poniedziałek, 7 lipca 2014

Dzień XVI ~ Część III

.
~w tym samym czasie~ 
.

*Maka szła wesoło pewnym krokiem, wraz z towarzyszkami i wleczącymi się za nimi chłopakami, targającymi miliard toreb* Udane zakupy. *uśmiechnęła się Liz* 

.
Długie.. Męczące.. Złe.. *wyburczał z rozpaczą w głosie padnięty i niezadowolony Soul*
.
No.. to teraz możecie iść na mecz *powiedziała Liz grzebiąc w swojej torbie w poszukiwaniu biletów, które zabrała Star'owi* 
.
Ale kochanie.. Już dawno po meczu.. *warknął niebieskowłosy* 
.
O! To super! Zaniesiecie nasze zakupy pod dom! *krzyknęła zadowolona Maka*
.
To weźmy lepiej chodźmy na ten mecz.. *Soul spuścił zrezygnowanie wzrok, kiedy podszedł do nich Kid dźwigający 10 reklamówek i Crona w za dużej, czarno białej bluzie która zasłaniała mu całe ręce i z kapturem na którym były czarne uszy* 
.
J..jestem pandą.. ♥ *uśmiechnął się promiennie, a rozczulonej reszcie aż trudno było tego nie odwzajemnić*
.
Jejuś Crona.. Ślicznie wyglądasz! *krzyknęła Maka po czym podbiegła do niego z zachwyconymi dziewczynami* 
.
PEDAŁEK PANDA! *wykrzyknęła wiecznie radosna Patty*
.
Dlaczego akurat ona..? *zapytała zaciekawiona Tsubaki*
.
N..nie wiem.. *szepnął* Nigdy nie w..widziałem pandy.. *Kid objął go zadowolony od tyłu* 
.
Teraz będziesz moim misiem. *pomiział jego policzek nosem na co ten się cały zaczerwienił* 


.

K..Kid.. Głupolu.. 

.

