoryjnego*
.


.
K..Kid, czy ja na pewno nie p..przeszkadzam..? *szepnął różowowłosy, trzymając kurczowo kubek herbaty w drżących dłoniach. Siedział na kanapie w salonie wraz z czarnowłosym* 
Ochh.. Skąd ten pomysł? Pewnie, że nie. Nawet się cieszę, że ze mną tymczasowo mieszkasz.. Było mi tu trochę pusto. *spuścił wzrok* Chodź, pokaże Ci coś.. *powiedział, łapiąc go delikatnie za rękę, po czym weszli na górę. Stanęli przed drzwiami, które mimo tylu lat, Crona od razu rozpoznał. Kid otworzył je powoli, wciągając różowowłosego za sobą do środka* Pamiętasz ten pokój? *zapytał, a różowowłosy rozejrzał się i pomyślał chwilę* T.. to ten, który wyremontowałeś k..kiedyś dla nas, p..prawda? *szepnął, a Kid uśmiechnął się delikatnie* Heehh.. Takk. Nic nie zmieniałem. Tak dużo wspomnień.. *dodał, kierując się w stronę drzwi* Chodź, dokończymy kolację i położymy się spać.. ~ K..Kid..? *zapytał nagle* Tak? ~ Czy m..mógłbym spać w tym pokoju..? *czarnowłosy zaśmiał się pod nosem* Naprawdę chcesz spać tutaj? ~ M..mógłbym..? *odparł cicho* Jasne. Śpij tu tylko jeżeli masz ochotę.

.
*Crona rozejrzał się jeszcze raz niepewnie po pokoju, a potem podreptał za czarnowłosym* A.. A c..co z ubraniami..? Ni..nie mam w czym spać.. *spojrzał na swoją białą koszulkę z czarnym krawatem, poplamioną krwią* B..boję się że ubrudzę.. ~ Nie martw się już niczym Croniu, okej? *uśmiechnął się ciepło Kid* Znajdzie się coś dla Ciebie. Chodź, od razu pójdziemy i Ci zmienimy. *wziął go za dłoń i zgarniając jakąś koszulkę i spodnie wszedł do łazienki* Rozbierz się, okej? ~ *różowowłosy spojrzał na niego niepewnie* A..ale.. ~ Nie wstydź się, nie masz czego. *Crona westchnął cicho i podniósł koszulkę ukazując totalnie wychudzoną, poobijaną, siną klatkę piersiową, całą w krwiakach. Kid otworzył szerzej oczy, prawie mdlejąc*
.
C..co się stało..? *zapytał zmartwiony różowowłosy, łapiąc ledwo przytomnego Kid'a* Jak on mógł zrobić Ci coś takiego..? *powiedział cicho, sam do siebie* Zniszczę go, nim się obejrzy.. *dodał, a Crona otworzył szerzej oczy* N.. nie Kid..! Nie idź d..do niego, proszę.. ~ Dlaczego? Zaufałem mu. Myślałem, że jest inny. Że zadba o Ciebie lepiej niż ja.. A tu proszę, po kilku latach widzę to! *krzyknął, po czym schował twarz w dłonie* To moja wina.. Poddałem się. Mogłem walczyć o Ciebie dalej.. Może to wszystko, potoczyłoby się inaczej.. *szepnął, a różowowłosy wtulił się w niego* T..to nie jest twoja w..wina.. To była m..moja decyzja.. *powiedział cicho, a Kid spojrzał mu w oczy* Nie wracajmy do tego, co było kiedyś.. Ważne jest to, co dzieję się teraz.. Zapłaci..
.
T..to nic nie zmieni.. *położył głowę na jego ramieniu* P..proszę, zostaw g..go.. On już nie j..jest taki jaki b..był.. *Kid wypuścił wolno powietrze. Objął go czule* Chodźmy już lepiej na kolację.. Potem się zajmę tymi obrażeniami. *powiedział. Wziął jego dłoń i zeszli razem na dół. Kazał usiąść Cronie przy stole, po czym wziął się za robienie porządnego jedzenia* On Cię głodził..? *syknął prawie przez zęby* T..trochę.. Ale t..to nic.. I tak nie chciałem j..jeść.. *wyszeptał różowowłosy, spoglądając na swoje dłonie. Kid westchnął głęboko* Teraz się to więc gwałtownie zmieni. *odparł, stawiając po paru minutach talerz z potrawką z ryżem i kurczakiem pod jego postacią* Mam tutaj widzieć pusty talerz.
.


*Crona wziął się za jedzenie, a zmęczony całym dniem Kid, rozwalił się na kanapie* Jak zjesz, to powiedz. Pozmywam. *powiedział, ziewając cicho* J..jasne. K..Kid..? *szepnął różowowłosy, wstając od stołu* Tak? ejej! wracaj do jedzenia! ~ Cz..czy mógłbyś s..spać dzisiaj ze mną..? *zapytał nieśmiało, a czarnowłosy uśmiechnął się delikatnie* Pewnie, ale.. dlaczego tak nagle chcesz spać u mojego boku? ~ B..boję się, że R..Ragnarok po mnie przyjdzie.. *złapał się za ramię, a Kid zbliżył się do niego, po czym ujął jego twarz w dłonie* Ze mną nic Ci nie grozi.. *dodał, patrząc mu ciepło w oczy*.
*Crona zarumienił się delikatnie, A potem oparł głowę o jego ramię* Cz..czuję się z tobą bezpiecznie.. *Kid pogładził go po włosach* Zaopiekuję się tobą.. Tak że zapomnisz o tym co musiałeś przeżywać tyle czasu.. Idź, zjedz. Zaraz pójdziemy do łóżek. Ciężki dzień.. ~w tym samym czasie~ *Brązowowłosa waliła w drzwi mieszkania dobre pięć minut* Czego?! *słychać było gruby głos Ragnarok'a* T..tu Maka! Masz mnie wpuścić! *krzyknęła dziewczyna* ~ Nic mnie nie interesujesz desko! *ta burknęła pod nosem i bez zastanowienia wtargnęła do budynku. Rozejrzała się. Pod oknem siedział pijany Ragnarok, a na podłodze walały się butelki po alkoholach, ubrania, stare jedzenie i inne rzeczy, w tym te należące do Crony. Stłuczone szkło, plamy, grzyb. Wyglądało to okropnie. Krzak wyglądał na wściekłego, ale i załamanego. Kiedy tylko ją zobaczył warknął* Czego chcesz gówniaro?!.
Jak to.. Czego chcę? Czy to nie jest oczywiste? Chcę porozmawiać o twoim zachowaniu.. *podeszła bliżej, a ten zacisnął pięści* Nie widzisz, co z siebie zrobiłeś? Kiedyś byłeś taki kochany, zabawny, opiekuńczy.. Dbałeś o Crone, bardziej niż sam Kid, walczyłeś o niego.. A teraz? Traktujesz go jak szmatę, zaprzepaszczasz wszystko..*powie​działa cicho* Ale nie martw się.. Dopilnuję, żebyś już nigdy więcej go nie zobaczył. Zaufaliśmy Ci, my wszyscy. To był błąd.. Straciłeś nie tylko chłopaka, ale i przyjaciół.. Zostałeś sam, rozumiesz?! *krzyknęła przez łzy, a ten jakby nigdy nic machnął na nią ręką* Siedź sobie w tym gównie, siedź sobie tutaj, a przy okazji pomyśl.. Jak głupi jesteś.. *zapłakana wyszła z domu, trzaskając drzwiami. Ragnarok odetchnął głęboko, po czym stanął w oknie z puszką piwa w łapie*
.
*Soul spojrzał na nią zmartwiony. Objął ją ramieniem.* No już.. Dobrze mu nagadałaś.. Dzielna jesteś.. *szepnął spoglądając ostatni raz na drzwi mieszkania, po czym ruszył razem z nią w stronę domu* Chciałabym naprawić życie Crony.. *wypłakała* Żeby ciągle nie spotykały go te okropne rzeczy.. *białowłosy poklepał ją po plecach* Też bym tego chciał.. Może teraz nam się uda..

