piątek, 24 października 2014

Ej Kolo


Tu Martin. Uroczyście ogłaszam, że właśnie wziąłem i znowu zmieniłem wygląd bloga. (Kocham to robić)
 



Liczę że się spodoba. Tak jesienno.(?) W każdym razie zabawię się waszą psychiką każąc słuchać moich i w sumie Jogusia prawie że, ulubionych kawałków.

Mam jeszcze jakieś ogłoszenie? Mam chyba coś tam, nie chce mi się robić siedmiuset notek.
Jeżeli ktoś czyta AT i czeka na rozdział, niestety póki co nic się nie pojawi. Jeszcze to obgadamy. Są małe komplikacje w rządzie. To i to myślę na tyle.

Sto lat i w ogóle, czymcie się. Dzięki za komentarze!


środa, 22 października 2014

Dzień III ~ Słoń czy Żółw?



Black ♣ Koniczystar..? ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Croniuu.. Śniadanko. *szepnął Kid na ucho różowowłosemu. Ten otworzył powoli oczy. Przywitała go uśmiechniąta twarz Kid'a* K..która g..godzina..? *szepnął ocierając oczy* ~ Nie tak późno, wybacz że nie dałem Ci pospać. Mój ojciec dziś wraca. *pomógł mu wstać a potem zeszli razem na dół* ~ M..myślisz że mnie pa..pamięta..? *zastanowił się Crona* ~ Jasne że pamięta, na pewno się stęsknił. *odparł Kid, a różowowłosy uśmiechnął delikatnie*
.
*Po chwili do kuchni wszedł uśmiechnięty tata Kid'a* Dzień dobry, syneczku! *krzyknął, podając mu talerz naleśników* Widzę, że przyprowadziłeś kolegę.. niech no się przyjrze.. *spojrzał na chłopaka stojącego obok* C..Crona? *szepnął, a ten uśmiechnął się lekko* Mateczko najdroższa! jak ja się za Tobą stęskniłem! Ale duży chłopczyk z Ciebie.. jak te dzieci szybko dorastają.. *powiedział cicho, wtulając w siebie różowowłosego* Chwilunia.. siadajcie sobie, a ja zrobię więcej naleśniczków! *dodał, po czym w mgnieniu oka, znalazł się przy kuchence*
.
T..twój tata jest t..taki wesoły jak z..zawsze.. *wyszeptał do Kid'a leciutko uśmiechnięty. Ten to odwzajemnił* Chodź, usiądziemy sobie. *odparł, biorąc wręczony talerz z naleśnikami i dłoń chłopaka. Po chwili usiedli przy stole i wzięli się za jedzenie. Zadzwonił dzwonek do drzwi* Proszę! *krzyknął Kid. Do pomieszczenia weszła Maka* Hej wam.. Przepraszam że tak bez upredzenia.. Mogę? *zapytała niepewnie* ~ Jasne, zawsze tu jesteś mile widziana. *odparł czarnowłosy. Dziewczyna podeszła i usiadła obok* I jak tam Cronia..? *zapytała chłopaka obok* ~ C..całkiem dobrze.. *szepnął, uśmiechając się delikatnie. Maka odetchnęła z ulgą i odwzajemniła uśmiech. Wtedy podszedł do niej ojciec Kid'a rozstawiając ramiona* Makunia! *wykrzyknął uradowany* Pan Śmierć! *odkrzyknęła rzucając mu się na szyję jakby był jej drugim ojcem. Obaj chłopcy uśmiechnęli się delikatnie* Ale wyrosłaś! Jesteś już młodą kobietką! *klasnął w dłonie śmierć* Wszyscy się żeście pozmieniali o matulko!