Zgadzam się z dziewczynami. Uroczo wygląsz, Crona. *wyszczerzył się Black Star pokazując kciuk do góry* Może Liz w taką wpakujemy. 
.
Jeszcze brakowało żebym tak zapitalała, lepiej mi będzie w moich nowych japonkach marki.. *i tu się zaczęło wymienianie przez Liz zdobyczy jakie udało jej się kupić. Tragaże powlekli się za nią i za dziewczynami a przy nich szedł Kid z Pandą*
.
No to teraz kierunek kawiarnia! *krzyknęła Liz uśmiechnięta* 
.
Ale kochanie, może najpierw odniesiemy.. 
.
NIE! *przerwała Starowi* Za nic nie chcę rozdzielić z tymi pięknościami..
.No dobrze moja Królowo.. *westchnął targając za sobą pokłady toreb razem z Soul'em, Kid'em i Ox'em*
.
*Nagle Maka stanęła przed kawiarnią* Ej, stop.. Nie możemy tam wejść. 
.
Dlaczego panienko? *zapytał zdyszany ale jakże zadowolony Ox*
.
Mój.. Stary.. Tam.. Siedzi.. *powiedziała z obrzydzeniem przyglądając się mu przez okno* 
.
Ooo.. Pan Spirit? *dodał uśmiechnięty Ox* Lubię go. 
.
Lubisz mojego starego?! *krzyknęła przerażona*.N..ni.. *zająkał się Ox* 
.
Jeden z tematów zakazanych. *szepnął mu Soul na ucho* 
.
Mówiąc lubię.. Miałem na myśli.. Em.. Sz-szanuję.. I.. *rozglądał się zakłopotany z głupim uśmiechem* O, Crona, jak ładnie wyglądasz! *zmienił nagle temat, a Maka spojrzała zirytowana, następnie znów kierując wzrok do kawiarni* Ych.. Znowu flirtuje.. Chodźmy stąd lepiej, zanim nas zauważy.. 
.
YEHOOO! OTO JA, WASZA UKOCHANA, CZARNA GWIAZDA SHOW! *nagle usłyszeli donośny krzyk z tyłu. Black Star stał na śmietniku i się wydzierał. Wtedy Spirit od razu zwrócił ku nim wzrok, a Maka pacnęła się w czoło z irytacją*
.
Black Star idioto! Musisz wydzierać się akurat teraz?! *krzyknęła Maka celując w niego książką* On tutaj.. 
.
CZEŚĆ CÓRECZKO! *krzyknął Spirit* 
.
..przyjdzie.. *westchnęła*
.
Jak tam u Ciebie moja Kochana? Tak dawno Cię nie widziałem, usamodzielniłaś się.. Dzieci tak szybko rosną! *w jego oczach pojawiły się łzy i od razu się cały zasmarkał na co Maka zrobiła poirytowaną minę* 
.
Miałeś mnie nie widzieć.. Ale dzięki komuś to wzięło i zdechło! *warknęła na głupawo uśmiechającego się niebieskowłosego​* Po co tu w ogóle przyszedłeś?
.
Na kawunię, to przecież oczywiste, w końcu to kawiarnia! *odparł unikając jej wzroku* A wy..? Gdzie byliście?
.
Na zakupach. *powiedziała zadowolona Liz, spoglądając na górę toreb obok* 
.
J..jestem pandą.. ♥ *dodał Crona*
.
Widzę.. Fajne masz uszka. *uśmiechnął się leciutko do Crony* No, ja idę, kawa czeka.. Bawcie się dobrze! *spojrzał ponętnym wzrokiem na kobietę stojąca za ladą i zniknął za drzwiami*
.
Eeeech.. *Maka westchnęła i wzięła Liz za rękę idąc w innym kierunku* Chodźcie, tam jest jeszcze fajna kawiarenka. 
.
*Crona uśmiechnął się uroczo do Kid'a* Mam fajne uszka.. ♥ 
.
Wiem. *czarnowłosy odwzajemnił uśmiech* 
.
Jeszcze nie widziałem tak radosnego Crony. *odparł Soul* 
.
Chyba polubił zakupy.. Na nasze nieszczęście.. *dodał Star*
.
Kid..? J..jak zachowują się pandy..? *zapytał Crona*
.
Hm.. Cóż.. One jedzą tego, no.. Bambusa. Mieszkają na drzewach i.. Noszą dzieci na plecach. *odarł Kid*.
N..na plecach..? *zastanowił się różowowłosy*
.
Tak.. *kiwnął głową*
.
Ale Kid.. S..skąd ja wezmę.. Dziecko.. *spojrzał na małego dzieciaka obok, który biegał bez przerwy* Będę 100%'ową pandą.. ♥
.
Dobrze Crona, ale lepiej nie zabierajmy nikomu dziecka. *pogładził go po głowie*.
Taki spokojny dzień. *odparła uśmiechnięta Tsubaki, przymierzając nowe okulary przeciwsłoneczne​* 
.
Racja. *odparła Maka, dając uśmiechem znać że ładnie jej w nich*

.


No ale Kid.. J..ja chcę być pandą! *usiadł na ziemi dalej obserwując biegające dziecko* Mogę je wziąć na p..plecy..?

.

Nie musisz być pandą, wiesz? *pogładził go po włosach* Jak dla mnie możesz być uroczym pando-chłopcem. *uśmiechnął się ciepło* Nie możemy zabierać innym pand.. mamą ich dzieci. *poprawił się wypuszczając powietrze* Już mi się miesza.

.
W takim r..razie ja.. Ja chcę własne dziecko.. T..tak bardzo chcę być pandą.. *szepnął chowając twarz w dłoniach*
.
Może kiedyś będziesz miał własne dziecko.. *uśmiechnął się pocieszająco* I tak już jesteś pandą. Moją Pandą. *pocałował go w czoło* Chodź, pójdziemy do kawiarni i kupimy coś Ragnarokowi, bo nam z głodu zamrze. *zapytał zirytowany słysząc niezadowolone narzekanie z ust stworka na głowie różowowłosego*
.
W tym momencie na pewnym forum przeczytaliśmy z Jogurtem że Crona to matka Medusy. (witamy w Polsce)
.
D..dobrze.. A jak zrobić dziecko? *zapytał trzymając się Kid'a. Ragnarok zamarł i schował się z powrotem do ciała Crony*


.

Powodzenia lalusiu.. *parsknął śmiechem*

.

