niedziela, 1 czerwca 2014

Dzień XIV ~ Część II


.
Część dalsza
.
*Gdy wyszli na korytarz podbiegł do nich zadowolony Ox* Wiecie jaką ciekawą historię ma Seoul Tower? Bardzo chętnie wam opowiem jeśli..
.
NIE *krzyknęli wszyscy 
Hurem*
.
Oni bardzo dobrze znają tą historię! *powiedziała Maka* Ostatnio sama im opowiedziałam, więc nie musisz się fatygować.
.

Niezła wymówka Maka. *powiedział jej na ucho zadowolony Soul, a ta spojrzała na niego oburzona*
.
To nie była wymówka, naprawdę wam mówiłam!
.
Jestem pewny, że opowiedziałbym wam lepiej. Na pewno nie chcecie posłuchać? A może chcecie usłyszeć jakąś historię z mojego dzieciństwa? *zapytał podekscytowany*
.
J..jesteś łysy..! *powiedział nagle Crona i wszyscy umilkli patrząc na niego, a ten schował się za ramieniem Kid'a* P..po prostu nie wiem jak sobie radzić z łysymi ludźmi..
.
*Maka spojrzała na Ox'a zirytowana* Posłuchaj mnie, bardzo się cieszymy że jesteś w drużynie z częścią nas... 
.
Mów za siebie! *powiedział Kid* 
.
...Ale nie oznacza to że musimy spędzać z sobą czas. My mamy swoje towarzystwo, a ty swoje. Poza tym musimy się przygotować.. *odparła odchodząc, a reszta za nią. Ox jednak złapał ją za rękaw. Spojrzała na niego a ten siedział na ziemi cały zasmarkany* C.. co Ci jest? *zapytała zdziwiona* 
.
NO BO JA NIE MAM TOWARZYSTWAAA! *zwinął się w kulkę na podłodze* NIKT MNIE NIE KOCHAAAAA! HARVARSOBIE POJECHAAAAAŁ! *Soul spojrzał na niego jak na kretyna, podobnie jak Maka, ale jednak poruszył jakoś jej serce* 
.
Eeech.. Co wy na godzinę z tym mazgajem? *spojrzała na resztę*
.
Ja tam bym go nie brał.. *powiedział Kid niezadowolony* 
.
A ja nie wiem jak sobie z nim poradzić.. *dodał Crona* 
.
PROSZĘ! TYLKO GOOODZINA! *Krzyknął okularnik, cały zasmarkany*
.
No dobraaa.. *Kid w końcu odpuścił* Ale zero dotykania Crony, irytujących dźwięków i opowiadania o dzieciństwie! *powiedział stanowczo, a ten zaczął biegać w kółko uradowany* 
.
Zobaczycie, to będzie wspaniały, wspólny czas! Może nawet się polubimy! Taak! Będziemy przyjaciółmi! 
.
*Crona oparł się brodą o ramię Kid'a* To nie brzmi d..dobrze..
.
Nie będziemy żadnymi przyjaciółmi, zrozum to. Łazimy z Tobą tylko i wyłącznie godzinę.. *Powiedział Kid, przytulając Crone* Więc.. Gdzie chcesz iść?
.
No.. Zwykle o tej porze, idę na dół oglądać fascynujące partyjki szachów. Och, to takie zadziwiające! Czy pójdziecie ze mną? *zapytał z nadzieją. Liz patrzyła na niego jakby żartował*
.
My nie robimy takich rzeczy.. Przykro mi. *odparł Kid* 
.
A może ty panienko..? *spojrzał na Liz "kuszącym" wzrokiem*
.
*Wtedy dostał od Black Star'a w japę* To moja kobieta! *warknął do niego, obejmując Liz* 
.
Widzisz K..Kid..? Łysi to źli ludzie.. *szepnął Crona na ucho swojemu chłopakowi*
.
Nie są tacy źli, ale on to wyjątek. *wtulił go w Siebie* 
.
A co j..jeżeli ten łysy mi Cię zabierze...? *zapytał Crona zmartwiony*
.
Nie pozwolę mu na to. *spojrzał mu w oczy, a potem z obrzydzeniem na Ox'a* Szczerze, to nawet przez myśl mi nie przeszło żeby on do mnie rwał..
.
Czyli.. Ni..nie muszę się o to martwić? *złapał go za ręce*
.
Nie martw się już o nic.. Obronię Cię przedwszystkim. *oparł swoje czoło o jego patrząc mu w oczy* Jak słodkoooo! *powiedział Ox z rozmarzeniem patrząc na parę*
.
Nie martw się już o nic.. Obronię Cię przed wszystkim. *oparł swoje czoło o jego patrząc mu w oczy* 
.
Jak słodkoooo! *powiedział Ox z rozmarzeniem patrząc na parę*
.
Kid.. Ni..nie rób tak.. Ten łysy się patrzy. *powiedział zawstydzony Crona*
.
Ten łysy nie ma nic do tego.. *szepnął mu do ucha chuchając na nie ciepłym oddechem*
.
A..Ale się patrzy.. *zawstydzony schował twarz w jego ramię*
.
Nie patrz się! *rozkazał stanowczo Kid, a Ox od razu odwrócił się plecami* Widzisz, teraz nie patrzy. *pogładził go po kręgosłupie* 
.
Te, gołombeczki, chodźcie już. *odparł Soul* 
.
Mamy zajęcia z Marie! *dodała Maka*
.
No już, już. *Powiedział Kid, złapał Crone za rękę i pobiegł za Maką* Kiedy kończymy lekcję? W końcu mamy misję do wykonania.
.
Po tej godzinie. *powiedziała Liz patrząc na zegarek* Ych, a on za nami lezie.. *spojrzała na Ox'a* 
.
Czekajcie towarzysze, już do was biegnę! *po chwili dorównał kroku zirytowanym przyjaciołom* Ale obronicie mnie, prawda..? *zapytał po chwili, trzęsąc się ze strachu*


.

