sobota, 2 sierpnia 2014

Dzień XVIII ~ Część II

.
Część dalsza
.
Lubcie nas jeszcze. Macie, posłuchajcie sobie Gorillaz - El Manana
.
W..witaj Kid.. *powiedział Crona zachwianym głosem* 
.

Czego tu chcesz, lalusiu?! mMże chcesz znowu zmusić Crone do płaczu, co?! *krzyczał Ragnarok wymachując pięściami* .

Stary.. Wrzuć na luz, bo się spocisz.. *odparł Soul*

.
Dobra.. Ale tylko dla dobra Crony.. *warknął Ragnarok układając mu się na głowie* 

.

Możemy porozmawiać..? *odparł Kid, w końcu obdarzając Małego spojrzeniem*

.
T..tak.. *szepnął unikając wzroku chłopaka*
.
To ja.. Idę kupić kawkę.. *odparł Soul odchodząc od stołu*
.

*Kid usiadł naprzeciwko Crony, spoglądając mu w oczy* Gdzie spałeś tej nocy, nie było Cię w domu..

.
N..no.. U Ox'a.. Nie chciałem Cię denerwować.. *powiedział patrząc w ziemię*
.
U Ox'a..? *zdziwił się* Martwiłem się że znowu gdzieś polazłeś i jeszcze Ci się coś stało. *spojrzał na Ragnaroka* Heh, pewnie się dobrze tobą zajął..
.
No.. Tak. B..bardzo mi pomógł.. *spojrzał na leżącego mu na głowie, milczącego Ragnarok'a* No.. No I.. K..Kid..? Chciałem Cię przeprosić.. *szepnął patrząc na swoje trzęsące się nogi*
.
Przeprosić? *zapytał Kid, patrząc mu nadal w oczy* 
.

Z..zrozumiałem że zachowuję się nie w p..porządku w stosunku d..do Ciebie.. Ale j..ja nie wiedziałem.. 

.

Skończ. *przerwał mu chłodno Kid. Crona spojrzał na niego zdziwionym i nie rozumiejącym wzrokiem* Powiedz mi, kogo bardziej kochasz? Mnie czy jego? 

.
*Crona otworzył usta od razu chcąc odpowiedzieć.. Ale dotarło do niego że teraz to nie było takie oczywiste. Do jego oczu napłynęły łzy* Ja.. *spojrzał na śpiącego i wyczerpanego czuwaniem nad chłopakiem w nocy Ragnarok'a* Ni..nie wiem..

.
*Kid schował oczy za dłonią, opierając się łokciem o stół* To mnie najbardziej boli.. Że będąc ze mną, nie wiesz czy kochasz mnie czy innego faceta.. 
.

K..kid.. *szepnął Crona zalewając się łzami* To n..nie tak.. 

.

Myślę że właśnie tak.. Dlatego.. Mam dosyć. Na dobre. *odparł z trudem wstając od stołu* 

.
*Crona otworzył szerzej oczy i złapał desperacko jego rękaw. Ragnarok wtedy w końcu się obudził* Błagam..! J..Jesteś dla mnie najważniejszy..!​ N..nie zostawiaj mnie..! 

.
Byłem najważniejszy.. *powiedział cicho i chłodno Kid, po czym skierował się do wyjścia, zostawiając tam zapłakanego chłopaka. Crona schował mokrą od łez twarz w dłoniach, trzęsąc się cały* K..Kid.. *szeptał*

.
*Zdezorientowany​ Ragnarok spojrzał na płaczącego chłopaka* C..co się stało.. ? Długo mnie nie było..? *zapytał cicho*
.
*chłopak nie odpowiedział, płakał cicho w swoje dłonie. Opadł na ziemię, kuląc się. Ragnarok spojrzał zmartwiony* Crona.. *dotknął jego ramienia* Crona, halo.. *po brakach reakcji różowowłosego bał się o niego jeszcze bardziej* Malutki.. *schował kosmyk jego włosów za ucho. Po chwili zrozumiał co miało miejsce* Chodź do mnie.. *wystawił de niego silne ramiona, a płaczący i drżący Crona od razu się wtulił. Magiczny Krzak objął go delikatnie i czule. Szeptał mu na ucho ciepłe słowa i komplementy, gładząc go uspokajająco po plecach* Crona maleństwo.. Powiedz Ragnarok'owi co się stało.. *szepnął wycierając jego łzy* 

.

