środa, 16 lipca 2014

Dzień XVII ~ Część II

.
Część dalsza.
.
*ten wyłonił się wkurzony z pleców Crony* Zamknąć te mor.. A co do Ciebie, chodząca kupo gówna, prędzej ja Ci przypieprze tak że polecisz przez całe miasto kurna! *rzucił się na niebieskowłosego​ z pięściami, ale nie sięgał* 

.
Tylko Maka tak umie. *wyszczerzył się Star* 
.
Grrr! Głupie ciało! To twoja wina Crona! Twoja że nie mogę przyfasolić tej obżerającej się gównem porażce! Twoja! Giń! *zaczął tarmosić jego głową*
.
Mam.. G..ginąć..? *w jego oczach pojawiły się łzy* 
.
Nie słuchaj tego idioty.. *odparł Kid wtulając w siebie Crone*
.
Ej no.. *Ragnarok spojrzał na niego zdziwiony* Crona.. Płaczesz..? *przyjżał się* Mały, nie płacz.. Zwykle się nie przejmujesz jak pieprze takie głupoty. 
.
*Kid patrzył na niego złowrogo* Może już z tym nie wytrzymuje, co..? *powiedział oburzony* Zostaw go w spokoju.. *warknął*
.
*Ragnarok chciał jeszcze coś powiedzieć, ale słysząc popłakiwanie Crony, tylko spuścił wzrok a potem wszedł z powrotem do jego ciała. Kid i reszta patrzyli zmartwieni na różowowłosego* 
.
Oj Crona.. Spokojnie.. To tylko głupie dowcipy.. *Star pogładził go uspokajająco po ramieniu*
.
A mam ginąć..? *zapytał przecierając mokre oczy* Ni..niie chcę ginąć.. Nie lubię tego..
.
Nie gadaj takich głupot, jasne że masz żyć.. *czarnowłosy otarł jego łzy* Chodź, pójdziemy do domu i weźmiesz sobie kąpiel, co? *zapytał syn śmierci, ujmując twarz różowowłosego w dłoniach*
.
D..dobrze *powiedział posyłając mu ciepły uśmiech*
.
Więc chodźmy. *wziął jego dłoń* 
.


P..pa Makusiu.. *szepnął Crona łapiąc na chwilę dłoń Maki*

.
Pa Crona! Do zobaczenia potem i nie martw się. *uśmiechnęła się brązowowłosa*
.
To co Crona? Zrobić Ci kąpiel? *uśmiechnął się lekko* Widać, że jesteś zmęczony.. 
.
JA MU ZROBIĘ KĄPIEL, LALUSIU.. *wtrącił Ragnarok*
.
Ty się lepiej nie odzywaj, to przez Ciebie jest roztrzęsiony.. *warknął Kid, a Ragnarok spojrzał na niego morderczo, ale już milczał. Crona patrzył na nich niepewnie. Po chwili czarnowłosy wziął chłopaka za rękę i zaprowadził go łazienki. Tam zaczął napuszczać ciepłej wody do wanny* 
.
Zaraz zobaczysz jak Ci będzie miło. *posłał mu uśmiech*
.
A co jak Ragnarok mi coś zrobi gdy wyjdziesz..? *szepnął, aby ten nie usłyszał* J..ja się go boję..
.
Ragnarok. *Kid zwrócił się do Magicznego Miecza* 
.
No czego znowu, lalusiu..? *syknął* 
.
Masz mu nic nie robić kiedy wyjdę. Inaczej czy jesteś tą krwią, czy nie, przyjebie Ci.. *odparł chłodno*
.
A co taki laluś może.. Prędzej się zmachasz niepotrzebnie *zaśmiał się*
.
Nie wkurwiaj mnie.. *warknął, mając taką iskrę w oku że aż Ragnaroka przeszły dziwne ciarki* 
.
Dobra pedanciku.. Spokój, kurna, spokojnie.. I tak bym go nie skrzywdził. *warknął*
.
Co do tego, to miałbym wątpliwości.. *powiedział po czym wyszedł z łazienki, zamykając za sobą drzwi*
.
*Ragnarok spojrzał za nim oburzony. Crona w tym czasie rozbierał się drżącymi dłońmi. Patrzył na niego. 
.
"Ja miałbym mu coś zrobić? No chyba jego obsesja na punkcie tej zasranej symetrii wypaliła mu resztki mózgu" - warknął do siebie w myślach*
.
"Co za dupek.. " *pomyślał Kid zdenerwowany* Ehhh... Crona? Wszystko dobrze? *zapytał po chwili przez drzwi*
.
T..tak, ale.. *nie dokończył bo rozległ się dzwięk dzwonka Kid'a. Kid wyjął komórkę i skrzywił się* 
.
Kochanie, muszę to odebrać, przepraszam. *odparł szybko i odszedł z telefonem przy uchu. Crona westchnął cichutko. Stał w samych majtkach* 
.
Nie zdejmujesz gaci? *zapytał Ragnarok* Woda Ci wystygnie.