Em.. *podrapał się w tył głowy* T..to skomplikowane.. *spojrzał w skupione oczy Crony patrzące w jego stronę, a reszta się zaśmiała* 
.
Spróbuj metody "kiedy mężczyzna i kobieta kochają się bardzo mocno.." *zaproponował Soul śmiejąc się pod nosem* 
.
Dobrze że wam jako takim tłumokom nie muszę tego wyjaśniać bo wiecie.. *powiedział poirytowany Kid* 
.
Co wiemy? *zapytał zdziwiony Star spoglądając pytająco na przyjaciół którzy patrzyli z niedowierzaniem*​
.
W..wiesz Kid.. Nie musisz mówić. Sprawdzę w bi..bibliotece.. *powiedział Crona uśmiechając się lekko*
.
Ufff.. Jak dobrze.. Naprawdę Medusa (twoja córka) Ci wcześniej o tym nie mówiła? *zapytał zdziwiony Kid, siadając przy stoliku w kawiarence*
.
Nie.. (moja córka) Pani Medusa mi nie mówiła.. O..ona ze mną nie rozmawiała​.. *odwrócił wzrok na bok*
.
Racja.. Trochę głupie pytanie.. *wziął jego dłoń gdy siedzieli przy sobie* Jednak ze mną nie będziesz mógł mieć raczej dzieci..Hm..? D..dlaczego..? T..to z kim mam mieć jak nie z Tobą? *zapytał zmartwiony*
.
Bo widzisz.. My jesteśmy chłopcami.. A do tego są potrzebni kobieta i mężczyzna. *odparł gładząc jego ramię*
.
To.. M..może.. Ktoś nam zrobi? *zapytał opierając się o jego ramię* Na przykład Black z Liz.. 
.
*Star zamarł, spojrzał to na Liz to na Kid'a* Ale wy nie tak na poważnie, prawda..? 
.
*wszyscy wybuchli śmiechem, a Kid dodał* Czemu nie? Nie zrobisz kumplowi dziecka?
.
Ale.. to nie takie proste, jak się może się wydawać! *powiedział czerwony jak burak*
.
Spokojnie stary, nikt Ci nie każe.. *zaśmiał się Kid, klepiąc kumpla po plecach, a ten odetchnął głęboko z ulgą* 
.
A..ale.. *Crona patrzył na nich pytająco* O..o czym wy mówicie..?
.
O niczym.. Takim Kochanie. *powiedział Kid*
.
Czyli że nie będę p..pandą..? *szepnął smutno. Maka pogładziła go po głowie* 
.
Niczym się nie martw, może kiedyś z Kid'em adoptujecie jakieś dziecko? Takie innych pand.. Ekhem, rodziców którzy go nie chcieli. *uśmiechnęła się ciepło*
.
Taaak! A..adoptujmy dziecko! *krzyknął wesoło*
.
*Kid uderzył głową o stół* Musicie tak mieszać mi w życiu..? *wyjąkał*
.
*Crona wtulił się w niego niepewnie a ten spojrzał zdziwiony* J..jak będziemy mieli dzi..dzidziusia.. T..to będziemy razem jeszcze dłużej.. *powiedział cicho, uśmiechnięty. Kid odwzajemnił to i od razu wtulił go w siebie najczulej jak potrafił. Dziewczyny westchnęły rozmarzone patrząc na tę ckliwą scenę, a chłopaki uśmiechnęli się lekko. Oprócz Ox'a, który siedział zaryczany ze wzruszenia*
.
*Maka spojrzała ciepło na uśmiechniętego Crone* 
.
Ej, może zamówmy w końcu jakieś żarcie? *zaproponował Soul i jak na zaklęcie przyszła kelnerka* Co prosz? *zapytała widocznie znudzona studentka, stukając długopisem o mały notesik*.Ja chcę pizzę, lubię pizzę.. *powiedział Star przytulając się do Liz* A ty co chcesz kochanie? *zapytał* 
.
Hm.. to samo.. *odparła spoglądając w telefon* 
.
No to dwie pizzę *uśmiechnął się do kelnerki* A wy co zamawiacie? *spojrzał na resztę*
.
Coś dobrego. *odparł widocznie zmęczony Soul, tak jakby miało to coś wyjaśniać*
.
Więc proszę dwa desery lodowe z jagodami. *uśmiechnęła się Maka*
.
A ty co byś chciał? *zapytał Kid Crony, masując delikatnie kciukiem spód jego dłoni*
.
Jestem pandą.. ♥ *uśmiechnął się szeroko do kelnerki, a ta zrobiła minę jakby zobaczyła ducha* 
.
Echh.. Poproszę naleśniki, jedną kawę, oraz jeden raz kakao, może jeszcze rurki z kremem i budyń.. A no i jeszcze te.. Kremówkę.. Albo dobra, poproszę wszystko z tej karty.. *uśmiechnął się wskazując palcem na kartę z deserami* 
.
Kid.. Wiesz ile Cię to będzie kosztowało? *szepnęła Maka zaniepokojona* 
.
Kto bogatemu zabroni? *odparł śmiejąc się* Niech pani wykreśli zamówienia reszty, ja za nich zapłacę.
.
*Crona spojrzał przerażony na kelnerkę która zapisywała zamówienie przez dobre 5 minut i już miała dość* 
.
Kid.. Ja tego nie z..zjem.. *szepnął*