N..n..no b..bo K..Kid ze m..mną z..zerwaał..! *zawył głośno* 

.

Jezu.. Nie martw się! Wszystko będzie dobrze, zobaczysz! *starał się go pocieszyć* 

.
N..nic nie będzie d..dobrze..! *zapłakał*

.
Spokojnie. Chodź.. *zaczął mu masować głowę* Nie jesteś sam Maluszku, masz Make, tego kretyna, dresa, mnie.. Jesteś dzielny. *miział jego policzek dłonią, puki Crona trochę nie ochłonął. Cały drżał i popłakiwał* Wstaniesz..? *zapytał patrząc na niego zmartwionym wzrokiem*
.
M..myślę, że t..tak.. *powiedział wstając z zimnej podłogi. Usiadł zapłakany na krześle* 
.

Postaraj się o tym nie myśleć, dobrze? Dzisiaj znowu pójdziemy spać do tego kujona.. *dodał Ragnarok* 

.

Ale.. Ale j..ja chcę do Kid'a.. *szepnął Crona ciągle płacząc*

.
Nie możesz już iść do Kid'a Crona, rozumiesz..? *przytulił go delikatnie* On Cię już nie chce.. Są osoby które naprawdę Cię potrzebują. *ujął jego twarz w dłonie* Nie bój się nic. Ja zawsze tu będę. Jako krew, broń, nawet kawał sera gouda, zawsze będę przy tobie.. *po chwili zastanowienia, pocałował go delikatnie w usta*
.
R..Ragnarok.. Dlaczego to zrobiłeś..? *szepnął zawstydzony Crona, odsuwając się od niego* 
.

A tak jakoś.. Jak chcesz, to mogę tego więcej nie robić.. *odparł smutno* 

.

N..nie..! Znaczy.. Znaczy.. *cały czerwony schował twarz w dłonie*

.
*Ragnarok uśmiechnął się delikatnie* Ojj już dobrze, wiem co chciałeś powiedzieć. Gdy chłopak w końcu odsłonił zapłakaną twarz, pocałował go delikatnie w policzek* Chodź, pójdziemy już do tego kujona i zapytasz czy możesz u niego trochę zostać, co? *zaproponował, patrząc na roztrzęsionego Crone* Jeżeli mi tam dojdziesz..

.
P..postaram się.. *powiedział ledwo wstając z krzesła* Ale.. Czy to nie będzie nie w porządku..? *spojrzał pusto na swoje odbicie w szklanych drzwiach* 
.

Nie w porządku, to będzie jak ten kujon Cię nie przyjmie i wywali za drzwi.. Ale by oberwał.. *warknął Ragnarok*

.
*Crona uśmiechnął się smutno* M..mam nadzieję ż..że tak nie będzie.. *w pewnym momencie w czasie drogi, zatrzymał się i złapał za głowę* 
.