.

Trudno.. J..jak mam je zdjąć skoro się na mnie p..patrzysz? *powiedział czerwony jak burak*
.
Tak. *jednym ruchem ściągnął mu majtki* Widzisz? To było takie trudne?
.
Ragnarok..! *zakrył się ręcznikiem* T..to było chore..! Ni..nie rób tak więcej, najlepiej to się schowaj..!
.
Nie. *powiedział chłodno Ragnarok, siedząc na jego głowie* Wejdź do tej wanny, bo wejdziesz do zimnej wody. Dupa Ci zmarznie i się przeziębisz.
.
To ja.. J..ja nie wchodzę..! A niech mi zmarznie..! *odwrócił wzrok* Dopóki się nie schowasz, to ja nie w..wejdę..!
.
Czemu? Czemu, co?! Tak Ci kurna przeszkadzam?! *krzyknął wkurzony, chyba pierwszy raz takim tonem*
.
N..nie o to chodzi, że mi przeszkadzasz..!​ J..ja Ci się tak nie chcę pokazywać..! Nie muszę..! *tupnął oburzony nogą* D..denerwujesz mnie powoli..
.
Ja Ciebie..?! *warknął, po czym schował się w jego ciele, potem już milcząc*

.

Echh.. Nareszcie.. *szepnął po czym szybko wszedł do wanny opierając głowę o kolana* 
.
Kochaanie, już skończyłem rozmawiać.. Jak kąpiel? *zapytał Kid przez drzwi łagodnym tonem*

.

D..dobrze.. Dopiero w..wszedłem przez Ragnaroka.. *powiedział nieśmiało do czarnowłosego pod łazienką* M..mogę sobie dolać ciepłej wody..?
.

Aż tyle Cię trzymał? Jasne, nie musisz pytać *odparł* Dasz sobie radę, kochanie? *zapytał cicho czarnowłosy*
.

T..tak.. Dz..dziękuję Kid.. *powiedział cichutko, a czarnowłosy uśmiechnął się delikatnie* 
.
Dobrze Mały. Ja pójdę zrobić nam jakieś jedzonko, co?

.

J..jeśli to nie będzie problemem.. Dobrze. *odparł wychodząc powoli z wanny. Kid w tym czasie poszedł przygotować coś do jedzenia, a mianowicie naleśniki i ciepłe kakao*
.

*Potem Crona ubrał się w szlafrok czarnowłosego i przysiadł na chwilę zamyślony przy wannie, trzymając się za ramię*
.

No co tak głupio tu siedzisz..? Idź żesz do tego lalusia.. *powiedział Ragnarok*
.

*Crona milczał. Patrzył przygnębiony w podłogę. Ragnarok wyłonił się i spojrzał na niego zmartwiony*
.

Co z Tobą? Coś się stało..? *szepnął* Mi przecież możesz powiedzieć..
.

*ten nadal milczał, odwrócił jedynie wzrok, zaciskając dłonie na szlafroku*
.

Echh... Crona.. Nie obrażaj się na mnie! Obiecuję, że już nigdy nie powiem czegoś takiego! To nie było na poważnie.. *powiedział Ragnarok wtulając się w niego*
.

A..ale.. *nie zdążył zareagować bo został wtulony w klatkę piersiową Ragnaroka. W pierwszej chwili zamarł* R.. Rag.. *chciał się wyrwać ale ten złapał jego rękę* 
.
Nie bierz na serio tego co mówię.. Bywam dupkiem. Niedługo się ode mnie uwolnisz i wszystko będzie dobrze, tak? *starł z jego policzków napływające łzy* Wkurza mnie prawda, że już mnie nie potrzebujesz.. *dodał patrząc w oczy różowowłosemu* Że masz tą swoją Makę, lalusia, tego kretyna, Stala.. *odwrócił wzrok nadal go obejmując* Nie myśl że jestem zazdrosny czy coś.. A z resztą.. Zignoruj to. Tylko nie płacz przeze mnie. W dupie mam ich wszystkich i wszystko, nie chcę tylko twojej krzywdy.. No.. I tyle.. *puścił go*

.