.
Tylko z wyglądu.. *zaśmiała się cicho. Spojrzała na zegarek* Zaraz będę lecieć.. jakieś trzydzieści minut.. *dodała, a Kid podrapał się po karku* Przecież nie musisz iść tak wcześnie. Zostań dłużej. ~ Nie.. wolałabym zaraz pójść.. *uśmiechnęła się, a czarnowłosy od razu odwzajemnił uśmiech* A ja lecę do siebie na górę, gdybyście czegoś chcieli, to wiecie gdzie jestem. *powiedział Śmierć, wchodząc po schodach* Noo.. To leć Makuniu, widzimy się po zajęciach ~ Aa.. Wy nie idziecie? *spytała, a Kid pokręcił głową* Dzisiaj sobie odpuścimy.. Crona nie czuję się na siłach.. *spojrzał na chłopaka, siedzącego na kanapie pod kocem* Achh.. Jasne. No to do zobaczenia później!
.
Na razie. *odwzajemnił delikatny uśmiech. Po chwili Maki już nie było w mieszkaniu. Kid wstał od stołu i poszedł do kuchni* Herbatki Croniu? *zapytał po drodze* Po..poproszę.. *szepnął leciutko uśmiechnięty różowowłosy. Ten po chwili przyniósł mu kubek ciepłego napoju* Dz..dziękuję.. *czarnowłosy usiadł obok niego. Wistawił do niego ręce* Mogę..?
.
Umm.. t..tak. J..jasne.. *szepnął, a ten od razu się wtulił* I jak? lepiej trochę? ~ M..myślę, że tak.. *powiedział cicho, spoglądając mu w oczy. Kid zbliżył ich twarze. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi* Cholera.. proszę! *do pokoju wleciał Star, Liz i znudzony życiem Soul* No siemanko! idziemy zaraz do Centrum, wybierzecie się z nami? *zapytał niebieskowłosy* Hmm? po co? ~ Liz chciała coś kupić, jakaś niespodzianka czy coś.. *spojrzał na brązowowłosą, a ta uśmiechnęła się promiennie*
.
Przepraszam, ale chyba nie możemy. Crona się źle czuje. *odparł Kid, spoglądając na chłopaka obok* Uuugh, mam nadzieję że mu się niedługo polepszy.. *powiedział zmartwiony Star* ~ Kupić wam coś? *spytała Liz* ~ Nie trzeba.. No chyba że Crona coś chce. *złapał dłoń różowowłosego*
.
N..nie.. ja dziękuję.. *szepnął Crona, a Kid westchnął głęboko* No to udanych zakupów! *powiedział czarnowłosy, a reszta uśmiechnęła się promiennie* Jasne. Dzięki.. no to my idziemy. Trzymajcie się! *dodał Star, po czym wyszedł z przyjaciółmi z Willi* Czy mógłbym wiedzieć, o czym rozmawialiście z Ragnarokiem? *zwrócił się do różowowłosego, nadal trzymającego jego rękę* P..powiedział, że lepiej b..będzie jak o..odejdzie, ż..że ty się l..lepiej mną zajmiesz.. i tak dalej.. *odparł cicho. Kid pocałował go delikatnie w policzek* Ma rację.. *zaśmiał się*
.
*Crona spuścił wzrok. Kid'owi zrobiło się głupio* Przepraszam.. *szepnął* To było nie na miejscu.. *ułożył głowę na jego ramieniu* ~ J..ja kocham R..ragnaroka.. *wyszeptał różowowłosy, a w jego oczach pojawiły się łzy. Kid je od razu otarł* Nie płacz.. Proszę.. Wiem.. Eeech, przepraszam.. *Crona patrzył smutno na swoje dłonie. Panowała chwila ciszy* Ja tylko.. *zaczął niepewnie Kid* Nie rozumiem.. Dlaczego..? Spójrz co on z tobą zrobił. To.. Okrutne.. Nie rozumiem jak tak można.. Tak delikatną i drobną istotkę jak ty tak potraktować.. *spojrzał mu w oczy*
.
J..ja.. Nic nie rozumiem.. *powiedział przez łzy* Ale nie płacz, będzie lepiej.. *rzekł cicho, wtulając go w siebie* Popełniłem błąd.. więcej tego nie zrobię. Kocham Cię, Crona.. *szepnął, a różowowłosy otworzył szerzej oczy* A..ale K..Kid.. J..jak to.. ~ Nic nie mów. Wiedz tylko, że nie dostaniesz sam.. *przerwał mu, a zapłakany chłopak otarł łzy dłonią* Dz..dziękuję.. ~ Nie masz za co. To ja dziękuję, że mi wybaczyłeś..-
.
*wtulił się w niego delikatnie, a ten objął go najczulej jak potrafił. Siedzieli tak razem, wtuleni, parę minut*

.
.

.
Ej, kupujemy lody?! *zapytał wyszczerzony Soul* ~ Jasne, to ja biorę sorbet truskawkowy, a Patty.. *spojrzała na roześmianą dziewczynę obok* Jakieś o smaku ciastek.. ~ A ty geju? *zapytał Star spoglądając na Soul'a. Od razu zrobił zirytowaną minę* ~ Jakiekolwiek.. *warknął*
.