.
.


.

wtorek, 2 września 2014

Zapowiedź.


"Zachowaj odrobinę powagi, oni prawie stracili życia..!"
"Czyli.. Że nie byłem pierwszy..?"
"Jestem silniejsza niż myślisz, poradzę sobie."
"Patty, będę Cię bronił i bronił się tobą tyle ile trzeba..
Ale błagam, nie poddawaj się."

"To była moja wina..Porzuciłem walkę o Ciebie."
"Nie chcę przechodzić przez kolejny horror z czarną krwią.."
"Chciałabym, żeby w życiu Crony nie przydarzało się tyle złego.."
"Jeżeli ty odszedłeś, ja nie zamierzam żyć czując twoją przytłaczającą nieobecność.."
"Ciemność to mój jedyny przyjaciel, bo jeszcze mnie nie opuścił.."
"Pierwszy raz zrobiłeś to przeze mnie.. Drugi też będzie przez to?!"
"Jesteś odseparowany od Ragnarok'a.. Musisz nauczyć się władać inną bronią."
"Stanę się dla Ciebie silniejszy.."
" - Kim jesteś?
- Nieudanym eksperymentem.."



Dzień XXIII ~ "Coroczny festiwal Ognia"

.
Chce tu widzieć komentarze. Ostatnio nie mam żadnej weny do pisania przez to że ich nie było, kurczaki jedne.

.
Jest to ostatni dzień partu pierwszego. Liczymy, że was zaskoczymy.
.
ROZDZIAŁ MOŻE ZAWIERAĆ ŚLADOWE ILOŚCI "SEX IN THE FIRE" oraz to Jogurta pomysł. Tak.

.
*czarnowłosy obudził się jako pierwszy. Rozejrzał się półprzytomnie. Zrobił zirytowaną minę, widząc że słodko chrapiący Ragnarok obejmuje jego, zamiast Crony który tulił się do misia od Maki* Jezu.. Stary..! *szturchnął go. Ten po chwili otworzył oczy zaspany* Czeg.. *widząc tę sytuacje, od razu go odepchnął, tak że ten zleciał z łóżka. Hałas obudził różowowłosego* Ugh.. *przetarł zaspany oczy* C..co to za h..hałasy..? Z..znowu się bi..bijecie..?

.

On się do mnie przytula! *krzyknął Kid z podłogi* W..wcale nie! skąd miałem wiedzieć skoro spałem?! *krzyknął Ragnarok, a Crona złapał się za głowę* Echh.. n..nie bijcie się t..tylko.. *szepnął i wstał z łóżka, poszedł do toalety, a Ragnarok poszedł za nim. Kid przewrócił oczami* Ughh.. *warknął pod nosem, zabrał swoje rzeczy i wyszedł bez słowa*

.

*W tym czasie Crona się przebierał, a Ragnarok siedział obok, wyciągając się* Co chcesz na śniadanko? *zapytał czule chłopaka obok* Ni..nie wiem.. Zapytam K..Kid'a co chce.. *odparł mając już na sobie koszulkę i spodnie, po czym wyszedł z pomieszczenia. Rozejrzał się zdziwiony po sypialni* G..gdzie on j..jest..? ~w tym samym czasie~ *Liz przewróciła oczami widząc Star'a nadal chrapiącego w łóżku, mimo iż było po jedenastej* Wstawaj w końcu leniu śmierdzący! *wrzasnęła i tupnęła nogą, ale ten nawet nie drgnął. Przewróciła oczami* Liz, pójdziesz ze mną trochę pobiegać..? *zapytała uśmiechnięta Tsubaki, wchodząc do pokoju*

.
Achh.. pewnie. Ale najpierw muszę zbudzić dupsko tego lenia! *krzyknęła, po czym wskoczyła Starowi na plecy, ten zerwał się z łóżka przestraszony* CO SIĘ DZIEJĘ, MARIOLA! ~ Wiatru nie ma, w dupę wieje! *warknęła, a Star spojrzał na nią, unosząc brew. Widząc że jest wściekła, podszedł do niej i złapał ją w pasie* Kochanie.. jesteś tak piękna, że mógłbym przyglądać się twojej osobie całe swoje życie.. *szepnął jej do ucha, a ta zarumieniła się lekko* Ojej.. dziękuję..
.
A tak poza tym to.. Wiesz ile spałeś?! *starała się zachować stanowczość* Ale Królowo moja.. Wczoraj do późna siedziałem z Soul'em na finałowej rozgrywce. Oj przebacz.. Zrobię pyszne śniadanko! Takie Big! *przymilał się. Ta w końcu odpuściła, wypuszczając wolno powietrze* No zgoda! *a ten wyszczerzył się i pobiegł do kuchni. Uśmiechnęła się pod nosem* Może zaprosimy chłopców i Makę? *zaproponowała Tsubaki*
.
Możemy.. *uśmiechnęła się delikatnie, po czym poszła do salonu po torbę, w której miała telefon. W tym czasie Tsubaki przeszła się do Black Star'a, który siedział a kuchni* Co robisz? *zapytała grzecznie* Jedzonko, muszę się pokazać z lepszej strony! ~ Hmm.. a co zamierzasz przygotować? *zadała kolejne pytanie* Tosty! *odparł niebieskowłosy, a Tsubaki zrobiła wielkie oczy* Oszalałeś?! tym jej nie zaimponujesz! tosty, to każdy potrafi! postaraj się bardziej!
.
To co mam zrobić?! Nie umiem nic innego! *wrzasnął wymachując spanikowany rękami* Omlety! Zrobię omlety! ~ Błagam, nie..! Znowu spalisz kuchnię! ~w tym samym czasie~ *Soul'owi nagle zadzwonił dzwonek telefonu, z ukochaną jezzową nutą. Upił jeszcze łyk koktajlu i odebrał* Halo? *Kid spojrzał zaciekawiony, odrywając się na moment od dodawania symetrii jego kubka z napojem* Park powiadasz? No okej, weźmiemy gałę i możemy zagrać, tylko wyrwę tego kujona z domu. *odparł* No. Na razie. *dodał po chwili i się rozłączył* Idziesz zagrać w kosza? *zwrócił się do czarnowłosego*
.

Nie wiem.. nie chcę mi się, ale przejdę się dla świętego spokoju.. *odparł znudzony* Coś ty taki jakiś.. ~ Nic się nie dzieję, matko.. *szepnął, po czym wyszedł z mieszkania, zakładając marynarkę* Ejj, czekaj jeszcze ja! *krzyknął Soul, wziął w rękę piłkę i wybiegł za nim. Szli chwilę w milczeniu, gdy nagle zagadał do niego białowłosy* Stary.. jeśli masz jakiś problem, możesz mi powiedzieć.. postaram się pomóc.. ~ Nie mam żadnego problemu, każdy może mieć zły dzień.. *warknął cicho, a zdziwiony chłopak westchnął ciężko* No skoro tak.. to spoko..

.

~W ten czas~ 

.

