niedziela, 24 sierpnia 2014

Dzień XXI ~ Część II

.
Część dalsza.
.
K..Kid.. *szepnął zmartwiony Crona* Co się tutaj działo..? *rozejrzał się*

.

Nie ważne.. Było, minęło. Mówiłem, żebyście nie zwracali uwagi. *odparł synalek śmierci. Różowowłosy spuścił smutno wzrok, kierując się z resztą na górę*
.
*Ragnarok zarzucił torbę z rzeczami Crony na ramię* No, to możemy już lecieć.. Nowe mieszkanko czeka! *powiedział uśmiechnięty Krzak łapiąc różowowłosego za dłoń i kierując się do wyjścia* 
.
R..Ragnarok..! Nawet się nie pożegnaliśmy..! *krzyknął oburzony różowowłosy* 
.
Oo.. No rzeczywiście, przepraszam. Chodź wrócimy się.. *po chwili znowu jak głupi zapukał do drzwi Willi. Otworzył Kid*
.
 Zapomnieliście czegoś? *spytał chłodno* 
.
Nie, nie do końca. Mały chciał się z Tobą pożegnać.. No idź.. *szepnął popychając lekko Crone w stronę czarnowłosego*
.
D..do zobaczenia Kid.. *spojrzał niepewnie w oczy czarnowłosego* P..przepraszam..​ R..ragnarok mnie pociągnął.. *spuścił wzrok. Kid uśmiechnął się lekko. Pogładził go po włosach* 
.
Nie martw się.. Nic się nie stało. 
.
*Crona uniósł głowę* A..a.. Może pójdziemy j..jutro razem do szkoły..? Jeżeli b..będę mógł iść..
.
Miejmy taką nadzieję.. *powiedział pstrykając go w nosek* 
.
N..no to d..do zobaczenia.. *szepnął różowowłosy* 
.
Tak.. Do zobaczenia.. *odparł Kid i zamknął lekko drzwi, Crona uśmiechnął się pod nosem i podbiegł do Ragnarok'a*
.
No i co? Już okej? *zapytał Krzak, obejmując go ostrożnie ramieniem* 
.
T..tak.. *uśmiechnął się delikatnie różowowłosy. Ten od razu to odwzajemnił. Po jakimś czasie byli w mieszkaniu. Nawet staruszka obok nie zwracała na nich większej uwagi. Oprócz tego wzroku którym obdarowywała Magicznego Krzaka. Jednoznacznie mówił "Ty menelu!"* Aniołku, usiądź sobie, a twój kochany Ragnarok się wszystkim zajmie! *wyszczerzył się, popychając go leciutko w stronę kanapy*
.
Ragnarok..? C..co masz na myślisz..? *zapytał zaciekawiony* 
.
Ajj, zobaczysz.. Teraz Ci nie powiem *odparł Magiczny Krzak. Crona wiercił się z nudów na kanapie* 
.
N..no dobrze.. A długo jeszcze..? *zapytał* 
.
Nie, ale wiesz co? Jesteś słodki kiedy się niecierpliwisz..​ *dodał Ragnarok, a różowowłosy zarumienił się lekko*
.