Dzisiaj dopilnuję żebyś się najadł. *odparł* A jak nam coś zostanie.. Weźmiemy do domu. W weekend będzie co do jedzenia. *posłał mu ciepły uśmiech*
.
KUP MI CIASTKA KID! *wrzasnęła Patty, dosłownie wchodząc mu na głowę* CIASTKA, CIASTKA, CIASTKA!
.
Echh.. Niech pani jeszcze dopiszę te ciastka.. *powiedział po czym pacnął się w czoło*
.
Wziął pan całą kartę.. Ciastka też tam są.. *burknęła*
.
Mówiła coś pani?
.
Nie, nic.. Płaci pan kartą czy gotówką? *zapytała ledwo ruszając dłonią* .
Kartą.. *odparł wyciągając srebrny prostokącik z symbolem śmierci z kieszeni* 
.
To będzie 9000 jenów.. *Wszyscy zrobili wielkie oczy, on jedyny się tym nie przejął*

.
Maka, czemu ty tyle nie zarabiasz? *prychnął Soul* 

.

Ja nie zarabiam! On poza tym też. *odparła poirytowana brązowowłosa* 
.
No to chyba pora zacząć!
.
Wy też przecież możecie jeść. *powiedział Kid rozkładając się wygodnie na fotelu*
.
Nie jesteśmy na twoje łaski paniczu! *powiedział oburzony Soul, ale kiedy tylko jakaś biedna, drobna kobietka przyniosła tacę z pięciometrową górą jedzenia, powiedział* Chyba jednak się skusze.. Ale nie myśl se że wiesz! *powiedział, od razu wraz z Black Star'em rzucając się na jedzenie. Patty wzięła swoje ciastka i zamiast je zjeść tańczyła z nimi po kawiarki, śmiejąc się wesoło, a Liz z Maką patrzyły z obrzydzeniem jak prosia.. Chłopcy, napychali się deserami i innymi. Nikt nie zauważył że Ox smacznie spał na stole. Różowowłosy siedział przy Kidzie jedynie przyglądając się tacy i zawartości*

.
Może byś coś zjadł, co Kochanie? Zobacz ile tu rzeczy.. Weź sobie coś. *powiedział Kid popijając jeszcze parującą kawę*

.
*Ragnarok natomiast zachowywał się podobnie jak Black Star i Soul. Crona sięgnął niepewnie rąką po kubek z kakao*

.
Na zdrowie kochanie *dodał Kid całując Crone w policzek* 

.

Kid..? Ile ta kawa kosztowała..? *spytała Maka patrząc na rachunek, zaraz potem spojrzała na Kid'a oburzona* Zafundowałeś nam kolację za taką cenę, a sam wypiłeś tylko jeden kubek kawy za 150 jenów?!
.
Część dalsza nastąpi
.
Publikacja: 07.07.2014
.

1 komentarz:

  1. Kocham te opowiadanka! są takie śmieszne a ten rozdział boski.
    Piszcie już do końca życia bo macie do tego ogromny talent. Szkoda mi tylko Jogurcika która chyba nie czuję się najlepiej. A taka słodka z niej istota zazdroszczę Ci panie Martinie ;))
    no nic. Czekam na następną część! :D

    OdpowiedzUsuń

Klawiatury nie gryzą.