H..halo..? *odebrał głosik Crony* Hej Crona, tu Liz, masz czas żeby iść z Ragnarokiem i z nami do parku? *zapytała blondynka* P..przepraszam a..ale nie możemy.. Idziemy zobaczyć się z P..panem Śmiercią i n..nauczycielami​.. T..troszkę odpocząłem i ch..chcą porozmawiać o cz..czarnej krwi.. *powiedział cicho* Może innym razem! *dodał Ragnarok* N..nie krzycz mi d..do ucha.. *szepnął Crona* No trudno. Więc do zobaczenia i powodzenia. *odparła Liz, rozłączając się*
.
*Po pewnym czasie Soul i Kid stali już na boisku, rozejrzeli się dookoła* A.. gdzie reszta? *szepnął białowłosy* Pewnie się spóźnią, zakładam że Liz znowu ma problemy z Black Star'e.. ~ KTOŚ MNIE WZYWAŁ?! *krzyknął niebieskowłosy z daleka* O wilku mowa.. *dodał Kid, przewracając oczami. Po chwili Black stał już obok nich, uśmiechnął się szeroko, a Soul spojrzał na niego poirytowany* No to gramy? ~ PE-DA-ŁEK... *szepnęła Patty zza krzaków* C-co to było.. *zapytał zdziwiony czarnowłosy* PEEEDAŁEEEK! *krzyknęła uśmiechnięta dziewczyna, po czym rzuciła się na biednego chłopaka* PATTY! ZŁAŹ! ZŁAŹ ZE MNIE, ROZUMIESZ?!
.
Eeeech.. *westchnąła Liz* Patty! Zostaw natychmiast chłopca! *krzyknąła, gdy blondynka zaczęła mu rwać włosy z głowy, a ten niemiłosiernie wydzierać* Patty! Bo nie będzie ciastek! *wydarł się Kid, a reszta patrzyła znudzona* 
.
~tymczasem~ 
.
B..boję się.. *szepnął Crona* Znowu? *odparł Ragnarok, idąc przy nim* J..jak to z..znowu..? Ja się za..zawsze boję..! *spojrzał na swoje trzęsące się nogi* C..co jak mnie zgwałcą..? *przeraził się, a Ragnarok przewrócił oczami*
.
Nikt Cię nie zgwałci... nie pozwolę na to *szepnął Ragnarok. Crona spojrzał mu ciepło w oczy* N..naprawdę..? *Zapytał, a Magiczny Krzak ujął jego twarz w dłonie* Naprawdę.. *pocałował go delikatnie, a różowowłosy uśmiechnął się leciutko* Dz..dziękuję..
.

*po chwili stali już pod Shibusen. Crona chciał otworzyć wrota ale były zamknięte. Zdziwił się* Dz..dziwne.. *szepnął* Przecież Cię powiadomili że to będzie w południe a.. *nie dokończył Ragnarok, bo przerwało mu nagłe uderzenie, które powaliło go na ziemię. I Krzak i Crona spojrzeli zdezorientowani na sprawcę. Był to.. Stein* P..profesorze..?​! *krzyknął Crona, ale ten nie odpowiedział. Wycelował w niego równo swoją kosą, którą prawdopodobnie był Spirit. Różowowłosy otworzył szerzej oczy. Ale nagle przed nim stanął Krzak, osłaniając go własnym ciałem. Krew którą stracił od razu zamieniła się z powrotem w część jego ciała. Stein wycofał się, ale to nie był koniec* Co mu.. *warknął Ragnarok, zgarniając Crone za siebie*

.

R..Ragnarok.. B..boję się.. zginiemy..! *krzyknął Crona, chowając się za plecami Krzaka. Stein zbliżał się do nich powoli, machając kosą na prawo i lewo. Różowowłosy zmrużył oczy* Nie bój się, twój kochany Ragnaroczek panuję nad sytuacją..

.
A..ale.. ~ Ćśś. *przerwał mu* Pokażmy temu psycholowi co potrafimy. *spojrzał mu w oczy. Ten zapatrzył się na niego chwilę, a potem pokiwał głową, momentalnie poważniejąc. Ragnarok skoczył do tyłu, w locie zamieniając się w miecz i wylądował w dłoniach Crony. Ten złapał go wcześniej obracając nim parę razy wokół siebie i przybrał pozycję bojową* Ragnarok.. Co z ranami..? *szepnął* Nie daj się mały, broń się mną. *odparł, a Stein zaatakował. Podciął tępą częścią kosy nogi chłopaka, tak że runął na ziemię. Potem zamachnął się, chcąc go ciachnąć, ale ten podstawił miecz. Było mu ciężko i przykuł go aż do ziemi, ale dzielnie trwał* Ragnarok.. Nie dam rady dłużej.. *szepnął zaciskając zęby* Się robi. *odparł Krzak, zamieniając część swojego ciała z broni, przywalając okularnikowi w twarz. Ten aż poleciał* Haha, zawsze chciałem to zrobić. *wyszczerzył się, a potem spojrzał na Cronę* Okej? ~ Ta.. *powiedział chłopak, słabo wstając z ziemi* Przejdzie.. *Stein poszedł w jego ślady. Na to uderzenie tylko uśmiechnął się psychicznie* Jak mam sobie z nim poradzić..? Nigdy nie wygrałem walki z nim. *szepnął różowowłosy* Zabij go. *odparł Ragnarok* Okej.. *wyszczerzył się*

.

*Stein ponownie uderzył, tak szybko, że Crona nie miał szansy się obronić. Uderzony w ramię, upadł na ziemię. Jednak znowu dostał tępą stroną kosy. Ledwo wstał* Ragnarok.. Spróbujemy Screech Beta..? ~ Spróbujemy. *odpowiedział krótko Krzak* Resonans! *krzyknął Crona i wokół niego pojawiła się pentla ciemnoróżowej energii. Ich dusze powoli się dopasowały* Screech Beta! *wielki mur czarnej siły wydobyty z miecza, sunął w kierunku Steina i Spirita z niezwykłą prędkością. Ku zdziwieniu wszystkich profesorek nie dość że go odparł kosą, posuwając się jedynie w tył, dodatkowo użył swoich elektrycznych zdolności i naelektryzował ją, posyłając energię wprost w jego wykonawce. Crona otworzył szerzej oczy. Nie zdążył zareagować, a już odbił się parokrotnie od ziemi, lądując tuż pod ogrodzeniem* Crona.. *szepnął Ragnarok, który też oberwał. Chłopak podparł się ledwo na ramionach i podniósł głowę. Stał nad nim Stein celując w niego kosą. Zamknął szybko oczy szykując się na strzał, ale nic nie poczuł. Spojrzał ponownie na profesorka, a ten tylko oparł broń na ramieniu i wyjął papierosa* P..profesorze.. *szepnął zdezorientowany Crona. Ten zwracając w końcu wzrok w jego kierunku, ukucnął przy nim i podał mu ręce* Wstań że dziecko z tej ziemi.

.

A..ale.. Pan nie chciał nas zabić? *szepnął różowowłosy* Nie. *odparł krótko* WIĘC PO CO TO CAŁE PRZEDSTAWIENIE?!​ *zapytał oburzony Ragnarok, wymachując pięściami na prawo i lewo* Moja Croncia prawie na zawał padła! ~ Poważnie? jakoś nie zauważyłem. Przejdźmy do rzeczy. Jak sami wiecie, nie jesteście już jednością. Chciałem sprawdzić czy mimo tego, dalej potraficie działać razem. *powiedział zaciągając się papierosem, Magiczny Krzak spojrzał na niego poirytowany* Mogłeś tak od razu... ~ Hm? Nie. Nudno by było..
.
Może i wasze ciosy nie były zbyt silne, ale osiągnęliście rezonans dusz. Kiedyś to wam nie było potrzebne. Cóż. Trza nad tym popracować. *wziął Crone za ręce i pomógł wstać* Nie potłukłem Cię za bardzo? *zaciągnął się papierosem* Trochę.. *szepnął Crona, łapiąc się za bolące ramię. Ragnarok z powrotem zamienił się z broni w krzak* Mogłeś być delikatniejszy, dopiero wyszedł ze szpitala! *warknął* No mogłem.. Ale nie byłem. *wyszczerzył się, a Ragnarok ledwo się powstrzymał żeby podobnie mu nie przyjebać* A co do Ciebie *spojrzał na różowowłosego* Serio chciałeś mnie zabić?! ~ N..nie.. Tylko może poważnie usz..uszkodzić..​ *odparł Crona jakby nigdy nic. Po chwili Spirit zamienił się z powrotem w człowieka. Zaczął uprawiać gimnstykę skłonową* Co ty odpierdzielasz? *zapytał profesorek* Wiesz jakie bycie bronią jest niewygodne?! *oburzył się*

.
Marudzisz.. *powiedział profesor, a Spirit spojrzał na niego poirytowany. Podszedł do Crony i Ragnarok'a* Czy.. wiecie jak się miewa moja córeczka?! tak dawno jej nie widziałem, jestem.. OKROPNYM OJCEM! *krzyczał, zalewając się łzami. Magiczny Krzak przewrócił oczami, a Crona złapał się za głowę* Noo.. to możecie już iść, spełniliście moje oczekiwania.. *dodał Stein, poprawiając okulary*

.