Gotowe! *krzyknął w końcu Krzak z sypialni* Chodź Królewno. *Crona naburmuszył się słysząc to słówko, ale wstał, idąc powoli w stronę sypialni* Tadaa! *powiedział Ragnarok, wskazując na pokój cały w kwiatach róży i duże łóżko, przykryte beżową kołdrą. Crona od razu się szeroko uśmiechnął* T..to dla mnie..? 
.
Nie, dla tego pająka co w kącie siedzi. *powiedział Krzak przewracając oczami* 
.
G..gdzie..?! Gdzie..?! *szepnął wystraszony Crona, rozglądając się spanikowany po podłodze, a Ragnarok wziął go w ramiona* 
.
Nie ma żadnego pająka głuptasie, jesteśmy tylko my. *zaniósł go na łóżko*
.
Ragnarok.. Ja nie chcę jeszcze s..spać.. *szepnął różowowłosy siadając na progu łóżka* 
.
A kto powiedział, że będziemy spać..? *powiedział poważnym tonem* 
.
N..no to co będziemy robić..? *zapytał cicho* 
.
OGLĄDAĆ TELEWIZJĘ! *krzyknął zadowolony, po czym pobiegł po pilot* I ZROBIĘ NALEŚNIIKI!
.
[d.o.a: lolololololoo]
.
D..dobrze.. *szepnął zdziwiony chłopak, ale ułożył się wygodnie na łóżku, wdychając cudowny zapach kwiatów* 
.
~w tym samym czasie~ 
.
To gdzie w końcu ten Crona się wyprowadził? Musimy znaleźć jego mieszkanie. *odparła Maka, rozglądając się. Właśnie wracała z Soul'em od Steina* 
.
Może sprawdźmy tam? *zapytał białowłosy wskazując na sklep po prawej na którym był powieszony wielki szyld z napisem "DeathCola za pół ceny!". Maka zrobiła zirytowaną minę i odciągnęła go w drugą stronę*
.
No ale Maka! To jest promocja! Lubisz promocję! *powiedział wyciągając rękę w stronę sklepu* 
.
Tak, ale na ciuchy! Czy to Ci wygląda na jakiekolwiek ubranie? 
.
No jak wypijesz, to możesz założyć sobie na głowę! *krzyknął smutno* 
.
Aha.. Jasne, puszki nie da się założyć na głowę! 
.
Kupmy choć jedną, a pokaże Ci że się da! *W końcu Maka uderzyła go książką, Soul cały we krwi upadł na ziemię*
.
Zadzwońmy lepiej do niego. *powiedziała, patrząc irytującym wzrokiem na białowłosego czołgającego się w stronę sklepu po ziemi. Stanęła na nim jedną nogą i przytrzymała butem. Po chwili słychać było głos Crony* 
.
M..maka..? ♥
.
Hej Crona. *uśmiechnęła się, a potem kopnęła po mordzie Soul'a który próbował zwiać* Szukamy Cię z Soul'em, gdzie teraz mieszkasz? 
.
N..na ul. Czarnego K..Kota 13.. *odparł* 
.
A co tam porabiasz? 
.
S..siedzę sobie z R..ragnarokiem i o..on sobie ogląda mecz a j..ja jem naleśniczki..
.
Haa! *wrzasnął zadowolony Soul, słysząc słowo Mecz, a Maka spojrzała zirytowana* 
.
Nie będziemy przeszkadzać jak wpadniemy? *spytała*
.
N..nie, jak chcecie to prz..przyjdźcie.​. *szepnął, a Ragnarok darł się w tle* 
.
JUHUU! GOOOL! GOOOOOOL! *krzyknął rzucając naleśnikiem w telewizor* 
.
No dobra, no to my zaraz będziemy.. *dodała* 
.
T..tylko szybko.. z R..Ragnarokiem jest c..coś nie tak.. *szepnął chłopak patrząc zmartwiony na Krzaka*
.
Nie martw się, to tylko reakcja męskich hormonów na widowiska sportowe.. *powiedziała, patrząc z żałosnym uśmiechem na białowłosego który zaczął się rzucać po podłodze oglądając tamtą scenkę na telewizorze w barze obok* Zaraz będziemy, potakuj i nie pozwól żeby zabrakło mu jedzenia! *rozłączyła się, po czym wzięła Soul'a za kaptur i ruszyła w stronę danej ulicy, targając go za sobą po ziemi. Crona usiadł niepewnie obok Ragnarok'a. Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi* 
.