Star, kochanie. Zamów coś dla mnie, a ja znikam na troszkę. Muszę wejść do pewnego sklepu.. *powiedziała Liz, po czym pobiegła w stronę tłocznej alejki* Hmm.. robi się dziwnie, ale podoba mi się to! *krzyknął uśmiechnięty niebieskowłosy* To ja już kupię co mam kupić, a wy zajmijcie jakiś fajny stolik.. *dodał, wyjmując portfel z kieszeni. Soul i Patty ruszyli w poszukiwaniu wolnego miejsca. Po chwili dołączył do nich Star z lodami w ręku* Kurde.. gdzie ta moja księżniczka poleciała.. lody jej się rozpuszczą.. *powiedział, siadając przy stoliku* Pewnie poszła kupić jakiś błyszczyk, buty albo coś.. *dodał białowłosy, przewracając oczami* Haloo, tutaj jestem! *krzyknęła brązowowłosa z oddali. Wyglądała jak profesionalna piłkarka. Miała na sobie bluzkę z ulubioną drużyną Star'a, zielono-białe podkolanówki, korki, krótkie czarne spodenki i piłkę w ręku. Star otworzył szerzej oczy* Liz?! to ty?! powiedzcie, że to nie sen! *ta podbiegła do niego zadowolona* Pewnie, że ja głuptasie! *powiedziała, wyjmując z kieszeni złote bilety* I wiesz co? idziemy na meeecz! niespodzianka! *krzyknęła, a niebieskowłosy przytulił ją z całej siły* Jesteś cudowna.. dziękuję! *Soul spojrzał na nich poirytowany. Patty rzuciła w niego lodem* Hehe.. GEJ!
.
Teraz będę jeszcze obrywał żarciem za głupie żarty niebieskiewłoseg​o kołka?! *warknął, a Patty wsadziła mu rożek na nos* Jesteś gejem pinokio! *Soul zrobił zirytowaną minę* ~ No to miłego wyjścia z Patty! *odparł Star wesoło, biorąc Liz za rękę. Białowłosy otworzył szerzej oczy* ~ No nie.. Zostawiacie nas?! ~ Wybaczcie, te bilety i tak były cholernie drogie.. *skrzywiła się Liz* ~ Dacie rade! Macie tu pieniążek, kupcie sobie coś ładnego. *wyszczerzył się Star kładąc na stole 100 jenów pi czym odszedł
.
w podskokach wraz z blondynką. Soul uderzył głową o stół* Coś nie halo? *zapytała Patty jedząc porcję siostry* ~ Nie no ekstra jest.. *warknął białowłosy. Nagle dziewczyna drgnęła* Hm..? Co jest? ~ Paaaaaatrz! *wzięła go za rękaw i pobiegła aż się kurzyło do automatu z pluszakami pod ścianą. Zaczęła walić w szybkę* Chcę tamtego fioletowego żółwiaaa! ~ Ej no, spokojnie.. Trza włożyć pieniążek i potem wyci.. *zaczął Soul, ale Patty mu przerwała* ~ Masz mi tak zrobić! *powiedziała poważnie*
.
*Poirytowany Soul, wrzucił pieniążek do automatu. Patty czekała z niecierpliwością​. Po chwili z maszyny wyleciał niebieski słoń* Co to jest..? *zapytała oburzona. Białowłosy podrapał się w tył głowy* No chyba pluszak.. *odparł, a ta spojrzała na niego z wściekłością* TO NIE JEST ŻÓŁW.. *powiedziała cicho, a Soul podał jej słonika do rąk* Ale ten..~ JA CHCĘ ŻÓŁWIA! *krzyknęła, po czym zaczęła go bić zdobytym pluszakiem* ŻÓŁW, ŻÓŁW, ŻÓŁW, ŻÓŁW! *krzyczała, a ludzie przechodzący obok patrzyli z ciekawością na waleczną scenę*
.