Nie rozumiem.. Przecież ciągle mnie bijesz, a mówisz że nie chcesz mojej krzywdy.. A..ale.. Wybaczam Ci. P..potrzebuję Cię.. I to bardzo.. *powiedział wtulając się w niego z powrotem, ku zdumieniu Magicznego Miecza*
.

*pogładził lekko zdziwiony jego plecy* To dobrze że mnie potrzebujesz.. *odparł zatapiając twarz w jego szyj*
.

C..cieszysz się, że już niedługo nie będziesz musiał we mnie siedzieć..? Będziesz mógł podrywać jakieś ładne panie.. *szepnął z leciutkim uśmiechem na twarzy, na co Ragnarok zaśmiał się cicho*
.

Tak. *wyszczerzył się* Ale i nie.. Jeżeli ty stracisz mnie to prawdopodobnie czarną krew i nie poradzisz sobie pierdoło. *odparł, gładząc jego plecy* Z resztą.. Co ty o tym sądzisz..? Chcesz się mnie w końcu pozbyć? 
.
*Crona pierwszy raz od tej wiadomości był zapytany o zdanie. I to przez Ragnaroka* J..ja.. *zamyślisz się* T..tęskniłbym.. Z..za tobą.. *wyjąkał* A..ale nie mogę Cię zatrzymać.. N..nigdy nie lubiłeś we mnie mieszkać.. Tym b..bardziej nie przepadałeś za m..mną.. *spuścił wzrok*

.

To nie tak.. Znaczy.. Było trochę niewygodnie, ale dało się żyć. Jesteś dla mnie bardzo ważny.. Bardzo Cię lubię.. To, że za Tobą nie przepadam, nie jest prawdą.. Jesteś najważniejszą osobą w moim skromnym życiu.. *powiedział opierając się brodą o jego ramię* A dokuczam Ci z miłości.. *szepnął*
.

*Crona zdziwił się i zarumienił delikatnie. Spojrzał na Ragnaroka, po chwili uśmiechając się niepewnie. Cmoknął go w policzek* Dz..dziękuję.. T..to barczo miłe.. Ty też jesteś dla mnie w..ważny.. Może.. Może nie tak ważny j..jak ja dla Ciebie ale.. Oj.. *naburmuszył policzki i nie mogąc się powstrzymać rzucił mu się na szyję* T..też Cię kocham.. Nie odchodź ode mnie.. *zalał się łzami, na co Magiczny Miecz otworzył szerzej oczy* Jasne ż..że sobie nie poradzę.. Czy.. Czy nadal będziesz moją bronią czy nie.. *zapłakał w jego ramię* I mimo że cz..czasem traktujesz mnie j..jak rzecz.. K..kocham Cię.. *zacisnął oczy*
.

Dziękuję Crona.. *szepnął Ragnarok uśmiechając się do niego* Ale dobra, koniec mazania się! Ja się nie mogę mazać! Mi nie przystoi! Ale ty płacz! To urocze.. *powiedział masując mu głowę z byle powodu*
.

To urocze że płaczę..? O..okrutny.. *szepnął Crona mimo wszystko oddając się pieszczocie, a Ragnarok się wyszczerzył. Nagle w łazience zabrzmiało pukanie do drzwi* 
.
Kochanie, zrobiłem jedzonko.. Chodź bo wystygnie. *słychać było głos Kid'a* 
.
Oho, twój kochaś się zbliża. *odparł Ragnarok, po czm schował się w jego ciele. Crona spojrzał po nim niepewnie* No co się gapisz? Idź dziecie.

.

T..tak już idę.. *powiedział w końcu otwierając drzwi. Zobaczył Kid'a trzymającego w ręku talerz z naleśnikami* Kakao masz na stole. *uśmiechnął się ciepło* Smacznego.
.

*Crona odwzajemnił delikatnie uśmiech. Dał Kid'owi delikatnego buziaka w policzek* Dz..dziękuję.. *wziął porcję*
.
Już lepiej Kochanie? *zapytał czarnowłosy, kierując się z nim na dół*
.