Co to za żule się przywlokły? *zapytał Magiczny Miecz odrywając się na chwilę od meczu. Różowowłosy otworzył drzwi, stanęli w nich Maka z Soul'em* A.. To tylko wy.. *powiedział Ragnarok, po czym wrócił do oglądania* 
.
Cześć M..Maka.. ~ ♥ *szepnął Crona z uśmiechem na twarzy* 
.
No cześć, cześć. Możemy wejść? 
.
J..jasne.. Zrobię her..herbaty..
.
Herbaty kurna.. Kawki.. Herbatki, taa.. *burczał Soul pod nosem, wchodząc do mieszkania. Maka powędrowała za nim* 
.
C..co mu jest..? N..nie lubi herbatki..? *zapytał zasmucony Crona* Nie martw się, po prostu wolałby DeathCole.. 
.
*spojrzał zirytowany na białowłosego od razu rozwalającego się na łóżku obok Ragnaroka* Uuugh.. Nasz pierwszy dz..dzień w mieszkaniu i z..zaraz wszystko będzie w dżemie.. *westchnął Crona, słysząc wrzaski chłopaków z sypialni [d.o.a: żadnych podtekstów]* 
.
Nie martw się, dopilnuję żeby Soul potem zlizywał brud własnym językiem *uśmiechnęła się promiennie brązowowłosa* 
.
N..no nie wiem cz..czy chciałbym mieć wszystko w jego ś..ślinie..
.
*Po chwili do pokoju wszedł Crona niosący kubki z herbatą i Maka za nim* T..to kto chciał her.. *w tym momencie oberwał naleśnikiem w twarz* 
.
Ojj, przepraszam kochanie! Nie chciałem uderzyć Cię naleśniczkiem, wybacz mi proszę! *powiedział Ragnarok zlizując z jego twarzy dżem truskawkowy* 
.
N..nie liż mnie teraz.. 
.
A później mogę? *zaśmiał się*
.
*Crona zarumienił się leciutko, a Soul się zaśmiał cicho. Potem sięgnął po kubek* 
.
Dobra, jednak się skuszę.. *Maka także się poczęstowała* 
.
A t..ty Ragnarok..? *zapytał różowowłosy, gdy Krzak brał go na swoje kolana* 
.
Nie, dzięki Maluchu. 
.
*brązowowłosa rozejrzała się w końcu po mieszkaniu* W porządku tu macie. Niby ciasnawo, ale jak przytulnie. Jak u nas. *uśmiechnęła się* 
.
No, tylko że u nas to jeden wielki burdel a nie mieszkanie. *dodał Soul, upijając herbaty. Maka spojrzała na niego zirytowana* 
.
No ciekawe kto to najbardziej bałagani!
.
Ty! Wszędzie walają się twoje ciuchy i książki! *krzyknął białowłosy* 
.
Ahaa.. Jasne, nie chcę już wspominać o tym jak wygląda twój pokój! *warknęła Maka. Ragnarok przewrócił oczami* 
.
Czy możecie chociaż raz się nie kłócić? Noo.. Już, przeprosić się..
.
Ale.. *już chciał zaprzeczyć białowłosy* 
.
Już. *zarządził krzak. Oboje przewrócili oczami. Podali i uścisnęli sobie dłonie, mrucząc jednocześnie: * Przepraszam.. 
.
*Crona z Ragnarokiem uśmiechnęli się lekko* M..milej jest jak się nie kłócicie.. ♥ *szepnął różowowłosy, a reszta odwzajemniła uśmiech* 
.
Daj miśka decho. *odparł Soul wystawiając ręce do mistrzyni, a ta od razu się wtuliła* 
.
Żul. *szepnęła ciepło*
.
Tak w ogóle to miałam dzisiaj jeszcze zrobić w tym naszym burdelu małe porządki. *dodała Maka, gdy Soul ją puścił* 
.
Okej, to możecie iść. A ja z Croną popieści.. To znaczy powiesimy pranie! *wyszczerzył się Ragnarok. Maka spojrzała na niego unosząc brew. Po chwili stali już przy drzwiach* 
.
Pa Maka.. ♥ *różowowłosy cmoknął dziewczynę w policzek* Pa Soul.. ♥ *potem cmoknął białowłosego. Oboje się ciepło uśmiechnęli* To do zobaczenia jutro! *krzyknęła Maka i zamknęła za sobą drzwi. Crona spojrzał niepewnie na tulącego go mężczyznę* T..to wywieszamy to pranie..? ~ ♥ [d.o.a: B)]
.
Koniec dnia dwudziestego pierwszego.
.
Publikacja: 24.08.2014
.

1 komentarz:

Klawiatury nie gryzą.