Uuuugh.. Serioo? *zapytał Ragnarok przewracając oczami* A, no tak. Śmierć się pyta jak tam miewa się Crona. *odparł, kopiąc turlającego się po ziemi mazgaja, z buta w morde* D..dobrze.. *szepnął chłopak* To dobrze że dobrze. Przekażę. Mamy jeszcze inne wątpliwości dotyczące czarnej krwi.. To jednak nie czas i miejsce na sekcję.. *wyszczerzył się, a Crona schował przerażony za Krzaka*

.

To.. my już lepiej pójdziemy.. *powiedział Ragnarok, a Stein wyszczerzył się psychopatycznie*​ Dobrze, idźcie. Ale sekcja i tak was dopadnie.. *szepnął, po czym zniknął w cieniu. Spirit wzruszył ramionami i pobiegł za nim* B..boję się tego gościa.. *szepnął różowowłosy* Spokojnie.. Ragnaroczek Cię obroni..
.
Cie..ciekawe czy oni jeszcze są w tym p..parku.. *zastanowił się Crona* Oj tam, są, nie są. Może chciałbyś sobie jednak trochę odpocząć Croncia? Co powiesz na dzień z Ragnarokiem? *wyszczerzył się* Dzie..dzień z Ragnarokiem..? T..to jakieś nowe ś..święto..? *zapytał zdziwiony* Jasne że nie! To.. Eee.. No.. *podrapał się w tył głowy* Coś w stylu że tylko ja i ty i naleśniki i w ogóle, zabiorę Cię gdzie chcesz!
.
N..no.. w sumie. Moglibyśmy g..gdzieś pójść.. *szepnął Crona, a Ragnarok uśmiechnął się promiennie* No to gdzie chcesz iść? może na festiwal ognia? Jest dzisiaj o 20.00. Będzie fajnie. *zaproponował*
.
A.. A co jak się popażę..? *zmartwił się* Nic się nie bój, Ragnaroczek jest przy tobie. A tamci to pewnie profesjonaliści.​ *odparł Krzak, głaszcząc go po głowie* Pe..pewnie..?! *zapytał przerażony różowowłosy* Oj nie mędź. Tak czy inaczej twój Ragnaroczek tu jest i Cię obroni! *uśmiechnął się, potem całując go czule w dolną wargę. Crona spojrzał mu ciepło w oczy* N..no dobrze.. Możemy i..iść.. Ale.. M..mamy jeszcze cz..cztery go..godzinki.. Co b..będziemy robić..? ~ Kupimy jakieś jedzonko żebyś nabrał ciałka i pupci. *wyszczerzył się*
.
R..Ragnarok..! *krzyknął oburzony Crona* Nie krzycz Niunia, lepiej mi powiedz na co masz ochotę *uśmiechnął się delikatnie, a różowowłosy pomyślał chwilę* N..na naleśniki.. *szepnął, a Magiczny Krzak podskoczył z radości* No to idziemy na naleśniczki! *złapał Cronę za rękę, po czym pobiegł w stronę pobliskiej kawiarni*
.
*Po chwili siedzieli już przy stoliku i jedli. Ragnarok na swoim talerzu miał górę naleśników z dżemem, a Crona jeden z masłem orzechowym i śmietaną. Do tego kubek kawy i kubek kakao* No dalej Croncia, co tak wolno? *zapytał Krzak* Nie myśl że Cię puszczę jak zjesz tylko jednego. Tak nigdy nie pójdzie Ci w bioderka. 
.
M..miałeś nie mówić takich rzeczy..! *krzyknął, rzucając mu naleśnikiem w twarz* Uuu.. Croncia zrobił się agresywny! *wyszczerzył się, a ten odwrócił do niego plecami* N..nie odzywam się do Ciebie..! ~ Noo ale Aniołku, nie obrażaj się.. *szepnął, całując go od tyłu w policzek* B..będę się obrażał.. *odparł cicho*
.
Po prostu jesteś dla mnie niezwykle atrakcyjny. *szepnął mu do ucha z uśmiechem, a ten zarumienił się cały, odwracając jeszcze bardziej głowę* Ci..cicho..! *krzyknął, a Ragnarok się zaśmiał* Oj weź, to coś złego że chcę żebyś nabrał ciałka? Taka chudzinka z Ciebie. Połamiesz mi się. *spojrzał na zegarek* Ojejku, ale ten czas leci. Już 19.30.. *powiedział, a Crona zrobił wielkie oczy* Rzeczywiście sz..szybko.. *szepnął, a Ragnarok uśmiechnął się delikatnie* Too.. może zbierajmy się już? im wcześniej tym lepiej.. *zaśmiał się, wstając od stołu* N..no dobrze... *odparł Crona, po czym również wstał*
.
*Krzak wziął go za rękę i poszli razem do centrum. Już się lekko ściemniło* Chyba dopiero potem się zacznie, jak będzie ciemniej. *odparł, obejmując biodro małego ramieniem* Ma..Maka..? *szepnął zdziwiony Crona, po chwili stania w tłumie. Szła obok Soul'a i Black Star'a* Ch..chodź na chwilkę Ra..ragnarok.. *szepnął różowowłosy i pobiegł w ich kierunku, ciągnąć go za wielką łapę za sobą*
.
*Po chwili pociągnął dziewczynę za rękaw* M..Maka? *szepnął, a ta odwróciła się do niego twarzą (dupą XD)* O, cześć Crona. *uśmiechnęła się lekko, a różowowłosy odwzajemnił uśmiech* W..wy też idziecie na festiwal ognia? *zapytał grzecznie, a brązowowłosa skinęła głową* Zabraliśmy się ze wszystkimi! Przecież to co roczna tradycja Death City.
.
A Star zamierza ujeźdzać petardę.. *uśmiechnął się żałośnie Soul* Znowu będziesz ględził że wybuchnę?! Hahaha! To nie straszne komuś takiemu Big jak ja! Prędzej to ta głupia petarda wybuchnie! *zaśmiał się donośnie* I o to chodzi.. *dodał białowłosy z irytacją* ~ Nie ważne i tak mi się uda! W końcu przewyższam boga, dokonam cudu! Panienki szaleją, tłum pełen podziwu i ekscytacji, A petardy ułożą się w imię "Black Star"! Czy ty to widzisz Stary?! *zapytał przejęty Soul'a* Ee.. Nie bardzo. *odparł poirytowany*
.
No okeeeej.. *dodał Ragnarok* To wygląda na to że zabieramy się z wami! ~ To fajnie! Razem zawsze weselej! *uśmiechnęła się promiennie Maka i złapała Crone za rękę, prowadząc na stoisko ze sztucznymi ogniami*
.
M..Maka..? g..gdzie mnie ciągniesz..? *zapytał Crona, a ta wskazała na mały targ* Tutaj, kupimy kilka petard. Fajnie będzie. Najfajniejsze jest odliczanie *odparła uśmiechnięta. Po chwili obok nich przeszli jacyś pijani goście* Ughh.. a to jest najgorsze. Sprzedają tu piwo.. Blee.. *dodała brązowowłosa, a Crona zrobił wielkie oczy* O.. n..nie. R..Ragnarok lubi piwo..
.
Myślisz że by się.. *nie dokończyła, bo zobaczyła z oddali Ragnaroka chlającego duszkiem całą beczkę. Zrobiła zirytowaną minę, a Crona złapał się za głowę* G..głupek.. *odparł wypuszczając wolno powietrze* Znam to.. *odparła Maka patrząc na Soul'a który usiłował zdjąć drącego się Black Star'a z wielkiej petardy* Trzy kołki.. Zostawimy ich tu i idziemy gdzieś? *uśmiechnęła się szeroko* A..ale.. *szepnął różowowłosy w zastanowieniu* M..miałem dziś spędzić dz..dzień z R..Ragnarokiem..​ *spojrzał na pijanego Krzaka kiwającego się przy stoisku z alkoholem* Ch..chociaż.. Nie wiem cz..czy on o mnie pamięta..
.
No to chodź, nie będziemy się przecież głupio na nich patrzeć. Chodźmy coś zjeść, ja stawiam *powiedziała Maka, a Crona uśmiechnął się delikatnie* N..naprawdę nie trzeba.. nie chcę nic jeść.. ~ Croncia, Croncia, Croncia.. c..co ty mi tu roobisz sam? *powiedział ledwo stojący na nogach Ragnarok. Zbliżył się do niego, wkładając mu rękę w spodnie* R..Ragnarok..! co ty robisz..?! przestań, jesteś pijany..! *krzyknął, po czym odepchnął go lekko* Ajajaj.. w..wcale, że nie..!
.
J..jesteś..! *krzyknął. Chciał odbiec, ale Krzak złapał go wielkimi łapami za ręce* Gdzie mi uciekasz..! *wyszczerzył się, liżąc jego policzek i szyję* R..ragnarok..! N..natych.. miast.. P..prze.. *krzyczał różowowłosy szarpiąc się*
.
[d.o.a.: Rape Time]
.
Hmm? dlaczego? n..nikogo tu nie ma.. *rozejrzał się, a Crona przewrócił oczami* Nie widzisz ile tu ludzi..?! n..nie rób takich rzeczy, a..a tym bardziej, gdy j..jesteś pijany! *krzyknął oburzony*