Ej, Mały, okej? *zapytał Ragnarok poruszając jego ramieniem, ale ten nie reagował* Ej no.. *ten po prostu stał krzywo, chowając twarz za ręką którą trzymał czoło. W pewnym momencie zemdlał* Crona! *krzyknął Ragnarok wystraszony. W czasie jego lotu odwrócił go tak że spadł na plecy, w tym amortyzując sobą upadek* Uuugh.. *odparł, nadal obejmując jego nieprzytomne ciało. Patrzył na niego chwilę, trzymając go w ramionach* No świetnie.. *wyjął jego komórkę*

.
Echh.. Mały.. Wiem, że nie lubisz szpitali, ale to jest konieczne.. *powiedział wybierając numer. Gdy karetka była w drodze starał się wybudzić różowowłosego* Crona.. Budź się, halo.. Słyszysz mnie..? *mimo sytuacji spojrzał na niego czule* To chyba jedyna taka okazja.. *szepnął. Po chwili nachylił się i złączył ich usta w delikatnym pocałunku*
.
R..Rag..narok.. *szepnął Crona zachwianym głosem, nadal nie będąc jednak przytomnym. Wystawił do niego drżącą dłoń, a Ragnarok złapał ją delikatnie* 
.

Tak.. To ja, Mały.. W końcu ja, a nie on.. I jestem przy tobie. *szepnął, uśmiechając się ciepło. Po chwili podjechała do nich karetka i wybiegła z niej Neygus* 

.

Ragnarok..? Co się mu stało? *zapytała, klęcząc przy Cronie. Sprawdziła jego tętno* 

.
No nie widać, że zemdlał, brać go szybko do tego szpitala, paniusiu! *powiedział Krzak racząc zirytowaną pielęgniarkę spojrzeniem*

.
Szpit..szpitala.​.? J..jakiego sz..szpitala? *szepnął ledwo przytomny Crona będąc już w karetce* 
.

Żadnego! My przecież nigdzie nie jedziemy.. *powiedział Ragnarok rozglądając się dookoła* 

.
S..serio..? To świetnie.. A dlaczego widzę g..gwiazdki..?
.
Bo przyszła dziś wcześnie noc, a z resztą nie interesuj się tak. Nie martw się. Zaopiekuję się tobą. *pogładził go po włosach gdy leżał na noszy* 
.

J..jako ser gouda..? *wyszeptał Crona* 

.

Eee.. Taa.. Jasne. *odparł Magiczny Krzak, patrząc jak Nygus podaje mu jakieś tabletki* Ej, co robisz kobieto! Takie same dawała mu Me..Me.. *nie chciał kończyć wiedząc że Crona słyszy, a był wyjątkowo wrażliwy na ten temat* Metalowa.. Blacha! Co to ma być?!

.
M..Metalowa blacha.. *szepnął różowowłosy, uśmiechając się leciutko*

.
Nie pouczaj mnie co mam robić! Lepiej wiem co mu podaję. To tabletki na stężenie czarnej krwi, panienka Albarn też takie kiedyś dostała od.. M..Makatki.. *powiedziała oburzona kobieta pomagając Cronie się podnieść* Proszę Crona, po tym poczujesz się o wiele lepiej. *powiedziała z uśmiechem na twarzy* 
.

A..ale ja nie lubię mielonki.. *powiedział pod nosem, a Nygus przewróciła oczami* 

.

Trochę majaczy bidulek..

.
I widzisz! Oszalał! *darł się Ragnarok, a Crona zatkał uszy krzywiąc się leciutko i trzęsąc* 

.

N..nie krzycz.. Głośno.. *szepnął*

.

Oooj, przepraszam Malutki.. Już nie będę. A co do Ciebie, lafiryndo jedna, jeszcze się policzymy! *"krzyknął" szeptem Ragnarok gładząc ramię chłopaka, a potem patrząc ostro na zirytowaną Nygus*

.
Mówiłam że majaczy! *Zamoczyła okład w zimnej wodzie i przyłożyła do czoła różowowłosego* Przytrzymaj mu to jeśli możesz.

.
Z przyjemnością. *powiedział uśmiechnięty Ragnarok* I jak mały? już lepiej troszkę? *pocałował go czule w czółko*
.

 M..myślę, że lepiej.. Tylko troszkę mi zimno przez ten śnieg.. 

.

*Magiczny krzak przewrócił oczami wtulając go w Siebie* Teraz Ci cieplej? 