T..tak. O wiele lepiej.. *powiedział siadając przy stoliku* A.. K..kto do Ciebie dzwonił..? O ile mogę zapytać.. *szepnął*
.

Ach, to tylko goście od dostawy. Zamówiłem nowe rzeczy wcześniej zniszczone przez okularnika.. Ych. Musiałem się kłócić. Czy tylko ja jestem w stanie zwrócić uwagę na symetrie? *złapał się za głowę*
.

D..dobrze.. *uśmiechnął się. Z pleców Crony wyłonił się Ragnarok, który podwędził mu naleśnika z talerza* Ej...! O..oddawaj naleśniczka, złodzieju..! *krzyknął oburzony*
.

Oj, jednego mi żałujesz? *spojrzał na niego, a potem na naleśniczka pożerając go już całego wzrokiem* Wiesz jak lubię naleśniczki! *potarmosił go po głowie. Kid spojrzał na niego zdziwiony. "Wydaje mi się że normalnie by mu przywalił i zjadł wszystkie, mlaskając jak prosiak" ~ pomyślał*
.

No..dobrze. Możesz sobie brać naleśniczki.. *uśmiechnął się do Ragnarok'a* 
.
Dzięki mały.. *powiedział Ragnarok całując go w policzek*

.

*Kid otworzył szerzej oczy* Ejejej! Czemu on Cię całuje?! *warknął na zdziwionego Ragnaroka, wsuwającego naleśnika* .
H..hm..? *szepnął zdziwiony Crona, mając także buzię w dżemie truskawkowym. Wyglądał tak uroczo że Kid tylko westchnął* 
.
Nie ważne.. *"zazdrość mnie bierze.." ~ pomyślał, patrząc krwiożerczym wzrokiem na Magiczny Miecz*

.

*Nagle do Kid'a zadzwonił Star* Siema Kid, macie ochotę z Croną gdzieś z nami wyjść? Mi i Liz strasznie się nudzi, zaprezentowałem jej małpią sztukę, ale przyjebała mi kamieniem, więc chyba jej się nie spodobało.. *szepnął spoglądając na wściekłą dziewczynę, masując sobie w tym czasie obolałe uderzenie, z głupim uśmiechem*
.

Hej Star. Nie wiem czy moje Małe się zgodzi.. Zaczekaj, zapytam go. *oderwał od siebie słuchawkę i uśmiechnął się ciepło jakby o tamtym zapominając* Kochanie, wyjdziemy gdzieś z Black Star'em i Liz? *zapytał*
.

J..jasne.. *powiedział odpychając od Siebie liżący go Magiczny Miecz* Ragnarok..! Dopiero się kąpałem..!
.

Jak ja lubię tego słuchać.. *odparł tamten, liżąc go soczyście po policzku* 
.
Bleeee...! *pisnął Crona wycierając z siebie jego ślinę. Kid przewrócił poirytowany oczami* 
.
Okej, zgadza się. To o której i gdzie? Pizza, kebab, Fastfood? *odparł do słuchawki*

.

Po co głupio pytasz? Pewnie, że pizza! *krzyknął Star zadowolony* No to bądźcie za jakieś 15 minut, my już i tak jesteśmy w pobliżu. *dodał po czym się rozłączył*
.

*Gdy Crona zjadł, Kid ubrał go w ciepły sweter i czapkę* 
.
K..Kid.. Po co to..? *szepnął zawstydzony chłopak* 
.
A po to żebyś nie zmarzł. *odparł uśmiechnięty czarnowłosy, obejmując jego biodra od tyłu i zatapiając usta w jego włosach*
.
*Ragnarok wyłonił się z jego pleców, przez co Kid oberwał w brzuch* 
.
Ups.. Nie zauważyłem Cię, przepraszam.. *powiedział magiczny miecz śmiejąc się pod nosem* To co? idziemy? *dodał liżąc Crone po policzku*
.
*ten warknął pod nosem i wstał, otrzepując się* Ych.. Chodź Kochanie. *wziął dłoń Crony i wyszedł z domu, kierując się do niedalekiej pizzerii* 
.
A j..jeżeli jednak.. Nas rozdzieli.. T..to będziesz z nami chodził na pizzę..? *wyszeptał różowowłosy, do Ragnaroka liżącego go za uchem*
.

Część dalsza nastąpi.
.
Publikacja: 16.07.2014
.

3 komentarze:

Klawiatury nie gryzą.