piątek, 11 lipca 2014

Dzień XVII ~ Część I


.
*Z samego rana do pokoju Crony wszedł Kid z śniadaniem* Crona.. Wstawaj, zaraz idziemy do szkoły. *szepnął kładąc się przy nim*

.
K..Kid.. *wyszeptał Crona otwierając oczy* Szkoły..? N..nie chcę do szkoły..
.
Chodzi o tą wiadomość, którą miał nam przekazać profesor Stein? Nie martw się, to pewnie nic złego.. *wtulił się w niego* Pójdziemy wszyscy razem.
.
B..boję się.. *wyszeptał wtulając się w jego ciepłe ciało* Na razie nic związanego z czarną krwią nie przyniosło mi niczego d..dobrego..
.
Spokojnie, pamiętaj... Ja zawsze jestem przy Tobie. *pocałował go w czoło, po czym podał naleśniki i kakao* Czekam na dole, dobrze?
.
J..jasne.. *szepnął, biorąc się niepewnie za jedzenie. Na dole Maka rozmawiała z Ox'em pakując torbę do szkoły, a Soul wylegiwał się na kanapie, jęcząc głośno* 
.
Jezu, ale się nażarłem.. Umrę.. Jak po kacu normalnie.. *narzekał*
.
Trzeba było tyle nie jeść! *brązowowłosa pacnęła go palcem w brzuch* Czekamy tylko na Kid'a z Croną i idziemy do szkoły! *krzyknęła Maka oburzona* A ty Ox, przestań grzebać mi w torbie, ja to widzę! *zaczęła ciągnąć się za włosy*
.
Hyhy.. *uśmiechnął się głupawo* Acz tu jest pełno ciekawych rzeczy. Na przykład to *wyjął podpaskę* Cóż to takiego?
.
Aaaa! Zostaw to idioto! *krzyknęła uderzając go z całej siły książką* 
.
Nasza Makunia jest kobietką.. *zaśmiał się Soul, ale zaraz sam oberwał*
.
*wtedy z góry zszedł Kid z Croną u boku w nowej, czarnej koszulce. Spojrzał właściwie nie zdziwiony na Soul'a i Ox'a, oraz czerwoną ze złości Makę* Co znowu?
.
Ekhmm.. Nic *odparła uśmiechnięta Maka* Ja.. Czekam na dworzu!
.
*Crona podreptał za nią* M..Maka.. ♥ *posłał jej słodki, leciutki uśmiech*
.
Tak? *zapytała również się uśmiechając*
.
W..wyspałaś się..? *szepnął dostępując jej kroku. Widocznie się chwiał* T..tak się cieszę że Cię widzę..
.
To bardzo miłe, też się cieszę.. *pogłaskała go po głowie*
.
*ten się już jednak nie uśmiechał, jedynie wtulił się w Kid'a, trzymając się z Maką za ramię. Ta spojrzała zaniepokojona na różowowłosego,a potem na Kid'a* 
.
Martwi się trochę.. *wyjaśnił jej czarnowłosy na ucho*
.
W sumie to ja też.. Przyznam.. *szepnęła* 
.
Kid..? A jak to rzeczywiście coś bardzo złego..? *zapytał zaniepokojony różowowłosy*
.
Nie, na pewno nie. Nie martw się Kochanie. *pogłaskał go po plecach. Wtedy z jego pleców wyłonił się Ragnarok*
.
Pomasuję Cię mały. *zaczął swoje*
.
Nie musisz Ragnarok.. *powiedział niezadowolony Crona* 
.
Właśnie.. Nie musisz! *warknął Kid*
.
Jak chcecie.. *powiedział Ragnarok dziwnym głosem, zupełnie do niego nie podonym, po czym się schował*
.
A ten co? Obraził się? Myślałem, że mnie walnie.. Albo się będzie kłócił.. *powiedział czarnowłosy drapiąc się w tył głowy*
.
Ragnarok..? W..wszystko dobrze..? *zapytał zdziwiony i zmartwiony Crona. Nikt się jednak nie odezwał* Ragnarok no..
.
Towarzysze, dochodzimy do szkoły! *powiedział zadowolony Ox, krocząc wesoło w jej kierunku. Soul ciągnął się za nim zirytowany*
.
Nie musisz nas o tyn informować! ślepi nie jesteśmy.. *warknął oburzony Soul* 
.
Ragnarok się chyba na mnie obraził.. J..jak mam sobie z tym poradzić? *zapytał Crona łapiąc się za ramię*
.
Potem o tym pomyślimy, chodźmy już lepiej do laboratorium profesorka. *odparła Maka i wzięła Crone za dłoń, kierując się w lewo* 
.
Ej, Ox! My musimy coś załatwić, a ty.. Em.. Pilnuj naszych ławek! *wrzasnął do niego Soul idąc za resztą* 
.
Oczywiście przyjaciele! Zrobię co w mojej mocy! *odpowiedział promiennie*
.
*białowłosy uchylił lekko drzwi gabinetu profesora Stein'a* Chciał nas pan widzieć.. *szepnął*
.