.
D..dlaczegooo? Croona, tylko byś marudził.. Daj się.. Się Ragnaroczkowi.. *wpił się w jego szyję. Ten zacisnął zęby, starając sią go odepchnąć, ale wszyscy wiemy że nie miał szans, hyhy [Okrutnicy]* R..Ragnarok..! *krzyknął oburzony różowowłosy* N..nie chcę t..tak..!

.

W..wcale nie..! *krzyknął, odchodząc od niego parę kroków* Oj to chooodź do mnie *wystawił do niego łapy* Zobaczysz jak.. Jak będzie fajnie.. *wyszczerzył się pijany. Różowowłosy zacisnął zęby, po czym gdy zobaczył jak Krzak się do niego zbliża chwiejnym krokiem, odbiegł szybko. Ten go jednak dogonił*

.

Crona.. nie uciekaj mi.. będę płakał.. *szepnął, a ten przewrócił oczami* N..nie będę z Tobą rozmawiał, jesteś p..pijany! *krzyknął oburzony. Po chwili podbiegł do nich uśmiechnięty Ox z kebabem w ręku* Cześć towarzysze! chcę może któryś trochę? *zapytał podkładając im jedzenie pod sam nos* N..nie, dziękuję.. *odparł różowowłosy, a pijany Ragnarok usiadł pod byle jakim stoiskiem* Ouu.. widzę, że nasz Ragnaroczek się trochę zabawił. No nic. Idę zwiedzać dalej, trzymajcie się! *machnął ręką na pożegnanie, po czym zniknął w tłumie* 
.
*Crona westchnął i spojrzał na Krzak* No i j..jak mogłeś się u..upić..?! P..przecież mieliśmy ra..razem spędzić czas..! ~ Więc spędzamy..! W tym.. W tym że ty nie chcesz..! *odparł kiwając się na boki jak wahadło* Ch..chę..! Ale nie w ta..taki sposób..! *krzyknął oburzony* A z re..resztą.. Idę d..do Maki i ch..chłopców..! *tupnął nogą i pobiegł w ich kierunku. Ragnarok przewrócił oczami* Taki.. Taki cnotliwy, co..?! Wcale nie.. Nie jestem pijany..! *wymachiwał pięściami, a wstając wywalił się na ryj* ~w ten czas~ Hej, Cronia,może chcesz iść ze mną i Soul'em na diabelski młyn? *wyszczerzył się Star do smutnego różowowłosego* Może poprawi Ci się humor. *dodał białowłosy*
.
N..no dobrze.. *szepnął, a Star złapał go za rękę i pociągnął w stronę kolejki* Uhuhu.. ale tu ludu.. *powiedział Soul rozglądając się dookoła* No może trochę.. ale czym tu się przejmować szybko zleci *dodał zadowolony niebieskowłosy* Ch..chłopaki.. ale ja nie mam biletu.. ~ Spoookojnie, wujek Black Star Ci kupi *powiedział, a Crona uśmiechnął się lekko* Właśnie.. musisz zobaczyć jak nasz kochany kolega się wydurnia... *warknął białowłosy*
.
*Ragnarok szedł w tym czasie chwiejnym krokiem szukając Crony* Croooncia moja..! *darł się strasząc przechodniów* Chooodź do mnie! Zmieeenię się! *w końcu wypatrzył go w kolejce do diabelnego młynu gdy czekał z Soul'em i Star'em* Hohoho, widzę że ma towarzystwo! *powiedział idąc tam z zaciśniętymi pięściami. Po chwili różowowłosy wszedł z nimi do jednego z koszy* Szlak! Nie zdążę.. Muszę iść do następnego! Przepraszam, muszę przejść! *zaczął się przepychać*
.
*Po chwili wszedł do kosza, zaczął krzyczeć do chłopaka siedzącego naprzeciwko* Crooona! jestem tuuutaj! odwróć się! *ten nic nie usłyszał. Siedział spokojnie z Soul'em i wydurniającym się Black Star'em* JUUUHUU! JESTEM BOGIEM! BOGIEM NAD BOGAMI! POKONAM KAŻDEGO KTO STANIE MI NA DRODZE! ~ Star! zamknij się, nie jesteśmy tu sami! *warknął białowłosy, zaklejając mu usta watą cukrową*
.
*ten wchłonął ją od razu, potem szczerząc się i zamiast siedzieć, bujał się na słupie trzymającym kosz* UHUUUU, CHODŹ CRONA, TY TEŻ SPRÓBUJ! *wziął Crone za ręce do siebie* S..star, niee..! Z..zabijemy się..! *krzyczał spanikowany różowowłosy. W końcu wypatrzył Krzaka* R..Ragnarok..?! *krzyknął zdziwiony, ale po chwili Black Star prawie zleciał i pociągnął go za sobą. Niebieskowłosy zdążył się złapać, a ten nie dał rady* Aaaaaach..! *krzyknął, najpierw odbijając się z gruchotem o Machine, a potem spadając szybko w dół. Ragnarok otworzył szerzej oczy* CRONAA!
.
*Black Star zrobił wielkie oczy* O KURWA, O KURWA, O KURWA! *spanikowany biegał po całym koszu* Ty go ratuj, a nie się drzesz mordę! pokaż jakim jesteś bogiem! *krzyknął Soul, a Star momentalnie spoważniał* TRZYMAJ SIĘ CRONA! WIELKI STAR CIĘ URATUJĘ! *powiedział, po czym przywiązał się do grubej liny, którą zawsze nosił w spodniach. Rzucił ją białowłosemu do rąk* Trzymaj to stary, ja lecę! *krzyknął, wyskakując z kosza*
.
*Crona krzyczał przerażony. Po chwili Black Star złapał go w ramiona* Przepraszam! To było niechcący! Zachowałem się nieodpowiedzialn​ie, może to przez.. ZA..ZABIERZ MNIE STĄD..! *wrzasnął przerażony i roztrzęsiony różowowłosy, gdy wisieli na linie z kosza* A, no tak! *wyszczerzył się. Pociągnął lekko linę. Na górze Soul ledwo ją trzymał, wychodząc z siebie* Kuuuur... Jakie to ciężkie.. *syczał. Ragnarok przeskoczył na jego kosz* Pomogę Ci! *odparł i prawie jednym ruchem wciągnął ich na górę*
.
O matko, ale się wystraszyłem.. *powiedział Star, kładąc rękę na sercu* C..co ja mam powiedzieć..?! *krzyknął oburzony Crona. Po chwili podleciał do niego Ragnarok, wtulając go w siebie* Tak się martwiłem.. *szepnął, tuląc go mocno. Spojrzał morderczym wzrokiem na Black Star'a* A z Tobą mam do pogadania... *warknął, a niebieskowłosy schował się za Soul'a*
.
R..Ragnarok.. *powiedział różowowłosy zachwiałbym głosem tuląc się desperacko* J..jeszcze ch..ch..chwila i bym u..umaarł..! *Star podrapał się głupawo w tył głowy, patrząc na Soul's darzącego go zirytowanym wzrokiem. Negle podleciał do nich Kid na deskorolce* Słyszałem krzyki, właśnie przyszedłem oceniać położenie sztucznych ogni! Wszyscy cali?! *Soul spojrzał na niego oburzony* Stary, gdyby nie my, on już by się dawno rozplaskał! *Kid spojrzał na roztrzęsionego Crone płaczącego donoś w ramionach Ragnaroka* ~Może trochę zwlekałem.. Ale jedna z petard była przechylona za bardzo w lewo w stosunku do tej obok! *zaczął rwać sobie włosy z głowy*
.
Te, Kid. Wiesz gdzie Liz i Patty? *zapytał Star, a Kid pomyślał chwilę* Hmm.. chyba są na dole.. o kurde, zostawiłem swój portfel w torebce Liz.. ~ Stary, ty wiesz coś ty zrobił? były tam pieniądze?! ~ Noo.. były.. *podrapał się po głowie* No to licz się z tym, że niedługo ich tam nie będzie.. *powiedział Soul, śmiejąc się pod nosem* Cholera.. Star, jak będziesz się widział z Liz, to odzyskaj moje pieniążki, dobrze? ~ A PEWNIE, ŻE ODZYSKAM! HAHAHA MAM NAWET SWOJE SPOSOBY! *zaśmiał się złowieszczo, zacierając ręce*
