niedziela, 6 lipca 2014

Dzień XVI ~ Część I


.
*Crona otworzył powoli oczy i wyciągnął się. Rozejrzał się pół przytomny. Jego wzrok zatrzymał się na zegarku* Kid, Kid! Z..zaspaliśmy..!​ *zaczął trząść ramieniem chłopaka* I dobrze.. *wymamrotał przez sen* C..co..? *zapytał zdziwiony Crona, a ten go przyciągnął do przytulenia*

Kid.. ! W..wstawaj..! Zobacz która jest godzina..! *krzyknął wyrywając się z jego ramion* Ja.. Z..zrobię jakieś śniadanie..! *powiedział po czym zbiegł na dół do kuchni. Otworzył lodówkę i wyjął składniki do zrobienia jajecznicy* Jak.. to się.. *włączył gaz, a wszystko poszło z dymem* K..KIIIIID!
.
Crona.. Czekaj.. *chciał go złapać. Nim się obejrzał usłyszał hałasy w kuchni* Crona! *zbiegł na dół do wystraszonego chłopaka* Oszalałeś! Sfajczysz nam kuchnie! *wyłączył gaz i zaczął odganiać dym* Spokojnie, po zleceniach możemy się spóźnić i trochę przespać, wiesz? *dodał przecierając zaspane oczy*
.
Ja.. Ni..nie wiedziałem.. Chciałem tylko zrobić śniadanie.. Jestem nic nie warty.. *usiadł pod zlewem, chowając głowę w kolanach*
.
Oj Crona.. *usiadł przy nim* To nie twoja wina, to jedno z twoich pierwszych misji. *pogładził go po głowie* To bardzo miłe że chciałeś zrobić śniadanie, mimo iż się nie udało, wiesz?
.
S..serio nie jesteś na mnie zły? *zapytał niepewnie*
.
Oczywiście że nie. *uśmiechnął się po czym wstał, podając mu dłonie* Chodź, położymy się jeszcze na trochę i potem będziemy się zbierać.
.
D.. dobrze.. *wstał, po czym podreptał za Kid'em do pokoju na górę*
.
~Jakiś czas później~
.
*Maka i Soul szli po szkolnym korytarzu pod właściwą klasę* Chyba Crona i Kid są nieźle zmęczeni, skoro postanowili opuścić pierwsze lekcje. *odparła Maka* 
.
Pewnie odwalili kawał dobrej roboty. *dodał Soul*
.
*Po chwili spotkali Black Star'a z Tsubaki* Witam moi poddani! *krzyknął, ale za nim się obejrzał dostał w łeb od Maki*
.
No dobra, już dobra.. *dodał masując bolącą głowę* 
.
Siema ziomuś. *Soul przybił z nim piątkę* Nie ma z tobą Liz? 
.
A, bo wczoraj się jakoś pokłóciliśmy i no.. *podrapał się zakłopotany w tył głowy* Ale spoko, spoko, mam już wszystko przygotowane. 
.
*Maka uniosła brew* Co masz na myśli? 
.
Zgadałem wszystkich w szkole i tylko jak Liz wejdzie wyskoczą i zrobimy jej niespodziankę, a potem ją przeproszę! Genialne, nie? *podniósł kciuk do góry* 
.
Ta, ale jest mały problem Colo.. *zaczął Soul, ale usłyszeli głos Kid'a za plecami* 
.
Hej wam. *uśmiechnął się. Przy nim szedł Crona*
.
O, cześć Kid. *powiedziała Maka uśmiechnięta* Jak się spało? 
.
Ano.. Spało się bar.. *chciał dokończyć, ale przerwał mu Black Star* 
.
MÓJ UŚMIECH ZBUDZIŁ JEGO DUPSKO! 
.
Echh.. No i znowu muszę to robić.. *dodała Maka uderzając niebieskowłosego​ książką* 
.
..dzo dobrze. *dokończył Czarnowłosy, spoglądając z irytacją na Star'a odlatującego z krwotokiem. Maka podreptała do Crony* Hej Crona. *uśmiechnęła się, a ten to od razu odwzajemnił* 
.
Maka.. ♥  J..jak twoje włosy..? *spojrzał na czapkę*
.