.
T..tak. O wiele.. *szepnął różowowłosy powoli zasypiając*

.
*Ragnarok uśmiechnął się i gładził go po plecach. Po chwili usnął w jego ramionach. Położył go na noszy* 

.

On jest strasznie chudy. Je coś czasem? *zapytała Nygus, przeglądając papiery*

.
Je, ale strasznie rzadko.. Ma spore problemy i nie ma ochoty jeść.. *odparł Ragnarok*
.
Może podłączymy go do kroplówki gdy zatrzymamy go na tę noc w szpitalu. Powinien odpocząć. *uznała kobieta, zastanawiając się*
.
Jeżeli tak będzie dla niego lepiej, proszę bardzo. Crona.. Wstawaj.. *uśmiechnął się głupio, potrząsając nim*
.

*Crona otworzył na chwilę oczy* N..ni.. *wybełkotał, po czym znowu smacznie zasnął. Sam Ragnarok się rozczulił* Słodziak. 

.

*Nygus uśmiechnęła się przez bandaże* Nie ma problemu, założę mu wenflon już w szpitalu.

.
Dobrze.. *powiedział cicho Ragnarok, aby nie obudzić Crony* "Jest taki słodki gdy śpi.." *pomyślał*
.
*Po pewnym czasie byli już w szpitalu. Nygus ubrała Crone w szpitalną piżamę i położyła na łóżku. Miał gorączkę* Puki co niech śpi. *odparła podchodząc do niego z wenflonem* 

.

Gdzie mi z tą igłą paniusiu! *syczał Ragnarok, zasłaniając śpiącego chłopaka sobą*

.

*Pielęgniarka przewróciła oczami* Chcesz żeby lepiej się poczuł, czy nie?

.
No.. Dobra.. *odsunął się lekko bacznie przyglądając się kobiecie* "Może powinienem powiadomić o tym jego przyjaciół..?" *pomyślał Ragnarok wyciągając telefon ze spodni Crony*
.
*wybrał numer Maki. Gdy tylko odebrała Nygus wpięła igłę w żyły na nadgarstku chłopca* CO TY WYPRAWIASZ KOBIETO, KOMPLETNIE OSZALAŁAŚ, JAKIE STUDIA TY SKOŃCZYŁAŚ, SZKOŁĘ, COKOLWIEK?! DO TOCZENIA GNOJU BYM CIĘ NIE ZATRUDNIŁ! *wydarł się, a Maka po drugiej stronie spadła z krzesła* 
.

R..ragnarok..? *zapytała gdy się otrząsnęła*

.
E.. przepraszam! To nie było do Ciebie. Crona jest ze mną w szpitalu, mogłabyś przyjechać? 

.

Jejku.. Co się stało? Jasne! już jadę! *odparła po czym rozłączyła się, łapiąc za rękę ledwo ubranego Soul'a i wybiegła z domu* 

.

Do kogo by tu jeszcze zadzwonić.. *mówił Ragnarok pod nosem przeglądając kontakty Crony. Po chwili zauważył znany mu numer, a nad nim dopisane "Kid ~ ♥"* Ohoho, nie.. Do Ciebie nie zadzwonię.. Ale mogę zadzwonić do Liz i Patty..

.
*Gdy tylko Crona otworzył zmęczone oczy, zobaczył wokół siebie 83475634765384 wyszczerzonych twarzy, w tym Ragnarok'a trzymającego go w objęciach. Aż się wystraszył. Była to uśmiechnięta Maka trzymająca Misia, uśmiechnięty Soul, wyszczerzony Black Star, wesoła Patty, Liz i Ox z tortem* 
.

C..co wy tu robicie..? *szepnął, łapiąc kołdrę* C..co się stało..?

.