Ale Patty! T..to jest żółt! *krzyknął nagle Soul, nadal nawalany pluszakiem. Patty gwałtownie przestała* Jak to..? *spytała zdziwiona* ~ No.. No jasne że to żółw! Zobacz. *wziął pluszaka* Tu ma ogon.. *wskazał na trobę* A tu skorupę.. *wskazał na głowę. Patty zamyśliła się intensywnie przyglądając mu się, a potem zaśmiała się* Ach, no tak! A ja nie mądra myślałam że jakiś słoń! *wzięła przytulankę i przytuliła się do niej wesoło. Bisłowłosy odetchnął głęboko z ulgą*
.
.
.
Cronia.. późno się robi, może zrobię Ci jakiś mały obiad? *zapytał Kid, a różowowłosy pokręcił przecząco głową* Echh.. będziesz głodny.. ~ N..nie będę.. *odparł cicho, a czarnowłosy położył głowę na jego ramieniu* No dobrze, ale potem coś zjedz.. chociaż jednego naleśnika.. *po policzku Crony spłynęła łza. Kid spojrzał na niego zdziwiony* C..co się stało? ~ R..Ragnarok l..lubił n..naleśniki.. *szepnął, przez łzy. Kid złapał się za głowę* Jeju.. przepraszam. Zapomniałem.. *powiedział cicho, wtulając go w siebie*
.
*Crona wtulił się delikatnie* A czego teraz potrzebujesz..? Kąpiel? Może coś obejrzeć? *szepnął mu na ucho. Różowowłosy pokręcił przecząco głową* Cronia no, nie możesz.. Musisz zacząć normalnie żyć.. *pogładził jego plecy* Mimo wszystko.. Ja i tak zawsze będę z to.. *przerwał mu walenie do drzwi* Proszę. *odparł. Wtedy do domu weszła potęrzna postać Krzaka* R..ragnarok..? *zapytał oniemiały Crona. Ten patrzył na nich chwilę, gdy się do siebie przytulali*
.
Cześć, mogę wejść? *zapytał, a Crona otworzył szerzej oczy* R..Ragnarok..? ~ Tak, to ja. Jak się czujesz? *zapytał ciepło, ku zdziwieniu Kid'a* C..całkiem dobrze.. Kid się mną opiekuję.. *spojrzał na chłopaka, który cały czas go przytulał* Hehh.. właśnie widzę.. ~ Czego chcesz? *przerwał mu czarnowłosy* Tylko pogadać, wyjaśnić kilka spraw. Zaraz wyjdę, spokojnie.. *odparł, a Kid przewrócił oczami* No.. to wal.
.
*ten podszedł do sparaliżowanego ze zdumienia Crony i klęknął przy nim. Różowowłosy mimowolnie zaczął się trząść* Crona.. Ja.. *podrapał się po karku* Chyba nie potrafię Cię po prostu zostawić. Zachowałem się debilnie ale chyba wiesz już że to przez dłuższy czas nie nowość.. *schował twarz w dłoniach* Przemyślałem twoje i Maki słowa. Jestem brutalny i dla twojego bezpieczeństwa nie powinieneś już nawet ze mną mieszkać.. Ale proszę, przebacz mi.. Chociaż pozwól być przy tobie.. Coś mi się popierdoliło we łbie.. Dla Ciebie chcę to wszystko naprawić, zmienić się, przestać pić. Bo.. Ja Cię kocham najbardziej na całym świecie.. *ujął jego dłoń w łapy i ucałował ją z uwielbieniem*
.

*Crona wystawił do niego niepewnie ręce, a ten od razu się przytulił* Ni..nie dam r..rady inaczej.. *szepnął do Krzaka, kładąc głowę na jego ramieniu. Ten westchnął cicho* Wszystko rozumiem.. *wtedy spojrzał poważnie na czarnowłosego siedzącego obok* Zadbaj o niego. I to najlepiej jak umiesz. *Kid uniósł dosyć zdziwiony brwi, ale odparł* Możesz być o to spokojny. ~ *potem Ragnarok spojrzał z powrotem na różowowłosego i wstał, puszczając go z objęć* Ja.. Chyba idę.. *tamci patrzyli na niego chwilę, ale ten stał na środku pokoju jak kołek* ~ R..Ragnarok.. I..idziesz w ko..końcu..? *zapytał zdziwiony Crona. Krzak podrapał się zakłopotany po karku* Idę, idę.. Ale.. Co do Ciebie! *wskazał na Kid'a gwałtownie, a ten podskoczył* M..masz mu robić śniadanka do łóżka i..i.. No i on lubi jak mu się czesze włosy! O.. I jeszcze.. On.. on ma często katarek i trzeba mu wycierać nosek! *Crona zrobił się cały czerwony ze wstydu, a Kid zaśmiał się cicho* No i masz mu mówić zdrobnieniami! Bardzo to lubi ale tego nie powie! A..
.

Jego ulubione to Niunia i Dzidzia i w ogóle to on też bardzo lubi buziaki, ale tego też nie powie! A i no boi się sam myć! Musisz co chwilę go doglądać! *rumiany Crona podbiegł szybko i złapał go za łapę, targając do drzwi* R..Ragnaroook..!​ ~ Czekaj, to jeszcze nie koniec! Nie doszedłem nawet do tego że jak się z tobą śpi, to trzeba pamiętać aby prawa ręka.. *nie dokończył bo różowowłosy wyrzucił go za drzwi cały zdyszany* Zdzwonimy się! *dodał krzak za drzwiami, a Crona odetchnął głęboko cały czerwony. Czarnowłosy od razu przybrał powagę, albo raczej próbował, a Crona patrzył na niego z oburzeniem* 
.