Huh.. Mam nadzieję że te płyny których używam coś zaradzą.. *westchnęła* Mówiłam wam już, o tym jak pochwala was nasz dyrektor? *zapytała gdy wszyscy razem skierowali się do sali lekcyjnej*
.
Nie, jakoś nie. *odparł Kid* Mój ojciec uważa że nam dobrze poszło..?
.
Ta, jak go znam zaraz to ogłosi. *dodał Soul. Wszyscy usiedli w swoich ławkach, w tym Crona obok Maki i Kid'a*
.
Ach! *przypomniała sobie nagle brązowowłosa, zwracając się do chłopaka obok* Crona? Dzisiaj mamy praktycznie ostatni dzień szkoły przed weekendem i chciałybyśmy z Tsubaki, Patty i Liz zabrać się na zakupy do centrum. Może chciałbyś pójść z nami? *nie przestawała się uśmiechać* 
.
A.. Ch..chłopcy będą..? *spojrzał na Soul'a, Kid'a i Star'a którym miny zbrzydły od razu na słowo "zakupy"* 
.
Zadbam o to. *uśmiechnęła się szatańsko, uderzając lekko książką o dłoń*
.
W sumie.. Cz..czemu nie.. *spojrzał na nią z lekkim uśmiechem na twarzy. Po chwili do różowowłosego podszedł Black Star i szepnął* Crona.. Błagam nie.. Nie, nie, nie.. zakupy to zło, chodź z nami na mecz..
.
Zakupy brzmią fajnie.. A.. A mecze są b..brutalne.. *odparł, zakładając ręce na piersi, a chłopcy opadli na podłogę załamani* 
.
Black Star, Liz idzie! *nagle słychać było czyjś głos z tyłu*
.
*ten od razu zerwał się na równie nogi* Uwaga wszyscy! Pamiętajcie co wam mówiłem! *krzyknął Black Star, po czym stanął na środku sali z bukietem różyczek*
.
*Gdy tylko Liz weszła, wszyscy wyskoczyli z ukrycia i krzyknęli* WITAJ LIZ! *kiedy ta wrzasnęła i prawie dostała zawału*
.
L..Liz..? *zapytał Black Star z głupim uśmiechem* 
.
To ty to zrobiłeś?! Zabić mnie chciałeś!? *wrzasnęła, zalewając zasmarkaną twarz łzami* Chwila i bym życie straciła! *darła się, a Star rzucił mu się ku stóp, błagając o wybaczenie* 
.
Ech.. Nawet ja byłbym świadomy konsekwencji. *odparł Soul* 
.
Przedsionek "nawet ty" idealnie pasuje! *warknęła Maka, wskazując na czapkę na swojej głowie*
.
Liz.. Wybaczysz mi? *ukłonił się, wręczając jej bukiecik różyczek* Nie chciałem Cię przestraszyć, to miała być niespod..
.
GŁUPEK! *Krzyknęła po czym wtuliła się w niego zapłakana. Star uśmiechnął się do przyjaciół*
.
*Reszta odwzajemniła uśmiech* I..i idziemy razem na zakupy.. *powiedział Crona z uśmiechem, podchodząc niepewnie do tulącej się pary*
.
Zakupy?! Kocham zakupy! *krzyknęła Liz po czym podbiegła zadowolona do dziewczyn* Wspólne zakupy, zakupy, zakupy! Ale będzie!
.
Widzę, że już Ci lepiej, co? *dodała uśmiechnięta brązowowłosa*
.
No jasne, co bardziej poprawia kobiecie humor niż nowe, ładne ciuszki? Chłopaki też idą, no nie? *zapytała patrząc na nich załamanych obok* Ktoś musi nam targać torby. 
.
A..ale ja nie muszę..? *zapytał zmartwiony Crona* 
.
Jasne że nie. *uśmiechnęła się ciepło Maka* To tobie będą nosić. 
.
No.. D..dobrze.. To kiedy idziemy..? *zapytał cichutko* 
.
Nigdy.. *powiedział Star pod nosem, ale od razu oberwał w łeb od Maki* 
.
Jeszcze raz, a osobiście pójdę do twojego domu i będziesz mógł się pożegnać z telewizorem i meczami..
.