.
Chodźmy od tych szajbusów. *odparł Ragnarok, biorąc chłopaka na ręce i zabierając na tylny koszyk* Tak, tak, najlepiej uciec! Ale przed Panem Black Starem nie uciek.. *wydarł się niebieskowłosy, ale przerwał gdy zobaczył rozpoczynający się pokaz sztucznych ogni* ŁOOO ONI JUŻ ZACZĘLI! MUSZĘ ZDĄRZYĆ TO JESZCZE ZROBIĘ WIELKIE WEJŚCIE! RUSZAMY! *wziął Soul'a za fraki i wwalił na deske czarnowłosego, a potem sam wskoczył. Byli za ciężcy więc zaczęli się kiwać i prawie się zabili* Star, cholera! Zginiesz! *wydarł się białowłosy wisząc na czubku deski. Ten wyszczerzył się i zaczął sam kierować deską w tamtym kierunku, przy okazji prawie zwalając Kid'a* Bezpieczniej będzie stąd popatrzeć. *szepnął zirytowany Krzak do Crony*
.
R..Ragnarok..? co byś zrobił g..gdybym zginął..? *spytal Crona, a Magiczny Krzak otworzył szerzej oczy* Nie mów tak Cronciu.. na chwilę obecną nawet nie potrafię Ci odpowiedzieć.. całe moje życie by się zawaliło.. *szepnął wtulając się w niego, zaciekawiony pokazem Crona, uśmiechnął się lekko pod nosem* K..kocham Cię.. *szepnął do Ragnarok'a, a ten pocałował go czule w usta* Ja Ciebie też..
.
A..a nie śmierdzisz j..już..? *powąchał go i od razu się skrzywił* R..ragnarook.. Jak ja potem d..do nich z..zejdę..? ~ Oni się chyba i tak dobrze bawią. *wskazał na Black Star'a pakującego się na największą petardę, mimo krzyków i błagań Tsubaki, oraz całą resztę obok, oglądających z wesołymi wyrazami twarzy pokaz* A teraz jesteśmy sami.. *spojrzał mu w oczy biorąc jego dłonie w swoje* Może pobędziemy tu razem.. No wiesz.. ~ A..ale.. *szepnął zawstydzony Crona* Ni..nie b..będziesz już ch..chciał mnie zgwałcić..?
.
Hehe.. nie, coo ty.. *odparł, unikając wzroku różowowłosego chłopaka* R..Ragnarok..! masz mi p..powiedzieć prawdę..! *oburzony, tupnął nogą* Ale ja.. ja powiedziałem Ci prawdę! ~ A..aha.. no szkoda.. myślałem, że chcesz.. *posmutniał* COO, PEWNIE ŻE CHCĘ, CHODŹ DO RAGNAROCZKA! ~ H..ha..! mam Cię..! wiedziałem, ż..że nie p..powiedziałeś mi p..prawdy.. *szepnął, pstrykając go w nos. Ragnarok uśmiechnął się delikatnie* Jejuu.. moja Croncia mnie wykiwała.. w nagrodę dostaniesz... BUZIAKA! *krzyknął, rzucając się na niego. Obaj wylądowali na dnie koszyka*
.
R..Ragnaroook..!​ *piszczał Crona kiedy ten obcałowywał całą jego szyję i ramiona* Taaaak? *wyszczerzył się Krzak między pocałunkami* T..to nie jest d..dobre miejsce.. *zarumienił się cały* Nie marudź Cronia. To świetne miejsce! Tylko nie krzyk za głośno. *wyszeptał mu ostatnie zdanie do ucha* S..słucham..?! *powiedział oburzony różowowłosy. Ten zaśmiał się cicho, po czym włożył łapę pod jego koszulkę, gładząc jego brzuch* Kto jest twoim Ragnarooczkiem?
.
R..Ragnarok! proszę n..natychmiast przestać..! *krzyknął oburzony, a ten zaśmiał się, dalej robiąc swoje* Nie marudź Niunia, prędzej czy później i tak się na tym skończy.. *Crona otworzył szerzej oczy* N..nie żartuj sobie ze m..mnie! ~ Ja wcale nie żartuję.. *szepnął, dobierając się do jego spodni* 
.
~ W tym samym czasie ~ 
.
Black Star, proszę! złaź z tego! jeszcze coś Ci się stanie! *nalegała Tsubaki, a niebieskowłosy machnął na nią ręką* BLAACK STAAR! *krzyknęła wściekła Liz z oddali, ten szybko podpiął się do petardy* ODPALAĆ, ODPALAĆ, ODPALAĆ! *po chwili wyczekiwania jednak nic się nie stało* Co do cholery.. *zapytał Star spoglądając na podpaloną petardę* Sznur się skończył.. Czemu nie wystrzeliła! Soul, pomóż! *wziął kumpla za ramię i przyciągnął panicznie, widząc zbliżającą się wściekłą blondynkę* Skąd ja mam wiedzieć co się S..STAAŁOOOO! *nagle petarda poleciała, zabierając ze sobą obu kołków* Soooul! *krzyknęła Maka, ale po chwili wybuchli na środku nieba. Petarda ułożyła napis "wesołego dnia matki". Wszyscy zrobili zirytowane miny* Wzięli zły napis.. *uśmiechnęła się załamana Liz* Chodźmy zobaczyć gdzie te głuptasy wylądowały! *pisnęła przestraszona Tsubaki* 
.
~ynfkgg~ 
.
U..uuuch.. *Crona ciężej oddychał. Spojrzał na Krzaka, łapiąc jego dłoń* W..wkładaj delikatniej.. M..mi ten bilet do kieszeni.. *szepnął gdy ten szarpał jego kurtą* Nie mogę rozpiąć! *wkurzył się* [d.o.a: lololololoooo]
.
D..dobrze że Cię opanowałem w..waląc torbą w g..głowę.. *westchnął Crona, wychodząc z nim z kosza. Ragnarok uśmiechnął się głupawo, trzymając się za bolące miejsce* Oj weeeź.. Było tak miło. Ale No.. Zawsze możemy dokończyć w domu! *Crona spojrzał na niego oburzony* M..myślisz że się na to z..zgodzę..?! J..jestem dzieckiem..! ~ Myślałem że pandą. *wyszczerzył się Krzak*
.
*Po pewnym czasie stali przed domem. Crona szukał kluczy po kieszeniach* To co mały? kończymy w domu? *zapytał, szczerząc się* A..ale co? ~ Nie udawaj, że nie wiesz.. *szepnął, a różowowłosy zarumienił się lekko* N.. nie wiem..! *dodał, wchodząc do mieszkania*
.
Nie wiesz? Czyli jednak jest szansa, co Croncia? *objął go czule w biodrach od tyłu, zatrzymując usta na tyle jego szyj. Crona był cały czerwony* T..tego nie powiedziałem.. *szepnął zawstydzony* I.. I ś..śmierdzisz...​! J..jak się wykąpiesz.. T..to pomyślę.. *dodał cichutko, omijając jego wzrok*
.
No dobrze, ale chodź ze mną! *powiedział Ragnarok, ciągnąc Crone za rękaw* N..nie! d..dasz radę p..pójść sam..! ~ A właśnie, że nie dam rady! no Croniu.. proszę.. *klęknął przed nim i zaczął błagać* N..no.. nie wiem.. pomyśle.. najpierw nalej wody... *szepnął, a Ragnarok uśmiechnął się szeroko* Za sekundę będę!
.
O..okej.. *szepnął łapiąc się za ramię. Wtedy dostał SMSa. Wyjął komórkę. Był od Maki* "Nie możemy Cię znaleźć, gdzie się podziałeś z Ragnarokiem?" *przeczytał cicho po czym odpisał krótko: "Wróciłem z nim do domu. Przepraszam". Po chwili Ragnarok stał już przy nim* Okej! Cieplutka woda już gotowa! No to jak? *uśmiechnął się szeroko*