.
.
Paaatty.. chodźmy już do domu.. wystarczy Ci atrakcji.. *powiedział białowłosy, a biegająca wokoło niego blondynka, zaśmiała się głośno* O czym ty mówisz gejuchu! mieliśmy iść na tą zabawkę, o tam! *wskazała na kolejkę dla dzieci, poniżej sześciu lat* Ty sobie jaja chyba ro.. *nie dokończył, bo ta złapała go za rękę i pociągnęła w kierunku kolejki* Ja tam z Tobą nie wejdę, nawet sobie nie myśl.. ~ W takim razie, powiem każdemu, że nie możesz znaleźć sobie dziewczyny! *uśmiechnęła się szeroko, a szantażowany Soul westchnął głęboko* Kocham kolejki dla dzieci, są cool.. *powiedział przez zęby*
.
No to już! *wkopała go na plastikowego jednorożca, a sama usiadła za nim* ~ To musiał być różowy konik..? *zapytał zrezygnowany Soul* ~ To jednorożec! *zaprotestowała oburzona dziewczyna. Po chwili kolejka ruszyła, a Patty zaczęła się wesoło śmiać. Białowłosy uderzył głową o słup* Masakra.. ~ Ale to słodkie..! *usłyszał głos obok i zobaczył Make stojącą obok radosnego Ox'a strzelającego im foty* Ej no, bez takich! *powiedział spanikowany Soul* T..to nie tak jak myślicie..! *Maka zachichotała cicho* Kolejne zdjęcia do albumu. Już myślałam że żadne nie dojdą. *uśmiechnęła się szeroko, a Soul który stracił ochotę do życia, znów uderzył głową o słupek* Na tym jednorożcu tym bardziej wyglądasz jak gejek! *dobiła wesoła Patty* 
.
M..mogę już sam chodzić. *powiedział cicho Crona, przechodząc przez komnatę w której był z Kid'em*
.

Nu-nu.. będę chodził z Tobą, muszę o Ciebie dbać! *odparł czarnowłosy, łapiąc go za rękę. Crona wzdrygnął się lekko* C..co ty robisz? *zapytał cicho* A nie widać? *zaśmiał się, po czym ruszył w stronę ogrodu, w którym różowowłosy nigdy nie był* K..Kid..? gdzie idziemy..? ~ Zobaczysz.. *szepnął, otwierając pięknie zdobione, drewniane drzwi. Po chwili obydwoje stali w ogrodzie. Crona rozejrzał się dookoła. Pełno tam było kwiatów, drewnianych ławek, pomników, a na samym środku wielka, porcelanowa fontanna, a na niej wyryty znak Śmierci* J..jak tu pięknie.. *szepnął zaskoczony, a czarnowłosy położył głowę na jego ramieniu* Zawsze chciałem pokazać Ci to miejsce, ale nigdy nie miałem okazji.. często tu przychodziłem gdy byłem mały, bawiłem się w berka z tatą.. *dodał, a Crona uśmiechnął się delikatnie*
.

To teraz ty mnie będziesz ganiał! *szczypnął go w biodro po czym uciekł do tyłu* C..co..? *zapytał zdezorientowany Crona. Kid uśmiechnął się szeroko* Nigdy nie bawiłeś się w berka? Spróbuj mnie dogonić! Podobno już możesz. *spojrzał na niego ciepło* Berek..? No d..dobrze.. *Crona upuścił powoli koc na ziemię, a potem pomknął za czarnowłosym który zaczął uciekać śmiejąc się* U..uggh..! Nie tak sz..szybko..! *powiedział różowowłosy nie mogąc złapać czarnowłosego. Ganiali się wśród pięknych kwietników* O to chodzi! *zaśmiał się Kid. Crona w końcu dotknął jego ramienia i sam zaczął uciekać śmiejąc się cichutko* M..mam Cię..! Teraz t..ty mnie złap..! *czarnowłosy w pewnym momencie objął go nagle ze skoku od tyłu, tak że upadli ze śmiechem na trawę, potem turlając się ze wzgórza. W końcu Kid wylądował na chłopaku pod drzewem. Obaj uśmiechali się szeroko i oddychali szybko zdyszani, nic nie mówiąc. Kid spojrzał Cronie głęboko w oczy, gdy ich oddechy się uspokoiły. Schylił się, niepewnie przybliżając ich twarze*
.
*Po chwili czarnowłosy złączył ich usta w niepewnym pocałunku. Crona zamknął powoli oczy* K..Kid.. przestań, proszę.. *szepnął, odrywając się delikatnie* Ale dlaczego? jest tak miło, wiesz jak za tym tęskniłem? *odparł, całując go po szyi* Ch..chodzi o to, że p..przypominasz mi R..Ragnarok'a.. ~ Też jestem taki umięśniony? *uśmiechnął się lekko, a różowowłosy natychmiastowo odwzajemnił uśmiech* Już o nic się nie martw, na mnie zawsze możesz polegać. Kocham Cię.. *wplątał palce w jego włosy, ten spojrzał mu ciepło w oczy* J..ja Ciebie też.. ~ Nawet nie wiesz jak się cieszę z tego powodu.. *dodał Kid, a zawstydzony chłopak, wtulił się w niego delikatnie. Leżeli tak kilka minut*

.
.
 JUHUUU! BYŁO SUPEROWO! *krzyczał Star na całą dzielnicę, mimo iż zegar wskazywał godzinę 24:35* Kochanie, mów ciszej. Ludzie już śpią.. *warknęła cicho Liz, a niebieskowłosy zakrył usta dłonią* Jasne skarbie. Dla Ciebie wszystko. Nie wiedziałem, że jesteś tak oddaną fanką piłki nożnej. ~ Teraz już wiesz. Mam nadzieję, że akceptujesz mnie taką.. *skrzywiła się lekko, a ten ujął jej twarz w dłonie i pocałował czule* Pytanie! jesteś najpiękniejszą, najlepszą i najfajniejszą kobietą na świecie! *wykrzyczał, a ta uśmiechnęła się mimo wszystko*

.
.