Co?! Jak wtedy my, faceci, będziemy mogli się znaleźć w świecie bab (i Crony)?! Nie każ nas tak.. *spuścił wzrok, tak jak i reszta* 

.

A co do twojego pytania Crona, możemy się umówił na czwartą, co wy na to? *brązowowłosa spojrzała na resztę*
.
Będziecie mogli iść ze szkoły do domu i się jeszcze ogarnąć, żeby nam wstydu nie narobić. *dodała Liz, spoglądając na zasmarkaną, męską część paczki. Nagle podbiegł do nich Ox* 
.
Cześć wam! *ukłonił się nisko, z szerokim uśmiechem*

.

O, Ox. *powiedział Kid, spoglądając na niego, a Soul spojrzał na niego zdziwiony* 

.

Nie wadzi Ci jego towarzystwo? W końcu.. Ten.. *spojrzał na jego wyszczerz* To pierdoła. 
.
Wiesz.. *zaczął Kid patrząc na zaciekawionego kujona* Wczoraj się spisał. W sumie gdyby nie on, Crona pewnie by już nie żył. 
.
*na te słowa Ox wyszczerzył się tak szeroko, jak się tylko działo, co wyglądało co najmniej przerażająco* Naprawdę tak uważasz..? *w jego oczach pojawiły się łzy i w jeden chwili cały się zasmarkał* 
.
Tak.. *powiedział Kid z lekko zażenowanym uśmiechem, a ten zaczął ryczeć ze szczęścia i wzruszenia* 
.
Przyjaciele!

.
Stary, jesteśmy znajomymi.. Nie przyjaciółmi.. *prychnął Soul* 
.
A.. A gdzie idziecie? Niechcący podsłuchałem waszej rozmowy! Mogę z wami?! *zapytał Ox uśmiechając się od ucha, do ucha*
.

Na zakupy. *odparła Liz* Nie sądzę by Ci si.. *powiedziała Maka, ale nie dokończyła bo Ox krzyknął* 

.

Zakupy?! Oj, pewnie potrzebujecie pomocy z torbami i w ogóle! Proszę, mogę z wami iść?! Bardzo, bardzo proszę! *spojrzał na niech błagalnie* Nie będę przeszkadzał! 
.
*Dziewczyny spojrzały po sobie zdziwione* 
.
Czy wy też słyszeliście to co ja..? *zapytała zdziwiona Tsubaki* 
.
Facet chce dźwigać torby.. A co nam tam, bierzemy Cię! *powiedziała wyszczerzona Liz, a chłopaki poszli na bok kopać sobie groby*

.
*Po pewnym czasie zadzwonił dzwonek na lekcję* 
.
Echhh... Chodźmy już do sali, mamy lekcję ze Stein'em.. *powiedział załamany Kid po czym usiadł w swojej ławce*
.
Dlaczego nie możemy iść na mecz?! Dlaczego?! *krzyczał Black Star na całą sale* 
.
Właśnie.. Tacy cool goście jak ja chodzą na mecze, a nie na zakupy z babami.. *warknął Soul pod nosem*
.

Nie marudzić mi tam! *powiedziała Maka, uderzając książką o ławkę. Crona był widocznie rozpromieniony* 

.

Pójdę na z..zakupy z Makunią.. *powiedział uśmiechnięty do załamanego Kid'a, leżącego plackiem na ławce* 
.
Cieszę się Kochanie.. *uśmiechnął się zrozpaczony. Wtedy do sali zamiast Steina wparował pan Śmierć* 
.
Siema dzieciaczki! *odparł wesoło* 
.
Elo. *odpowiedzieli wszyscy Hurem* 
.
Pewnie spodziewaliście się lekcji z naszym Prefesorkiem, jednakże muszę przekazać wam dobrą wiadomość! Dnia wczorajszego miały miejsce pierwsze misje po przerwie letniej. Jestem dumny! Poszło wam całkiem nieźle. Najbardziej pragnę pochwalić mojego synka, Crone, Patty, Liz, Ox'a, Soul'a, Make, Black Stara, oraz Tsubaki! Dobra robota! *posłał im pełen uznania gest ręką, na który wszyscy się uśmiechnęli, nawet poszkodowane ofiary wypadu z dziewczynami i Croną* A w nagrodę.. Koniec lekcji na dziś! *krzyknął wesoło i od razu po całej klasie rozległy się radosne odgłosy uczniów* Narka. *pomachał im wielką łapą i wyszedł*