Ach, to wy dzieciaki *odepchnął się od biurka jadąc na swoim krześle aż się oczywiście nie wyjebał tuż przy progu drzwi* Tak, chciałem was widzieć. *odparł spoglądając na nich z podłogi, jakby nigdy nic zaciągając się swoim papierosem*
.
No więc.. Co chciał nam pan przekazać? Czy to coś ważnego? *zapytała Maka poważnie*
.
Podobno wie pan coś na temat czarnej k..krwi.. *dodał różowowłosy wtulony w Kid'a*
.
Tak.. Właśnie to miałem omówić. *dodał wstając i siadając okrakie na krześle, tyłem na przód. Spojrzał na Crone* Ragnarok mnie słyszy, prawda?
.
Ragnarok.. Pan ch..chce coś od Ciebie.. *szepnął Crona* 
.
Stul twarz, głuchy nie jestem głąbie. Niech ten pinduś kontynuuje. *odparł głos. Crona spojrzał na niego zawstydzony przepraszająco, a Stein zrobił zdziwioną minę* 
.
Em.. Więc wydaje mi się że słyszał. 
.
No mów szybko doktorku.. Bo odcinek przegapię.. *powiedział Ragnarok niezadowolony* 
.
Ej.. Za..zachowuj się trochę.. *szepnął Crona*
.
Więc tak.. *odparł szarowłosy zaciągając się ponownie* Z moich badań nad czarną krwią wyniknęło.. *wszyscy spojrzeli na niego poważnym i skupionym wzrokiem* Że Ragnarok przy zamianie w deathscythe'a prawdopodobnie odłączy się od ciała Crony i stanie się zwykłą bronią. W tym Crona odzyska zwykłą krew.
.
*Ragnarok otworzył szerzej oczy* Powaga? 
.
Ta. *odparł Stein kiwając głową 
.
"Jak wyjdę z tego jego przeklętego ciała będę miał większe szanse na rywalizacje z tym pedantem.." pomyślał spoglądając na na Kid'a, a potem na zamyślonego i zmartwionego Crone* 
.
Ale.. To znaczy ż..że czarna krew nie będzie mnie już chroniła..? 
.
Nie koniecznie.. *Stein przejrzał papiery* Może częściowo.
.
Bez R..Ragnaroka..? *Crona spuścił wzrok* 
.
Piszemy się! *wrzasnął Ragnarok* 
.
A..ale.. *zdziwił się różowowłosy* Cicho siedź! W końcu się uwolnimy. *warknął Magiczny Miecz, a Crona mimowolnie otworzył szerzej oczy* Czyli mamy zbierać te złe duszyczki?
.
Tak, właśnie to macie robić.. *odparł Stein* A..ale kto mnie teraz będzie bronił..?! *zapytał zdenerwowany Crona*
.
Uspokój się. *odparł Ragnarok spoglądając na niego w dół* Masz Kid'a.. 
.
*odwrócił wzrok. Crona patrzył na niego nierozumnym wzrokiem* Ale R..Ragnar.. 
.
*nie dokończył bo przyciągnął go do siebie czarnowłosy* Chodź Crona, potem zaczniemy zbieranie dusz. *powiedział ciągnąć go do wyjścia. Różowowłosy już nie zdążył nic powiedzieć. Szedł posłusznie za Kid'em w milczeniu* 
.
Ej Crona! *krzyknęła uśmiechnięta Maka* cieszysz się, że wreszcie będziesz wolny? i torturowany..? *spojrzała morderczym wzrokiem na Ragnarok'a*
.
Sz..szczerz.. *znowu nie mógł dokończyć bo wtrącił się Kid* W każdym razie, będziemy go wspierać i mu pomagać. Nie wiem tylko.. *i tu rozpoczęła się rozmowa między Kid'em a Maką, a Crona już milczał*
.
Z kim mamy teraz resztę dodatkowych zajęć? *zapytała Maka zadowolona* 
.
Z BOGIEM WSZYSTKICH BOGÓW, Z BLACK STAR'EM! *krzyknął niebieskowłosy bujający się na żyrandolu w korytarzu*
.
*Soul zrobił poirytowaną minę* Złaź stamtąd ziom, bo się zjebiesz i zabijesz! *krzyknął. Pod żyrandolem siedziała znudzona Liz z telefonem, a dookoła niej biegła Patty* 
.
Kochanie, jakiego chcesz batona, czekoladowego czy orzechowego? *czarnowłosy pomachał Cronie opakowaniami przed zdezorientowaną twarzą. Stali razem przy automacie obok*
.
Ja.. Dz...dziękuję.. Nie mam ochoty.. Z..zjedz za mnie *postarał się lekko uśmiechnąć* 
.
Liz, moja ślicznotko! Patrz! Opanowałem technikę bujającej się małpy! Czy wyglądam jakbym pragnął banana? *zapytał wisząc do dołu głową*
.
Wyglądasz jak niebieskowłosy kołek dyndający z żyrandola, robiący mi obciach! *warknęła na głupawo szczerzącego się Black Star'a. Kid przytulił delikatnie Crone* 
.
Na pewno nie chcesz..? Coś się dzieje? *zapytał troskliwie*
.