.
*Crona i Kid leżeli już od dawna w łóżku. Wtuleni w siebie próbowali zasnąć* Crona..? *szepnął nagle czarnowłosy, chłopak odwrócił się w jego stronę* T..tak? ~ Jak było gdy robiliście to wtedy z Ragnarokiem? *zapytał wprost, a różowowłosy zarumienił się momentalnie* A j..jak miało być..? N..normalnie.. *odparł cicho, a Kid włożył mu rękę pod koszulkę* Mniej więcej tak? ~ Ej..! P..przestań Kid! *krzyknął przestraszony. Rozbawiony chłopak cmoknął go delikatnie w policzek* Tylko żartowałem Aniołku.. nie martw się. Nie zrobiłbym niczego wbrew twojej woli.. *dodał, przykrywając ich kołdrą* Dobranoc, śpij spokojnie.. ~ W..wzajemnie. D..dobranoc.. *szepnął różowowłosy, uśmiechając się pod nosem. Po chwili oboje zasnęli*
.
.
Ktoś wybaczy Ragnarok'owi?

Bonus - "Dzień XXIV"



Najpierw uznałem że tego nie napiszę, bo cały wątek z Ragnarok'iem i Croną wydawał się co najmniej dziwaczny.. Ale nie odbiorę wam tych epickich momentów. ~ Martin.
.

~Następnego dnia~
.
Maaaka, gdzie ty chcesz mnie ciągnąć z samego rana? *jęknął zaspany Soul pijąc mleko z kartonu. Brązowowłosa mu go wyrwała* Szklanki są od tego, inni też piją! *warknęła, a ten przewrócił oczami* Pomyślałam że jeżeli to był jego.. No wiesz.. Pierwszy raz, to nie zaszkodzi jak sobie z rana wpadniemy i zobaczymy jak tam! *uśmiechnęła się promiennie*
.


.
Na pewno nie idziesz? *zapytała Liz czarnowłosego pijącego kawę* Nie.. Wy idźcie. *odparł chłodno. Ta westchnęła i ruszyła za wesołym Srar'em z bukietem kwiatków* To konieczne..? *spytała Tsubaki* A jakże! Gdy Liz mi wszystko wyjaśniła, kumam już o co chodziło. *wyszczerzył się*
.
.
*Crona przetarł zaspane oczy, ziewając cicho. Ragnarok obejmował go czule od tyłu* Jak się Niunia czuje? *szepnął mu do ucha, opatulając go ramionami* D..dobrze.. *odparł cicho, patrząc mu ciepło w oczy. Ten uśmiechnął się i skradł mu buziaka* Kocham Cię.. ~ J..ja Ciebie t.. *nie dokończył bo przerwał mu dzwonek do drzwi* Hmmm.. Ci..ciekawe kto to.. *szepnął uwalniając się ostrożnie od Ragnaroka. Potem założył szlafrok i kapcie, po czym poszedł do drzwi. Ujrzał tam około dwadzieścia osób, szeroko uśmiechniętych, w tym Star'a, Ox'a i Soul'a z bukietami kwiatów. Otworzył szerzej oczy* C..c..co was tutaj sprowadza..? *szepnął zawstydzony* Nie udawaj że nie wiesz. *odparła Maka patrząc na niego czule. Ten przełknął ślinę* A..a..ale nie mam po..pojęcia.. ~ Twój pierwszy raz! *wydarł się Black Star. Różowowłosy zrobił wielkie oczy i zarumienił się cały* O..o..o czym ty m..mówisz..? S..skąd..? ~ Mamy swoje sposoby! *uniósł kciuk do góry* Oj nie wstydź się! ~ A..ale.. Po co to z..zamieszanie..​? I cz..czy już wszyscy o tym w..wiedzą...? *złapał się za głowę* ~ Nooo.. Powiedziałem może paru osobą.. *uśmiechnął się głupio* Kwiatuszki dla Ciebie! *podał bukiecik załamanemu chłopakowi, który wyglądał jakby miał zaraz zemdleć*


.