.
Cudownie! *Maka klasnęła w dłonie* Mamy jeszcze więcej czasu na zakupy! *spojrzała na jeszcze bardziej dobitych chłopaków*
.
No to co, zbieramy się! *krzyknęła zadowolona Tsubaki pakując książki do torby*
.
Błagam dziewczyny.. Ulitujcie się nad nami, tylko nie zak..zakupy.. *Black Star spojrzał na nie błagalnym wzrokiem*
.
A właśnie, że zakupy! i tak rzadko gdzieś wychodzimy.. *dodała Maka wychodząc z sali* Spotykamy się o 16 przy przystanku autobusowym.. Chodźcie dziewczyny!
.
Ych.. Ej, Star? *Soul spojrzał na niebieskowłosego​, a potem na jezdnię* Rzućmy się pod autobus.
.
~W tym samym czasie~
.
Czemu tak nie l..lubicie zakupów..? *szepnął Crona, idąc przy Kidzie do willi*
.
Eeech, same zakupy w sobie to nic złego.. *powiedział czarnowłosy, drapiąc się w tył głowy* Ale jak baby na nich są.. Wydają całe pieniądze i najczęściej musimy dźwigać za nie ich pakunki i torby.. A jest ich więcej niż kilkanaście.. *spuścił załamany głowę*
.
T..to fajnie.. *uśmiechnął się Crona*
.
No teraz to już zupełnie jak Patty się zachowujesz.
.
*Maka szła z Tsubaki, Liz i Patty w stronę mieszkania* Fajnie że w końcu ich zaciągniemy do centrum, no nie? *zagadała*

.
Pewnie, nie będziemy musiały niczego nosić, dam wszystkie torby Star'owi, będzie się męczył za to, że prawie mnie zabił.. *powiedziała Liz zacierając dłonie*
.
A ja Soul'owi.. Za moje piękne włosy.. *dodała Maka poprawiając czapkę*

.
Może kupimy Ci jakąś czadową perukę? *uśmiechnęła się głupio Tsubaki, a brązowowłosa rzuciła jej zirytowane spojrzenie. Nagle natknęli się na Blair*
.
Oooo! Cześć dziewczyny! *powiedziała zadowolona, machając w ich stronę kocią łapką* Gdzie się wybieracie? Miaaaaauam właśnie iść do mieszkania.

.
My też kierujemy się do domu, ogarniemy się tylko i wychodzimy. *powiedziała Maka co chwila zerkając na spadającą jej z głowy nakrycie*
.
Uuuu, Makusiu, co ty chowasz pod czapeczką? *zapytała zaciekawiona kotka*
.
N..nic takiego.. *powiedziała Maka z głupawym uśmiechem*
.
~jakiś czas potem~
.
*Crona szedł z Kid'em w stronę wyjścia. Miał białą koszulkę i wpięte wsuwki we włosy. Kid nie mógł oderwać od niego wzroku*
.
Cz..czemu się tak na mnie gapisz..? *zapytał zawstydzony różowowłosy*

.
Em.. Bo.. *podrapał się zakłopotany w tył głowy* P..pięknie wyglądasz..
.
*różowowłosy zarumienił się lekko* T..tak uważasz..? *złapał się za ramię*
.
T..tak. Tak uważam. *wtulił go w siebie uśmiechając się*
.
*także odwzajemnił uśmiech, obejmując jego szyję* Ragnarok..? Cieszysz się ż..żee idziemy na zakupy..? *szepnął Crona*
.
Nie mam nic do tego, jeżeli nie muszę dźwigać. Może po podglądam dupeczki w przebieralniach.​

.
No bardzo śmieszne.. *prychnął Kid, na co Magiczny Miecz się wyszczerzył* Dobra.. Chodźmy, bo dziewczyny nas zabiją.. *złapał Crone za rękę i wyszedł z mieszkania*
.
Część dalsza nastąpi
.
Publikacja: 06.07.2014
.

Postacie
.
.

1 komentarz:

Klawiatury nie gryzą.