.
J..ja się jeszcze nie zastanowiłem..! *krzyknął, ale Ragnarok złapał go za rękę i zaciągnął do toalety* C..co to ma znaczyć..?! ~ Nie marudź Niunia, tylko się rozbieraj.. woda stygnie.. *powiedział, zdejmując bluzkę. Crona zarumienił się lekko* Co ty taki czerwony? duszno Ci? ~ N..nie, nie jest mi d..duszno.. *odparł, unikając jego wzroku* No to.. hop! do wanny!
.
A..ale w ubraniu..? *spojrzał po sobie* Jasne że nie niunia. W ubraniach się nie kąpię. *odkrył Amerykę* Dawaj mi to tu. *podszedł do niego szeroko uśmiechnięty i chwycił jego koszulkę. Crona podniósł niepewnie ręce* I widzisz. *odparł Krzak, gdy już mu ją zdjął. Różowowłosy zakrywał się rękami* No co się tak zasłaniasz Cronciu? Chowasz tam coś ciekawego? *wyszczerzył się a chłopiec zarumienił* R..ragnarok..! *powiedział oburzony. Ten zaśmiał się i przyciągnął go do siebie, zsuwając powoli spodnie z jego bioder*

.

N..nie możesz wykąpać się sam..? do czego ja Ci t..tam jestem p..potrzebny..? *zapytał, patrząc mu niepewnie w oczy. Ragnarok uśmiechnął się lekko* Do różnych rzeczy.. *szepnął, a różowowłosy spojrzał na niego, unosząc brew* N..na p..przykład jakich..? ~ Różnych... *odparł, jakby to miało coś wyjaśnić*

.
*Crona spojrzał na niego zdziwiony, a ten dodał* No i przy okazji będziesz piękny i czyściutki! *wytulił go, a ten ledwo łapał oddech* U..udusisz mnie.. *wykrztusił. Ten go w końcu puścił i wyszczerzył się. Potem sam zdjął spodnie i bokserki. [d.o.a: Sam Bóg nie wie jakie on ma narządy płciowe.] Crona odwracał speszony wzrok. Potem zadowolony Krzak złapał za gumkę jego majtek. Ten od razu chwycił jego wielkie łapy* M..m..majtek nie..! *wyjąkał wystraszony. Ragnarok spojrzał mu w oczy* A to czemu Niunia?

.

N..no bo nie.. *szepnął, a Ragnarok poklepał go po głowie* No dobrze Cronia, jak nie to nie. *uśmiechnął się delikatnie, a różowowłosy odetchnął z ulgą* Hop do wanny! *dodał Krzak, po czym wskoczył do ciepłej wody* No chodź, ta wanna Cię pragnie.. *zaśmiał się cicho, a Crona przewrócił oczami* P..prędzej t..ty.. ale mniejsza..

.
*wszedł powoli do ciepłej wody i zanużył się po brodę. Ragnarok uśmiechnął się ciepło* Co powiesz na to żeby Ragnaroczek Cię wykąpał? *wyszczerzył się* N..no dobrze.. A..ale nie rób mi nic.. *powiedział cicho* ~ A co miałbym zrobić mojej Niuni? *Crona spojrzał mu w oczy* D..dobrze wiesz..! C..cały dzień m..mi robisz..! D..dotykasz..! *Krzak się uśmiechnął rozczulony* Hmmm? A nie lubisz? Przecież to tylko niewinne pieszczotki.
.
T..tak.. niewinne.. *warknął, a Ragnarok zaśmiał się cicho* A co będziemy robić gdy wyjdziemy? *spytał, a Crona podskoczył* S..spać..? *odparł zawstydzony* A pamiętasz co mi powiedziałeś przed kąpielą? ~ N..nie pamiętam, ch..chyba nic w..ważnego.. *odparł, a Magiczny Krzak wtulił się w różowowłosego* W takim razie, przypomnę Ci gdy wyjdziemy..
.
N..nie musisz.. N..naprawdę.. *wyszeptał cały czerwony. Krzak pocałował go delikatnie za uchem* Tak? Ale chyba jednak przypomnę. *uśmiechnął się, a różowowłosy westchnął cichutko. Po chwili Ragnarok wziął trochę żelu i zaczął myć nim jego ramiona* Zobaczysz jak będziesz pachniał. Jeszcze piękniej niż zwykle. Jak brzoskwinka. *Crona zarumienił się lekko* T..to ty miałeś pachnieć a ni..nie ja..
.
Ajj.. marudzisz. Wychodzimy zaraz, co? w końcu muszę Ci o czymś przypomnieć.. *szepnął Ragnarok, a Crona zarumienił się po raz kolejny. Po chwili Magiczny Krzak wyszedł z wanny, wyjął z szafki dwa ręczniki, z czego jeden podał Cronie* Masz mały, wytrzyj się, zrób co masz zrobić, a ja czekam na Ciebie w sypialni. *dodał, wychodząc z toalety. Różowowłosy westchnął cicho, po czym sam wyszedł z wody. Ragnarok leżał już w łóżku, oglądając powtórki z meczu* Niunia..? długo tam jeszcze będziesz..? *zapytał, popijając zimną Death Cole. W tym momencie różowowłosy wyszedł z toalety. Nie wiedząc czemu, wyglądał lepiej niż zwykle. Magiczny Krzak otworzył szerzej oczy*
.
C..coś nie t..t..tak..? *szepnął Crona lekko zestresowany całą sytuacją, zakładając kosmyk włosów za ucho. Chciał się mu spodobać. Nogi mu się trzęsły ze strachu. Ręcznik owijał jego ciało* O nie, nie, nie! *powiedział rozmarzony Ragnarok* Wyglądasz.. Prześlicznie.. *różowowłosy zarumienił się cały* M..miałeś mi o cz..czymś p..p..przypomnieć.. *dodał bardzo cicho i nieśmiało*

.