T.. to może nie stójcie tutaj, t..tylko wejdźcie do środka..? zrobię herbaty, m..macie ochotę? *zapytał, a przyjaciele spojrzeli po sobie, szeroko się uśmiechając* Pewnie! *odparł Ox, po czym wbiegł do domu Crony i Ragnarok'a, a reszta za nim. Wszyscy stanęli nad Krzakiem oglądającym spokojnie telewizję* Jak było, jak było, jak było?! *spytał Star, machając rękoma. Magiczny Krzak spojrzał na niego, unosząc brew* Ale.. o co chodzi, że tak spytam? ~ Jak to o co, wiemy co się działo wczoraj w nocy! opowiadaj! *krzyknął, a Ragnarok otworzył szerzej oczy*
.
*spojrzał na Crone* Ja nic nie m..mówiłem.. *szepnął chłopak* No.. Ten, Było.. *zastanowił się zakłopotany, drapiąc się w tył głowy* D..dobrze.. I ten.. *ten wyszczerzył się uradowany* To fajnie! *krzyknął i podał Cronie bukiecik białych róż. Ox to samo, w tym że jego były beżowe. Potem jeszcze białowłosy wpakował w jego ramiona swoje czerwone, po czym cmoknął go w policzek. Różowowłosy zarumienił się lekko* Z..za co to..? ~ Za to że dałeś z nim radę. *wyszczerzył się białowłosy, ale dostał w łeb od Maki*
.
N..no to ja może.. pójdę zrobić herbatę.. *powiedział różowowłosy, po czym ruszył w stronę kuchni. Ragnarok spojrzał na uśmiechniętych przyjaciół* No więc. Jak się dowiedzieliście o tym wszystkim? *zapytał, a resztę zamurowało* E.. mamy swoje źródła.. *odparł Star* A jakie to źródła? ~ No wiesz.. źródła, jak źródła.. ~ Ale ja chcę wiedzieć jakie.. *powiedział, łapiąc się za głowę* NIE MUSISZ WIEDZIEĆ! *krzyknął, wyskakując przez okno. Liz przewróciła oczami* Sorki za niego, on tak ma gdy się denerwuję.
.
Właśnie widzę.. *odparł patrząc zamurowany na okno* Nie ważne skąd wiecie. Ważne że już nie musimy wam o tym mówić. *wyszczerzył się. Soul spojrzał na Crone w kuchni, który prawie upuścił czajnik* Ej, pójdę mu pomóc. *odparł i wstał. Maka patrzyła za nim chwilę i gdy była pewna że poszedł zagadała do Ragnaroka* No dobrze, pozbyliśmy się wsystkich chłopców! ~ Ej! *odparł oburzony Ox* ~ Opowiadaaaj! *pisnęła zadowolona, ignorując okularnika*
.