Nie.. W..wszystko dobrze, tylko nie.. Nie mam ochoty.. *odparł spuszczając wzrok*

.
Dobrze. *pogładził go po głowie* Nie martw się, zaraz wracamy do domu i w poniedziałek już będziemy mięli przydzielane nowe zlecenia. *pocałował go w skroń*
.
Kid.. ? Cz..czy jak rozdzielę się z Ragnarokiem.. To on dalej będzie mnie bił? *zapytał z myślą, że czarnowłosy zna odpowiedź na wszystko*
.
"A ten tylko o jednym.." *warknął Magiczny Miecz w myślach*
.
Na pewno mu na to nie pozwolę.. Myślę raczej że Cię zostawi i będzie święty spokój. *uśmiechnął się, a Crona odwrócił twarz tak żeby nie widział i otworzył szerzej oczy, starając się nie uronić łez. "Myślę raczej że Cię zostawi.." - dudniało mu w uszach. Wtedy podszedł do nich Sid* 
.
Ej, dzieci, uciekać mi stąd. Nie mówili wam że dziś nie ma zajęć dodatkowych? *wygonił ich z korytarza na szkolny ganek. Stała już tam reszta*
.
Ej Crona! Podobno Ragnarok z Ciebie wylezie! Ale zajebiście! Będę mógł mu przywalić! *podniecał się Star* 
.
KOLEJNY... PEDAŁEK, PEDAŁEK, PEDAŁEK! *krzyczała uśmiechnięta Patty biegając wokół różowowłosego*

.
Część dalsza nastąpi
.
Publikacja: 11.07.2014
.

1 komentarz:

Klawiatury nie gryzą.