Zemdlałeś kiedy wracaliśmy i pomyślałem że ten.. Będzie Ci milej jak wszyscy przyjdą! *wyszczerzył się Ragnarok*

.
 A..ale.. Trochę dużo.. W..was.. *wyszeptał, przecierając oczy. Rozejrzał się niepewnie za Kid'em* 
.
Został w domu, mówił że musi się pouczyć i takie tam.. *odparła Liz, krzywiąc się lekko, a Crona spuścił wzrok* 
.
A.. A jak się czujesz? *zapytała Maka ciepło, starając się zmienić temat*

.
Nie najlepiej.. *szepnął smutno* 
.

Ale.. Nie martw się! będzie dobrze, zobaczysz! *powiedziała uśmiechnięta siadając obok niego* 

.

Spójrz.. Makunia przyniosła Ci swojego cool misia. *dodał Soul* 

.
Nawet moja zajebistość przyszła Cię odwiedzić! *krzyknął Black Star jak zwykle bujając się na żyrandolu*

.
*Crona się uśmiechnął delikatnie* Dz..dziękuję wam.. *wziął troszkę zawstydzony misia*
.

Zawsze mi pomagał spać. *uśmiechnęła się brunetka* 

.

A ja mam dla Ciebie tort! *powiedział wesoło Ox, idąc w stronę łóżka, ale oczywiście potknął się o własne nogi. Liz złapała tort w ostatniej chwili* Uff.. *odparła, mimo Ox'a który upadł na ryj*

.
D..dziękuję wam wszystkim bardzo.. *szepnął Crona starając się uśmiechnąć* 
.

Proszę.. To nic wielkiego. *odparła Maka* 

.

EEEJ! MOGĘ WŁĄCZYĆ TELEWIZOR!? MECZ BĘDZIE! *krzyknął Star skacząc pod telewizorem niczym wściekły orangutan* WŁĄCZYĆ, WŁĄCZYĆ, WŁĄCZYĆ! *zaczął skakać także po nim* To cholerstwo nie działa! Kochanie, napraw mi to! *zwrócił się do Liz* 

.
No już, już.. *podeszła do telewizora, po czym przewracając oczami nacisnęła włącznik* 
.
Moja wszechmogąca bohaterka! *dodał dając jej czułego buziaka w policzek. Crona spojrzał w ich stronę i zaczął głośno płakać* J..ja chcę do Kid'a..!

.
Już dobrze.. *Ragnarok go objął* CO NAROBIŁEŚ NIEBIESKOWŁOSY CZUBKU!
.

Co?! Ja tylko włączyłem mecz! *krzyknął Star, a Crona zaczął płakać głośniej*

.

CICHO! *zarządziła Maka, wymachując książką* 

.
No dobra, dobra.. *prychnął Star, siadając jak małe dziecko przed telewizorem i piszcząc na mający nadejść po reklamach, mecz. Soul przysiadł na fotelu obok, wgapiając się z podobną fascynacją, a dziewczyny przewróciły oczami. Oprócz Patty, która goniła jakąś pielęgniarkę po korytarzu, krzycząc:* PEDAŁEK W KITLU, PEDAŁEK W KITLU! 

.
A.. Kiedy będę mógł stąd wyjść..? *zapytał zapłakany Crona patrząc na Ragnarok'a* 
.

Cicho, cicho.. Gol będzie.. *odparł zapatrzony w ekran telewizora* 

.

J..już nawet ty masz mnie gdzieś..?! *zawył głośno* 

.
Coo? Nie, to nie tak! Zapatrzyłem się.. *cmoknął go w czółko* Nie płacz już..

.
*Crona otarł oczy drżącą dłonią. Ragnarok mu pomógł* 
.

Weźcie przestańcie, nie widzicie że to kłębek nerwów?! *warknęła Maka* 

.