Zobaczy się.. *odparł Soul, ale dostał od Maki książką w łeb* Aua! Za co?!
.
Będziemy musieli. *odparł Kid* Ale jak ty coś spaprzesz to nie będziemy za to odpowiadać.
.
Uff, to nie muszę się niczego obawiać.. *odparł siadając spokojnie w ławce*
.
Chyba że zbliżysz się do Crony lub Liz bardziej niż na metr. Wtedy zdychaj.. *wysyczał do niego Kid i usiadł w swojej ławce*
.
*okularnik przełknął ślinę* Hehe.. Spokojna głowa towarzyszu!
.
*Crona usiadł obok Kid'a. Jak zwykle bazgrał w zeszycie* Kid..? *szepnął*
.
Tak Kochanie? *zapytał Kid przechylając w jego stronę głowę tak żeby Marie nie usłyszała*
.
A co jeżeli komuś się coś stanie..? J..jak ja sobie poradzę..? *zapytał drżąc jakąś starą kartkę z nerwów*
.
Nie martw się, na pewno nam się uda podołać zada.. *Kid przerwał widząc jak drze kartkę* Nie, przestań, tu był bardzo ładny rysunek! T..to znaczy.. Em.. Na pewno był tam jakiś ładny rysunek. *uśmiechnął się zakłopotany*
.
S..skąd wiesz, że tam coś było...? *zapytał podejrzliwie na niego spoglądając*
.
Ja? Ja coś wiem? Ja nic nie wiem o żadnym rysunku, haha.. *zaśmiał się sztucznie zestresowany*
.
Kid..? Z..zaglądałeś do mojego zeszytu..? *zbliżył się do niego, bacznie się przyglądając*
.
Eeech.. Jakoś sam wpadł mi w ręce.. *powiedział patrząc zakłopotany na ławkę* Nie gniewaj się! *dodał nagle*
.
A ja Ci u..ufałem..! *zakrył twarz dłońmi*
.
Przepraszam.. To nie tak jak myślisz. *starał się go uspokoić* Martwiłem się trochę, mogłeś rysować tam jakieś głupoty.. Wybacz mi. Nie powinienem tego robić.. *pogładził go po policzku dłonią*
.
Nigdy więcej nic Ci nie powiem..! Z..zero prywatności..! *krzyknął na całą salę* 
.
Chłopcy, cisza! *krzyknęła nauczycielka*
.
*Crona schował twarz za ramionami kładąc się na ławce, a Kid patrzył na niego ze skruchą* Już nie będę zaglądał.. Ani rozmawiał o tobie z Ragnarokiem. Chcę żebyś mi ufał. *szepnął do niego*
.
*Soul i Maka spojrzeli na nich zdziwieni* 
.
Crona..? Co się stało..? *zapytała zmartwiona brązowowłosa*
.
N..No bo Kid przejrzał mój zeszyt! a miał tego nie robić..! *Odwrócił się plecami do Kid'a, a twarzą do Maki*
.
Wstydziłbyś się! *fuknęła na głupawo uśmiechającego się Kid'a* 
.
Ej no, przecież to tylko zeszyt Crona, co z tego że se luknął? *zapytał zdziwiony Soul, z nogami na ławce i rękami za głową*
.
N..no.. Ale to był mój zeszyt! T..taki jakby pamiętnik..! *powiedział zachwianym głosem*
.
Przepraszam.. *Kid spojrzał na niego przepraszająco, gładząc jego plecy dłonią* Nie wiedziałem że to twój pamiętnik..
.
*ten w końcu na niego spojrzał* W..wybaczam Ci.. *spuścił wzrok*
.
Już nie będę tam zaglądał, dobrze? A jak znowu zrobię coś głupiego to ogłusz mnie rezonansem wrzasku, w końcu popamiętam.. *uśmiechnął się i pocałował go w skroń*
.
D..dobrze.. *zarumienił się lekko*
.
A poza tym to co tam pisałeś i rysowałeś było naprawdę urocze. *uśmiechnął się do niego triumfalnie, widząc słodkie rumieńce*
.
Cieszę się, że t..tak uważasz.. *odparł lekko się uśmiechając. Nagle zadzwonił dzwonek* 
.
DRYŃ, DRYYYŃ, DRYYŃ! *Krzyknęła Patty wesoło po czym wybiegła z sali*
.
Teraz się zacznie. *odparł Soul zeskakując z ławki i idąc za resztą w stronę wyjścia z klasy* 
.
Powodzenia młodzieży! *oparła Marie, machając im* 
.


Dziękujemy Pani! *odpowiedziała uśmiechnięta Maka*

.
Część dalsza nastąpi
Prosimy o przeczytania tego posta  Do fanów
.

1 komentarz:

Klawiatury nie gryzą.