No to musisz tu do mnie przyjść.. *szepnął, a Crona podszedł do łóżka* N..no i co..? *zapytał łapiąc się za ramię* Ochh.. ale połóż się obok.. *ten zrobił co kazał, Magiczny Krzak wtulił się w niego, po czym zaczął całować go po szyi* Teraz sobie przypominasz? *spytał cicho, a różowowłosy zarumienił się delikatnie* N..nie.. *odparł, udając że nie wie o co chodzi*

.
*Ragnarok uśmiechnął się* No to może za chwilę.. *odparł, zawisając nad nim i zaczął namiętniej obcałowywać jego szyję i ramiona. Ręce ułożył po bokach jego głowy. Różowowłosy był cały rumiany* Ch..chyba coś mi iskrzy.. *powiedział cicho trzymając kurczowo kołdrę*
.
To dobrze.. *uśmiechnął się delikatnie, po czym pocałował go czule* Kocham Cię.. *wyszeptał mu do ucha, a Crona zarumienił się lekko* J..ja Ciebie też.. *powiedzał cicho, odwzajemniając pocałunek* 

.

~w tym samym czasie~ 

.

Ale nam wiochy narobiłeś.. *warknął Soul, a Star przewrócił oczami* Wcale nie. Dlaczego niby? ~ Po pierwsze.. wyszliśmy na idiotów, latających na petardach.. a po drugie kupiłeś nie to co trzeba.. wesołego dnia matki, kurna? ~ Marudzisz, to był wybuchowy pokaz! *krzyknął uśmiechnięty, mimo wszystkiego* Dosłownie wybuchowy.. *zaśmiała się Maka, która szła z dziewczynami z tyłu*
.
No i mamy tylko parę rozcięć i poważnych obrażeń wewnętrznych. *wyszczerzył się białowłosy, a Soul uśmiechnął żałośnie* Mówiłam żebyś się tak nie bawił Black Star! *powiedziała zmartwiona Tsubaki* Gadanie! Opłacało się, na pewno byłem w centrum uwagi! AHAHAHA! ~ Zastanawiam się czasem czy zesrałbyś się na środku korytarza żeby być w centrum uwagi.. *wymruczał pod nosem zirytowany Soul* ~ Co? ~ Nic, nic..
.
A tak w ogóle.. gdzie jest Crona i Ragnarok? *zapytał Star, a Soul podrapał się po karku* Hmm.. sam nie wiem. ~ Poszli już do domu. *dodała Maka, a niebieskowłosy i idący obok niego Soul uśmiechnęli się delikatnie* Chyba był zmęczony, prawda? *spytał. Tsubaki wzruszyła ramionami* Możliwe, a tym bardziej, że Ragnarok wypił troszeczkę za dużo..

.
Ej, nie jest tak późno. Może zajrzymy do nich i zobaczymy czy wszystko okej? *zaproponowała Liz* Dobry pomysł. *odparła Maka* Mam nadzieję że nie śpią.. 

.

~chwilę potem~ 

.

Ej noo, dzwonię dziesiąty raz i nikt nie przychodzi.. A lampka na górze się pali. *odparł Soul, ponownie naciskając dzwonek do drzwi* Ej, mam genialny plan! *wyszczerzył się Black Star* ~ Jakiż to znowu? *zapytał zirytowany Kid* ~ Zrobicie drabinę stając sobie na ramionach, ja się wespnę i zajrzę! *pokazał kciuk do góry* ~ Eeeech, no dobra..
.
*westchnął Soul. Po chwili na ramionach Soul'a stała Maka, na jej ramionach Kid, dalej Liz i w końcu Black Star. Wspiął się kawałek i zajrzał. Otworzył szerzej oczy* ŁOHOHOHOHOOO! *wydarł się na całe gardło, zaczynając machać rękami i się gibać* Star, kretynie! Co ty.. *warknął Soul, ale nie dokończył bo w sekunde cała piramida runęła* C..co ty tam zobaczyłeś..? *zapytała Maka ledwo wstając z ziemi* NIE, NIE, NIC, CHODŹMY JUŻ LEPIEJ! *zaczął spanikowany machać rękami*

.
Chociaż powiedz co zobaczyłeś! *krzyknęła Tsubaki* Właśnie, ja nigdzie nie idę póki się nie dowiem.. *dodała Maka, a Star zaczął wyrywać sobie włosy z głowy* Ale.. ja nie umiem! ~ Mówić nie umiesz, kurna? weź stary, powiedz.. *powiedział Soul, otrzepując się z piachu* No.. ale.. to jest dziwne! nawet ja.. wielki Black Star, nie wiem jak to ująć. Echh.. dobra.. oni.. ~ Ale kto? *zapytał* No Ragnarok i Crona! oni.. ~ no dokończ wreszcie! *krzyknęła Liz, a Star schował twarz w dłoniach i uciekł*
.
Tacy big goście jak ty nie tchurzą! *krzyknął za nim Soul* Mam to gdzieś! *odwrócił się roztrzęsiony. Białowłosy otworzył szerzej oczy* No nie.. To musiało być coś serio poważnego.. ~ Albo się mordowali.. *odparł Kid* Albooo.. *nie dokończyła Liz. Zapadła minuta ciszy* O boże, nie! *wrzasnęła Maka i w jedną chwili wszyscy zerwali się i próbowali wejść na ścianę, przepychając się. Zauważyli że klamka okna się porusza* O kurna! *krzyknął nagle Kid* Zwiewaaamy! *wrzasnęła Liz i wszyscy polecieli aż się kurzyło. A była to tylko zdziwiona sąsiadka z ziemniakiem w ręku*

.

Echh.. na dzień dzisiejszy, niczego się nie dowiemy.. *powiedział zdyszany Soul* Zawsze możemy zapytać Black Star'a.. *powiedziała Liz, a Maka poklepała ją po ramieniu* Powodzenia.. *szepnęła, a ta spojrzała na nią unosząc brew* My to będziemy już lecieć do Siebie.. *dodał Kid* No tak. My też już musimy się zbierać. Pierwsza dochodzi.. *odparła Maka. Spojrzała na zegarek, a potem znowu na przyjaciół* To cześć! *powiedzieli wszyscy chórem, po czym rozeszli się w dwie różne strony*

.

Jejku, ale to porąbane.. *odparł Soul do Maki gdy szli przy sobie* Nooo.. Myślisz że oni TO robili? *zapytała patrząc na jego twarz* Ale co? *wyszczerzył się, udając głupiego. Ta zrobiła zirytowaną winę* No wiesz no.. No nie wiem, zdefiniuj. *brązowowłosa przewróciła oczami* Nie żartuj sobie tak! To może być coś naprawdę ważnego dla Crony.. Ale dlaczego tak wcześnie?
.
~~~
.
Ej, co o tym myślisz? *zapytała Liz, a Kid podrapał się po głowie* Nic nie myślę, niech robią co chcą.. *warknął cicho, a dziewczyna spojrzała na niego smutno* Ciągle tęsknisz, co? ~ W..wcale nie! skąd Ci to przyszło do głowy? *syknął, po czym spojrzał na biegającą dookoła nich Patty* Możesz przestać biegać?! *krzyknął, a ta schowała się za zdziwioną dziewczynę, idącą obok* Nie musisz się tak rzucać.. *dodała, przytulając siostrę*
.
*Czarnowłosy wypuścił wolno powietrze* Chodźmy już do tego domu i się połóżmy. Jestem zmęczony..~
.
Przez za długi jęzor pewnego niebieskowłosego czubka afera o tą sprawę rozeszła się prawie po całym Death City..
.


.