No jejku! Już dobrze malutki. *Ragnarok złapał go za nosek* 

.
Zostaniesz tu noc. Potem możesz nocować u nas, jeżeli chcesz. *uśmiechnęła się brązowowłosa* No nie Soul? 
.
C-co? *zapytał zdezorientowany białowłosy, odlepiając wzrok od telewizora. Maka zrobiła poirytowaną minę* 
.
Pytam czy Crona może u nas zostać, kołku. 
.
Aaa, jasne. Jak chce to może u nas se siedzieć i ten.. *znowu wgapił się w ekran*

.
No widzisz? Wszystko będzie dobrze Crona, masz jeszcze nas. Przyjaciół! *powiedziała Maka uśmiechając się lekko* 
.

ALE TO BYŁO COOL! *krzyknął zapatrzony w telewizor Soul* 

.

CO NIE?! DOBRE TO BYŁO! *dodał podekscytowany Star* 

.
Zamknijcie jadaczki, bo oberwiecie z torby! *warknęła oburzona Liz, a chłopcy już umilkli*
.
*Crona wtulił się niepewnie w Ragnaroka. Ten się zdziwił, ale objął czule różowowłosego* C..cieszę się że was mam.. *wyszeptał nieśmiało, a wszyscy od razu się uśmiechnęli. Nawet dwóch zapalonych kibiców oderwało na chwilę gały od ekranu* 

.
Możesz na nas liczyć. *powiedział ciepło Ox* 

.

Dokładnie. *dodała Maka*

.
*Gdy mecz dobiegł końca, chłopcy wyłączyli telewizor i stanęli na przeciwko łóżka Crony* 
.

Jaa to się już chyba będę zmywał, spać mi się chcę. *powiedział Soul przeciągając się* 

.

Taa.. Ja też będę leciał.. *dodał Star* 

.
Z przykrością mówię, że ja i Liz też będziemy musiały się zwinąć, te głupki nie dadzą sobie bez nas rady.. *oznajmiła cicho Maka* 
.
Wypraszam sobie! Ja przewyższam samego boga! *wtrącił niebieskowłosy*
.
Ta, ta. *machnęła na niego ręką, a ten się wielce oburzył* 
.
Co to ma być! Podważasz mą wielkość?! Wiec że jeśli ktoś zadrze z wielkim Black Star'em to spodka go klęska, HAHAHA! *tu dostał z torebki od Liz, tak że poleciał* 
.
CICHO, IDZIEMY *wrzasnęła* 
.
..N..no.. Oprócz mojego Kochania.. *dodał cały we krwi* 
.
Pa Crona, wypoczywaj. *odparła Maka całując go w czoło, na co ten starał się delikatnie uśmiechnąć* Dz..dziękuję Maka.. ♥ 
.
Ta Mały, trzymaj się. *dodał Soul czochrając mu włosy* 
.
EJ, JA TEŻ CHCĘ SIĘ POŻEGNAĆ! *wrzasnął Star podbiegając tam w ekspresowym tempie* Dobranoc Crona, baw się tu dobrze i w ogóle, nabierz sił! *wyjął marker* A tu atograf ode mnie! *zaczął mu bazgrać po twarzy, zanim się jednak zorientował został pierdolnięty w łeb* 
.
CO MI MAŻESZ PO MOIM MALEŃ.. TO ZNACZY PO CRONIE, PATAŁACHU! *wydarł się Ragnarok, wymachując pięściami*
.
Zazdrościsz bo Crona dostanie autograf samego Black Star'a, a ty nie! No spokojnie.. Ty też dostaniesz murzynie ty.. *wyjął biały marker i nabazgrał mu coś na czole* O! JAK PIĘKNIE!
.
*Ragnarok aż kipiał ze złości* CHODŹ TU TY MAŁY GNOJKU TO CI NOGI Z DUPY POWYRYWAM! *rzucił się w jego stronę ale nie sięgał, na co Star śmiał się głośno, po czym wybiegł zadowolony z gabinetu, taranując lekarza na korytarzu* 
.
Czym ja sobie zasłużyłam.. *zapytała załamana Liz, kierując się za resztą do drzwi* 
.
Pa Crona. *powtórzyła uśmiechnięta Maka, po czym zniknęli z pokoju. Został tylko Ox, jedzący kawałek własnego tortu* 
.
R..Ragnarok..! K..kręci m..mi się w gł..głowie gdy tak robisz..! *powiedział Crona, widocznie miażdżony ciałem Krzaka, który nadal machał pięściami w stronę drzwi* M..moja g..główka..!
.
Ojej, przepraszam kocha.. Znaczy Crona! Tak.. Crona.. *powiedział Ragnarok klepiąc go lekko po głowie* A ty nie idziesz do domu? *spojrzał na napchanego tortem kujona*
.
Coo..? Nie. Zostanę tutaj z wami! *odparł Ox plując na Magiczny Krzak*
.
Błagam Cię.. Idź do Siebie.. *szepnął wycierając oplutą przez Ox'a twarz*
.
Cooo..! Ale ja chcę zostać żeby Crona nie czuł się samotnie! *posmutniał* Proooszę, pozwólcie mi!
.
*Ragnarok przewrócił oczyma* A ty Croncia, chcesz żeby okularnik trochę został? Czy zmęczyła się dziecinka? *spojrzał na różowowłosego chłopaka tulącego misia od Maki*
.
Skoro chcę.. N..niech zostanie.. *spojrzał na Ox'a, a ten od razu się uśmiechnął*
.
No dobra, ale śpisz na podłodze.. Żeby nie było.. *warknął Ragnarok*
.
Jeeee! *podniósł ręce roześmiany Ox.
.
"I z czego ten ułom się cieszy?" ~ pomyślał Ragnarok, patrząc na niego nierozumnym wzrokiem. Potem spojrzał na Crone* Jak się teraz czujesz Mały?