.
Ej, mały. Pomóc Ci w czymś? *zapytał Soul, podchodząc do różowowłosego* N..nie, nie.. wracaj d..do nich. D..dam sobie radę.. *odparł, po czym upuścił szklankę* Tak, oczywiście.. pewnie jesteś wykończony. Daj mi to, jednak Ci pomogę.. *wziął od niego wszystkie przedmioty jakie trzymał w rękach, po czym podszedł do blatu żeby zaparzyć herbatę. W ten czas Ragnarok rozmawiał z Maką i Liz, a Ox czytał byle jakie czasopismo* Serio było tak fajnie? *zapytała Maka, a brązowowłosa, siedząca obok zaśmiała się cicho. Magiczny Krzak spojrzał na nie poirytowany* Jeszcze trochę i już nigdy więcej wam nic nie opowiem! *krzyknął oburzony, a dziewczyny wybuchły głośnym śmiechem*
.
Martwiłam się trochę o Cronie.. No bo wiesz. On jest taki.. Mały i drobny. *pokazała na palcach jakby trzymała ziarenko grochu* Noo.. Ale wszystko na szczęście było w miarę okej.. *odparł Krzak, popijając wczorajszą Death Cole* Zaraz, zaraz.. *pomyślała Liz* Crona ma 15 lat, no nie? ~ Tak, chyba tak.. *odparła Maka* Too.. Bo wiecie że od 16 można.. Ten.. *Maka zamarła* Nie pomyślałam.. *po chwili spojrzała oburzona na głupawo uśmiechniętego Ragnaroka* Ty perfidny gwałcicielu jeden! Jak ty tak mogłeś! *krzyczała, a ten się zaśmiał* Oj marudzisz jak Cronia. ~ Dz..dziękuję.. *szepnął różowowłosy do Soul'a* W..wszystko mi l..leci z rąk.. *Białowłosy uśmiechnął się* Nie ma za co. *wziął tacę z herbatą i wszedł wraz z Croną do pokoju*
.
*Maka szarpała się z Ragnarokiem. Crona i Soul otworzyli szerzej oczy* C..co wy robicie..? *zapytał Crona, unosząc brew. Białowłosy położył tackę z herbatą na stole* A nic.. *powiedziała, po czym puściła go, uśmiechając się głupio. Ox odłożył czasopismo na bok* Coś mnie ominęło? *zapytał, a Liz przewróciła oczami, po czym sięgnęła po kubek z herbatą* Nie, nic Cię nie ominęło *odparła, rozwalając się na fotelu. Po chwili wyjęła telefon z kieszeni i wybrała numer do niebieskowłosego​ chłopaka*
.
*Zamiast jednak odpowiedzieć "halo?" jak każdy zdrowy człowiek, zaczął się wydzierać. I słychać go było także za oknem* Jezu, ze skóry go obdzierają? *zapytał Soul unosząc brew. Wtedy przez okno wskoczył Black Star, albo bardziej wleciał, a za nim nikt inny jak Spirit. Wyglądał na nieźle wkurzonego. Wszyscy zamarli, patrząc pytająco. Spojrzał na Crone przy Ragnarok'u i wskazał na nich palcem z pogardą* A WIĘC TO TUTAJ MIESZKASZ, CRONA, ZE SWOIM STARSZYM KOCHANKIEM CO?! *wydarł się* Nie będzie z tego nic dobrego.. *szepnęła Maka z żałosnym uśmiechem do Liz* A..ale.. *szepnął wystraszony Crona* NIELETNI Z JAKIMŚ STARYM PIERNIKIEM I JESZCZE ŁÓŻKO DZIELĄ, HM?! *Ragnarok uniósł brew* NO PO PROSTU W TAKICH CHWILACH ROZUMIEM JAK CZUJĄ SIĘ DZIECI BEZ MATCZYNEGO CIEPŁA... *wrzasnął.. A potem nagle spuścił wzrok. Cały się zasmarkał* OOOCH, MAKA! JAK DOBRZE ŻE CIEBIE TO NIE SPOTKAŁO! *oparł się żałośnie o ścianę, uderzając w nią pięścią* MAAKAAAA! TATUŚ TAK CIĘ KOCHAAA! *Maka zrobiła zirytowaną minę i spojrzała na głupawo uśmiechniętego Star'a* Jakoś mi się to wymsknęło.. GDZIE INSTYTUT MATKI I DZIECKA GDY GO TRZEBA?! *przerwał mu Spirit, tarzając się po ziemi* B..boję się.. *szepnął różowowłosy, a Krzak objął go czule* Nic się nie bój niunia, ja Cię obronię. *Crona spojrzał na niego ciepło* A.. a co jeżeli pan Spirit ma rację..? Ni..nie jestem za mały..? ~ Serio będziesz słuchał kogoś komu urodziła się córa kiedy miał 18 lat? ~ MILCZ, ZAWSZE KOCHAŁEM MAKĘ! ZAWSZE! MAMUSIĘ TEŻ! *wydarł się czerwonowłosy, machając rękami, a Krzak przewrócił oczami*
.
Tato.. błagam Cię. Idź sobie.. *szepnęła Maka, a ojciec spojrzał na nią z łzami w oczach* Ale.. jak to? jak możesz wyganiać własnego tatusia! *powiedział zachwianym głosem. Po chwili do pokoju wleciał Stein na krześle* Gdzie ten idiota? *zapytał, a cała reszta wskazała na turlającego się po ziemi Spirit'a* Ruszaj się, wracamy.. *powiedział, po czym złapał go za kołnierz i ruszył w stronę wyjścia* MAKAAA! JA WRÓCĘ! NIE MARTW SIĘ, WRÓCĘ! *krzyknął, znikając za drzewami. Dziewczyna zrobiła poirytowaną minę* P..profesor zostawił krzesło.. *szepnął Crona, a Soul machnął ręką* Wiesz ile on ich ma? Nawet ja kurna nie zliczę..
.
Nie przejmuj się nim. *odparła ciepło Maka do różowowłosego* Ni..nie przejmuję.. *szepnął leciutko uśmiechnięty, biorąc kubek herbaty w ręce* Ej, my idziemy teraz zagrać w kosza. Może pójdziecie z nami? *zaproponował Soul* Oj weź, przecież widzisz że są zmęczeni! *wtrąciła Liz* No i co, przecież nie byli na siłowni tylko w.. *nie dokończył bo Maka zdzieliła go książką* Pójdziemy wszyscy razem wieczorem na chińszczyznę, co wy na to? *uśmiechnęła się do różowowłosego na kolanach Krzaka (drzewa, krzaki i.t.p)* Ooo, jedzonko! Co ty na to Croncia? *zapytał zadowolony Ragnarok Małego na jego kolanach* O..okej.. *uśmiechnął się delikatnie* No, no to trzymajcie się! Tylko nie róbcie powtórek bo znowu będziecie zmęczeni i.. *ten też nie dokończył bo został zdzielony książką o brązowowłosej* Do wieczora! *odparł Ox i wszyscy wyszli, w tym Liz ciągnąca za sobą dwóch zakrwawionych kołków*
.
Fajny nowy rozdzielnik teksu?
.