.
M..myślę, że o wiele lepiej.. *spojrzał ciepło na Ragnarok'a*
.
No to się cieszę.. *dodał Magiczny Krzak całując go w czółko*

.
Cz..czemu dajesz mi t..tyle buziaków..? *zapytał różowowłosy, obejmowany delikatnie przez Ragnarok'a*
.
Nie lubisz moich buziaków? *uśmiechnął się*

.
Z..znaczy.. Nie to, że nie lubię.. Tylko..
.
Tylko co? *przerwał mu zbliżając się do jego twarzy*
.
N..bo bo.. Znaczy.. Nie męcz mnie już..! Nie wiem co mam z tym zrobić.. *powiedział różowowłosy*

.
Już dobrze. Przepraszam. *cmoknął go za uszkiem* Wybaczysz mi?
.
*Crona spojrzał na niego niepewnie* T..tak.. Ale.. N..nie gniewam się przecież..
.
*Ragnarok uśmiechnął się* Chcę mieć pewność że na pewno u Ciebie wszystko dobrze. *szepnął ciepło*

.
Jesteście tacy uroczy.. Aż mi się miło je.. *powiedział Ox z ciastem z buzi*
.
No wiemy.. Znaczy dzięki! *odparł Ragnarok uśmiechając się głupio. Spojrzał na Crone, a ten już smacznie spał* No tak.. Późno się zrobiło.. *szepnął wtulając go w Siebie, po czym zgasił lampkę stojącą obok na półce* Dobranoc kujonie.. *szepnął do powoli zasypiającego chłopaka*

.
Do..dobranoc towa.. Hrr.. *po sekundzie już słodko chrapał, na środku podłogi "ten to ma małą siłę woli.." ~ pomyślał Magiczny Krzak, opatulając szczelnie ciało bliskiego mu chłopaka kołdrą, po czym go w siebie wtulił. Po jakimś czasie sam zasnął*

.
Część dalsza nastąpi
.
Publikacja: 02.08.2014

.

1 komentarz:

  1. Mamuniu.. popłakałem się.. szkoda mi Crony, a tym bardziej ich związku.. :(

    OdpowiedzUsuń

Klawiatury nie gryzą.